No tak. Straszyli mnie tym chorowaniem przedszkolnym i straszyli, a ja machałam ręką i mówiłam „E, tam!”. Krakali, krakali aż wykrakali. Nasz bilans wrześniowo – październikowy wygląda więc tak: 1 tydzień w przedszkolu – 2 tygodnie choroby w domu, 1 tydzień w przedszkolu – 1 tydzień choroby. I przyszły tydzień też raczej spędzimy w domu. Co zdąży się Olderusia zaklimatyzować w nowym miejscu, to znowu ląduje w domu z gorączką odizolowana od świata. Ech. Dobrze, że Junior póki co dzielnie się trzyma.
I tak siedzimy sobie w tym domu i siedzimy, a ja staję na rzęsach, żeby marudne me dziecię się nie nudziło i żyć dało. Bajki, gry, książeczki, klocki, lalki i inne cuda przerabiamy w kółko, dlatego jeżeli nie dla niej to dla mnie odmiana wskazana. I o to jak manna z nieba spadły mi Bazgroszyty do przetestowania. Tak, tego było mi trzeba.
Spojrzałam pierwszy raz – ot, kolorowanki. Spojrzałam drugi – o kurcze. To świetne! Każda strona to nie tylko fajny obrazek do pokolorowania i kilka linijek tekstu, ale to całe ćwiczenia otwarte, które uruchamiają, a więc rozwijają wyobraźnię i kreatywność dziecka. Obrazek jest niedokończony i dziecko samo, naprowadzone pytaniem/poleceniem, dopiero go wykańcza tak, jak uzna za właściwe. Jeżeli damy dwójce dzieci po identycznych bazgroszytach, to po ich wymalowaniu od deski do deski jeden będzie zupełnie inny od drugiego. I nie chodzi tu tylko o różnicę użytych kolorów, tylko o sposób myślenia i wyobraźnię dzieci, tak bardzo różną i indywidualną. To może być naprawdę niesamowite doświadczenie nie tylko dla rodzica.
W zadaniach przemycone są fakty o świecie i życiu – wiedza podana w przystępny sposób i poprzez zabawę, a jak wiemy to jeden z najskuteczniejszych (i najprzyjemniejszych) sposobów nauki. Na przykład na czas choroby idealnie przypasował nam Bazgroszyt o dr Hau i siostrze Kredzi. Polecenie „Wyobraź sobie, że Twoje lekarstwo to armia malutkich rycerzy, którzy będą walczyć z chorobą. Narysuj ich.” dało mi kolejny skuteczny argument podczas negocjacji dotyczących picia syropu na kaszel. Wytłumaczyło „dlaczego bierze się lekarstwa” w sposób, na który nie wpadłam, podczas gdy na moje: „Kochanie, musisz wziąć lekarstwo, żeby być zdrową” słyszałam tylko: „Ale ja nie ce być zdrowa!”. O! I bądź tu mądry rodzicu.
Dodatkowo ćwiczenia zawarte w Bazgroszytach ćwiczą małą rączkę przygotowując ją do późniejszego pisania.
Olderusia, od niedawna 3-latka, dopiero co złapała bakcyla na kolorowanie i tak naprawdę zaledwie od kilku tygodni potrafi na dłużej przysiąść nad kolorowanką. Uwielbia zadania, gdzie trzeba coś z czymś połączyć lub przeprowadzić kogoś czy coś przez labirynt. To wszystko można znaleźć w Bazgroszytach + solidną dawkę wiedzy.
Bazgroszyty zawierają też ukochane przez Olderusię naklejki, a ona jak tylko je zobaczy, to nie spocznie, dopóki wszystkie nie zostaną gdzieś przyklejone. A choćby i na pierwszej stronie ;)
Bazgroszyt.pl ma także w ofercie kolorowanki XXL w formacie A3, które są idealne np. kiedy nawiedzą nas mali goście. Są one tak duże, że dwoje dzieci może kolorować jedną kartę na raz, a w przypadku trudności we współpracy, każdy może dostać swoją dużą kolorowankę, bo są one wydrukowane na osobnych, nieco sztywniejszych kartach A3. My, niestety z racji choróbska, nie mieliśmy okazji przetestowania tego w praktyce, ale zakładam, że będzie to świetna zabawa. Duże kolorowanki również zawierają naklejki i są poręcznie zapakowane w tekturową teczkę.
Oprócz drukowanych książeczek na bazgroszyt.pl można kupić także płatne książeczki w formacie PDF do samodzielnego wydrukowania w domu, co jest dobrym i praktycznym pomysłem, tym bardziej, że pliki można drukować wielokrotnie. Są też tutaj gotowe do ściągnięcia kolorowanki bezpłatne.
Bazgroszyt to moje nowe odkrycie, które zostanie z nami na długo. Kreatywne kolorowanki są idealne dla Olderusi, bo przeznaczone dla dzieci w wieku 3+, chociaż ja już nie mogę się doczekać tych zeszytów dla starszych dzieci do nauki pisania i liczenia, bo wiem, że świetnie spędzimy razem czas, jednocześnie ucząc się nowych rzeczy. Nie tylko podczas choroby.
Cena:
Kreatywne rysowanie
– Bazgroszyt: 6,90 PLN
– Bazgroszyt XXL: 24,90 PLN
– Bazgroszyt PDF: 4,00 PLN
Ocena: 5/5
6 komentarzy
BAzgroszyt pdf? a to opcja fajna.. natknęłam się juz na te zeszyty wcześniej,i chociaż mój Dzieć lubi takie zabawy książeczkowe, to nie zdecydowałam się na zakup, ale też nie miałam zbyt wiele czasu na to, żeby się obyć z tą książeczką.. ale teraz widzę, że może warto?
Warto :)
Przede wszystkim zdrowka!!!
Powiem, że z takim bazgroszytem aż miło chorować ….
Też kupiliśmy na jesienno zimowe popołudnia :)
Dziękujemy !! Pozdrawiamy :)
Podoba mi się :) Chętnie sama bym pobazgrała
Czaję się na to dla starszych dzieci, czyli w formacie komputerowo – internetowym :) Pewnie na dłuższe i nudne jesienno – zimowe wieczory zapodamy :) Dzięki za recenzję :)