Bezmyślna Matko! Tym razem Twoja głupota przegrała z moim fartem. „Jesteś w czepku urodzona!” mówią, ale do Króla Midasa i jego dotyku jakoś mi daleko…
Ale o co chodzi? Vol. 1
……….
W ciągu ostatnich kilkunastu dni mieliśmy parę zaproszeń towarzysko-familijnych p.t. „Wpadajcie/wpadniemy/chodźmy z dziećmi”. Każdorazowo uprzedzaliśmy, że bardzo chętnie, ale możemy być ospowaci i cholera wie czy już zarażamy czy dopiero będziemy: „Wiecie, wg lekarza na 90% złapaliśmy…”.
Wyznanie to skutkowało albo spowolnionym głosem z głębin „Aha…” (czytaj: „To lepiej przełóżmy”) albo lekkim i frywolnym „E tam…” (czytaj: „Przechodziliśmy/szczepiliśmy/mamy to gdzieś”). Tak czy owak nie uschnęliśmy na pustyni braku towarzyskich doznań, bo tych „E tam!” było więcej. W moje urodziny 30+ też.
Uff!
……….
Ale w sumie to ja już się nastawiłam na tę ospę i z orszakiem powitalnym czekałam, a tu jej nie ma. I nawet na Matkę Bezmyślną psioczyć przestałam, bo może faktycznie nie wiedziała, że nie powinna tam włazić? Może martwiła się o swoje dziecko i gnała do lekarza i nie pomyślała tylko ten jeden raz? W sumie pogodziłam się z nią w myślach.
Bo przylezie mi teraz ta ospa z przedszkola niewiadomo kiedy, pewnie w najmniej odpowiednim momencie. Przywlecze się łajza nieproszona i rozsiądzie. Najpierw na Oldusi, a potem na Juniorze. I pewnie tuż przed Majówką albo wakacjami albo podróżą dookoła świata.
Ech, Matko Myśląca. Tobie to dogodzić…
źródło zdjęcia: TU
38 komentarzy
Haha. Nie podzieliła się jednak kropkami;)
Ale wszystko przed wami i będziecie mieć swoje własne, prywatne kropki :)
Kiedyś tam…
Ja, jako dziecko chorowałam tylko w dni wolne, świąteczne, wakacje i ferie…
Zaplanowanie wyjazdu musiało uwzględniać chorowanie moje;)
To żeś mnie pocieszyła z tym chorowaniem :P
Oby nie przyszła.
Teraz już nie… ale kiedyś.
czyli jest szansa, nawet spora, że Was ta cholera (uppps) ominie :))
Cholera wie ;)
haha – kapryśnica :)
= kobieta :)
Jak Was ominie to zawsze można zaszczepić przeciw ospie :) Ja nie zdążyłam.
Szczepienie niestety nie daje gwarancji braku zachorowania. Co więcej znam osobiście przypadek dziewczynki szczepionej, która chorowała na ospę 2 razy.
No właśnie jakoś nie planowałam szczepić na ospę…
Ja zaszczepiłam Młodego i liczę, że szczepionka zadziała choć czasami się zastanawiam czy jednak nie lepiej, żeby dzieciaki mi przechorowały ten pierwszy raz właśnie jako takie maluchy. Zobaczymy jak to będzie bo w przedszkolu maja przekrój wszystkich możliwych chorób. Obecnie u nas rumień zakaźny panuje :) Pozdrawiam, Mama A.
Oby zadziałała!
Przedszkole to niezła imprezka dla wirusów ;)
Słyszałam, że organizowane są ospa party w co poniektórych miastach. Zawsze możesz poszukać ;)
Ospa party hahahahah:D
No właśnie myślałam, że mi będzie dane na moje urodziny urządzić a tu klops!
Hahaha! Czyli skutecznie ja za pierwszym razem przegoniłaś ;)
Aż za bardzo :)
… No cóż babie babie nie dogodzisz:D
Trudno trudno… :P
Jakie odporne dzieci! ;)
Ale wirus był mało lotny ;)
Zawsze wolę wierzyć w odporność ;)
moze jak ładnie ja poprosisz to wpadnie na chwilkę..:p
Może być ciężko – bezczelne to to
a no widzisz :D
:))
Ali nie zdążyłam zaszczepić bo zachorowała wcześniej a nie miała bezpośredniego kontaktu z chorym.
Dzisiaj miałam zaplanowane szczepienie z Manią ale ma katar i zastanawiałam się czy jest sens.Zadzwoniłam do przychodni pogadać i pielęgniarka słusznie zauważyła, że dobrze było by wpaść to lekarz osłucha małą a szczepić nie musi.Pomyślałam super, tak zrobię po czym pani dodała, żebyśmy były na 17 bo 17,30 dr ma dwójkę maluchów z ospą i się wystraszyłam bo mały poślizg i się spotkamy a nam teraz ospa nie po drodze.
Albo tamci przylezą wcześniej… mam nadzieję, że udało się trędowatych ominąć!
To sama już nie wiem czy gratulować szczęścia, że ominęła czy współczuć :-)
W każdym razie gratuluję odporności! :-)
Dziękować :)
Ja również gratuluję odporności :)
:))
No wiesz do mnie przyszła w wieku moich 30 lat ;) Latem. W piękną pogodę siedziałam wkur..na w domku, z pryszczami na gębie i nie tylko ;)
Ha ha ha boskie :DDD
Mnie ospa dopadła w drodze powrotnej z wczasów z babcią:) Także wakacje, a i owszem, ale po wyjeździe. No ale może do Was ospa nie przyjdzie? Albo jak przyjdzie to akurat będzie zimno, mokro i do urlopu daleko;)
A sio, a sio, niech nie przychodzi :-). Swoją drogą, niezła odporność :-)
Ospa u mnie była straszna! Leny ospy się boję:(
https://swiatsiekreciwokollenki.blogspot.com