Kiedy pogoda nie sprzyja spacerom i koczowaniu na placu zabaw albo gdy złapie nas choróbsko, jak to miało miejsce u nas 2 tygodnie temu i trwało przez 14 dni (!), wówczas siedzenie w domu z energicznym (mimo choroby) kilkulatkiem może być naprawdę wyczerpujące. Moja Dusia póki co nie potrafi się jeszcze (długo) bawić sama i obecni mama, tata czy babcia muszą być w pełni zaangażowani w daną zabawę. „Mamo, a pobawiś sie ze mną?”, „Zaraz Kochanie, tylko skończę coś robić.”, „No dobzie, to ja poczekam.” O! I tyle z robienia obiadu. Bo Dusia stoi i naprawdę czeka. A mi się szkoda chorowitka robi, więc rzucam ten obiad i idę się bawić. Zrobi się potem, albo rozmrozi się coś od babci (dzięki Mamo!). Dobrze, że Junior śpi. Więc…
…jeżeli chodzi o samą zabawę, to nie wystarczy ot tak się pobawić. Zabawa musi być kreatywna i musi zaskakiwać, w przeciwnym razie brutalnie zostaje zakończona już po kilku minutach smutnym „Mamo, nudzi mi się…”. W takich sytuacjach, kiedy klocki/lalki/bajki są już „be”, zawsze na ratunek przychodzi nam CzuCzu gwarantując, że zabawa potrwa dłużej niż 5 minut.
CzuCzu kochamy odkąd Dusia miała roczek, bo wtedy dostaliśmy w prezencie (ciut na wyrost) pierwsze zgadywanki dla 2-3 latków. Od tego czasu kolekcja systematycznie się powiększa:
I pomyśleć, że drugie tyle CzuCzu jest jeszcze u babci !!
Jako mama prawdziwej fanki CzuCzu ucieszyłam się więc bardzo, kiedy otrzymałam nowość Zagadki CzuCzu do przetestowania wraz z Dusią.
Generalnie zagadki CzuCzu są podzielone wiekowo – my testowałyśmy te dla dzieci w wieku 2-3 oraz 3-4 lat. Każdy taki zestaw to aż 150 zgadywanek, które jednocześnie są bardzo edukacyjne. Nie tylko rozwijają wyobraźnię dziecka, ćwiczą jego spostrzegawczość, umiejętność kojarzenia faktów czy po prostu logicznego myślenia, ale pokazują świat w przystępny i atrakcyjny sposób.
Na każdej karcie są trzy zgadywanki/pytania, a na kolejnej – odpowiedzi. Dziecko może więc samo sprawdzić czy dobrze odgadło, a rodzicowi nie pozostaje nic innego jak chwalić, bić brawo i być dumnym. Pytania mają różny stopień trudności, co umożliwi nam dopasowanie ich do wiedzy naszego dziecka tak, żeby nie były zbyt trudne i zniechęcające. Co ważne, po pewnym czasie widać postępy, że nasze dziecko coraz lepiej kojarzy pewne rzeczy i to nie tylko dlatego, że zapamiętuje odpowiedzi; potrafi się także dłużej skoncentrować. I to bardzo lubię i sobie cenię: zabawa, która angażuje i rozwija.
Kiedy tylko wyjęłam opakowanie nowych CzuCzu z koperty, rozległ się okrzyk radości i zabawie nie było końca:
CzuCzu można kupić na oficjalnej stronie CzuCzu o TU albo w sklepach sieci Empik, Smyk i Rossmann. Powyższe zgadywanki występują także w wersji dla 4-5 i 5-6 latków. Ich format jest idealny do zabrania w dłuższą podróż samochodem czy pociągiem, bo zajmie naszego kilkulatka na wiele długich kwadransów. Co ważne, Dusia cały czas wraca do „starych” CzuCzu i bawi się nimi, więc to naprawdę zabawa na miesiące, jak nie lata. Polecam.
P.S. Nie mogłam się powstrzymać – poniżej pająk Dusi narysowany w innej nowości CzuCzu
(pękam z dumy!)
Cena: 19,90 PLN
Ocena: 5/5
15 komentarzy
czuczu jest bardzo fajny…u nas najbardziej przyjęło sie domono
U nas przyjmuje się wszystko! Chociaż akurat domino nie mamy ;)
Pokaźną kolekcję CzuCzu zebraliście! Też lubimy :)
I drugie tyle u babci!
CzuCzu fani ;)
Z czuczu zawsze wybieramy się w podróże małe i duże:)) Naszym faworytem są ich zagadki oraz gra pamięć, no i puzzle…no dobra w ogóle uwielbiamy czuczu:P
Oj tak: na podróż niezastąpione :)
O wow! Sporo tego czu czu macie :)
Slyszalam dosc pochlebne opinie na temat tych zagadek i chyba tez skusze sie na cos dla mojego brzdaca.
Pozdrawiam
Nie powinniście żałować :)
Pozdrawiamy!
Wszędzie czytam o tym czuczu. Też się muszę na nie skusić :D
Koniecznie :)
Pajak cudny.
My czuczu zabieramy w podroz. Mamy zagadki.
Na podróż niezastąpione!
My też kochamy CzuCzu i polecamy jeszcze część z jęz. angielskim!
A tego akurat nie mamy!
Muszę naprawić ten błąd, tym bardziej, że właśnie angielski w przedszkolu wystartował :)
Świetne są te CzuCzu! Przy najbliższym pobycie w Polsce będziemy musieli ich poszukać :)