„Historię pewnej świnki” Sisi już znacie. Ale jeszcze nie wiecie, że uwielbienie dla niej ewoluowało i przeszło na inną świnkę. Tak, tak. Peppa jest u nas wszędzie eksploatowana: na ubrankach, puzzlach, akcesoriach, DVD, dyskach twardych i TVN playerze (dziady usunęli 90% odcinków!). Ostatnio nagrywamy także odcinki z MiniMini. Szaleństwo!
Ale to nic. Otóż jak tylko mój brzuszek zaczął się uwypuklać wówczas niespełna 2,5 letnia Oldusia dowiedziała się, że mieszka i rośnie tam sobie dzidziuś. Potem okazało się, że maluch ma siusiaka. Abstrakcja! Palnęliśmy więc: „Dusia, będziesz miała braciszka jak Peppa!”. Hurra!!!! „Jestem Peppa jestem Peppa….”. Radości nie było końca. I wtedy zonk:
„Ale mama! Dżordż musi mieć dinozaula, bo mu będzie sutno!” (dla niewtajemniczonych: George, to brat Peppy czyli ta najmniejsza świnka). No tak. Matka zakasała więc rękawy i do komputera usiadła. Znowu przejrzałam wszystkie rodzime i ościenne serwisy aukcyjne, sklepy internetowe, cuda na kiju wyczyniałam. I co? I nic. Nada. Niczjewo. Są postacie – maskotki wszystkich postaci z Peppy. Wszystkich poza dinozaurem. TYM dinozaurem. Oczywiście maskotek dinozaurów też są tysiące, ale nieeeee… Mamoholiczce włączył się znany już instynkt łowcy i musiała zdobyć TEGO dinozaura. Wierną kopię rysunkowego ideału.
I wtedy znalazłam. Był tam i czekał na mnie w oficjalnym sklepie Peppy. ‚Online exclusive’ jak to mawiają, więc dlatego nigdzie indziej nie był dostępny (!). Z pomocą przyszła mi Polonia brytyjska w postaci dwójki moich przyjaciół i dino kupili i komuś znajomemu wcisnęli do bagażu i przyleciał do nas On. Trzy dni przed pojawieniem się Juniora na świecie. W samą porę. Uff!
Oldusia czekała z nim na nasz powrót ze szpitala i od razu powiedziała: „Dżordż, to Twój dinozaul!!” i położyła go na Juniorze. I tak oto Junior Georgem został. I wiecie co? Już tak zostało! Do Juniora mówimy raz po imieniu z metryki a raz per George. Nawet babcia tak mawia! Ot, taka z nas świnkowa rodzina.
A z dinozaurem oczywiście zazwyczaj śpi nasza Peppa, nie George.
źródło zdjęcia tytułowego: TU
31 komentarzy
Fajna historia :) I świetny sposób na przekazanie dziecku informacji o przyszłym rodzeństwie!
Tylko płeć się musi zgadzać ;)
świetna historia :)
Ciekawe czy Dżordżowi się spodoba za 15 lat ;)
Wow, ale trudu Sobie zadałaś :) Dla szczęścia dzieci zrobimy wiele :) Pozdrawiam
Oj wiele wiele… :)
Hehe…niezła historia:) U na też trwa Peppo szał…i Wikusia jak zobaczyła teraz tego Dinozaura to stwierdziła że trzeba go Franusiowi kupić już teraz…:P No i masz….podasz namiar na sklep???Mamy sąsiadów którzy na co dzień mieszkają w Londynie. Przyjeżdżają na święta więc kto wie…może by nam kupili…
No to nie ma przebacz! Zamówić trzeba :) Ale spiesz się spiesz, bo to sklep on-line. Teddy też jest tylko u nich na wyłączność.
http://shop.peppapigworld.co.uk/
Peppa u nas tez jest:) Dinozaura mamy, ale razem z Georgem.
W sumie Georga prawdziwego tez mamy ;) Irek nie wiedziec czemu jest…dinozaurem:)
Urocze :))
Jak uroczo, czytając takie opowiastki człowiek mimowolnie się uśmiecha :)
Ja dopiero się uśmiechałam jak dinozaur dojechał ;)
Ha ha ha, bombowa historyjka. U nas w domu też króluje Peppa :) A dinozaur cudny. Dobrze, że moje dzieciaki nie meczą mnie o takie gadżety ;) Pozdrawiam, Mama A.
To nie pokazuj tego posta dzieciom ;)
wesoło macie w domu…czuć to na kilometr:)))
Zawsze coś się dzieje ;)
Uśmiech na mej twarzy wywołałaś….lubię takie historie ;)
Życie pisze najlepsze :)
Szalona mamuśka z Ciebie :D
Oj tam, tylko trochę ;)
Jaka świetna historia :) Taka ciepła i wesoła.
Pozdrawiam!
Dziękuję w imieniu dinozaura :)
Jak ja lubię te Twoje historie :)
Świnkowa Rodzinka :)
Mój syn nauczył się ‚chrumkać’ ostatnio : ‚chrum i chrum słychać dookoła’ :)
Miło mi :))
Oldusia coś tak słabo chrumka, ale dzielnie próbuje ;)
Kochana z ciebie mama.
U nas też peppa na tapecie od rana do wieczora. Obowiązkowo na laptopie włączana bo w telewizji trwa chyba ze 3 minuty. Ostatnio kupiliśmy w biedronce takie gigantyczne puzzle za jakieś 19,90-supoer są tylko Ala troszke do nich za mała.
Też mamy te puzzle! Z Georgem na koniu :P Olka całe dnie mnie nimi prześladuje!
Nie ma jak prawdziwi przyjaciele, zawsze na posterunku.
Warto zapisywać takie historie, nasze dzieci mają wyobraźnie, a my musimy czasami mieć jeszcze większą:)
Dagmara W.
Ale piękna historia! cudna, świnkowa rodzinka ;)
Na allegro teraz sa dostępne dinozaury :)
Teraz jest, ale tylko jeden i do tego ten malutki z groszkiem, a my mamy tego większego :)
Dziękuję za sporo przydatnych informacji. Temat jest mi bliski :)