Jestem uzależniona od Allegro. Każdy internetowy zakup rozpoczynam od poszukiwań danego przedmiotu właśnie tam. Sama też czasem coś sprzedam. Ostatnio polując na nową bieliznę dla Oldusi z Peppą (a jakże!) i uwaga: Dorą (nowa miłość), mym oczom ukazał się zaskakujący widok: handel majtkami używanymi. Dziecięcymi. Kwitnie.
Wiedziałam, że ludzie sprzedają wszystko włącznie z używaną bielizną, ale skala gaciohandlu mnie powaliła. Odkryłam 540 aukcji z używanymi gatkami dla dzieci. Tak, majtki używane rządzą.
Wiem, że popyt rodzi podaż, ale żeby aż tak? Większość nosi „normalne ślady użytkowania” lub hmm… „typowe”, ale są tutaj też egzemplarze „zmechacone”, „sprane”, te z „rozciągniętą gumką”, „małą dziurką” i moje ulubione: „bez niespodzianki”. Oczywiście firmowe majteczki rządzą. Co ciekawe, często ich cena to 1 PLN, a koszt wysyłki 10 PLN. I wiecie co? I wciąż są chętni.
Czy w dobie mszycożernych dyskontów i bazarków z azjatyckimi przyjaciółmi naprawdę ktoś kupuje używane majtki na Allegro? Przecież da się kupić tanio całkiem ładne, nowe majtki ze 100% bawełny. A przepraszam. Lepiej kupić dziecku używane gacie NEXT czy Calvin Klein niż nowe z marketu. Ot, leczenie kompleksów. Bo nie sądzę, że chodzi o biedę…
Od dzisiaj mam allegrową traumę normalnie. Tym bardziej, że sprawdziłam – aukcji z damskimi używanymi gaciami jest blisko 1300!! Miłego noszenia. Dobranoc.
źródło zdjęcia tytułowego: TU
44 komentarze
Ja mam dwie zasady dotyczące zakupów nigdy nie kupuję używanej bielizny fuuuuu:/ Druga dotyczy butów, jakoś nie potrafię wyobrazić sobie swoich , a tym bardziej dzieci nóg w „obcych” butach:P
No to mamy takie same dwie złote zasady :)
To już lepiej w ogóle majtek nie nosić :D
Też jestem bliska takiego stwierdzenia ;)
Ja też kocham allegro i zaopatruję się tam w większość rzeczy. Kiedyś widziałam używane biustonosze czy stroje kąpielowe, ale gaci to jeszcze nie! I dzięki Bogu bo bym chyba szczenę o blat stołu rozbiła…….Fuuuuuu!
Ten post to efekt kliknięcia w opcję „używane” zamiast „nowe” w kategorii „majtki” ;)
O kurde, gaci używanych to bym nie kupiła. Nawet nigdy nie zerkałam na te kategorie.
Ja też, oj ja też bym nie kupiła.
Ludzka głupota nie zna granic, niestety.
Widocznie, na tym też można zarobić;(
Ale brak tu niestety jakiś granic estetyki, higieny – choć jak piszą „bez niespodzianki”
Pani wystawiające majtki „bez niespodzianki” rozwaliła mnie totalnie :)))))
O kurcze to już totalne przegięcie. Mogę kupić używanych dużo, ale buty, majtki i skarpetki nigdy.
Dokładnie!
O_o
No nie żartuj…myślałam że tego nikt nie wystawia…a tym bardziej nikt nie kupuje:P
naprawdę przykre zjawisko :(
Tanio i ‚bez niespodzianek’? Czemu nie ;)
Nie wiem o co chodzi z tymi gaciami… W sumie kupujemy używane spodnie, bluzki, kurtki itd. Gacie? No nie wiem. Chyba jednak lepsze tańsze i nowe.
Na all można znaleźć różne ‚kwiatki’ ;)
używane buty, bielizna i skarpety- no way! tym bardziej dla dziecka.
O matko, masakra :) Używanych bym sobie w życiu nie kupiła, a co dopiero dziecku.
A fuj!
Nie wiedziałam, że cos takiego istnieje !!!! fujjj a gdzie zasady higieny ????
nie wiedziałam, że można takie kupić.. sama często na allegro robię interesy, ale z majtkami się nie spotkałam ;/
http://aakip.blogspot.co.uk/
Zauważ, że zwykle połowa danej gałęzi handlu jest sprzedawana przez allegro. To oznacza, że drugie tyle używanych gaci jest sprzedawanych poza allegro, w jakichś komisach itp. Aż strach normalnie :)
Nie dziwi, bo w sh też gacie widywałam, ale niezmiennie szokuje, że ktoś to kupuje.
;) Dobre to bylo ;];];] Nic ze tam ze ktos je wystawia ale kto je kupuje…;]
Jest popyt to i jest podaż.
Trochę dziwny sposób na dowartościowanie- majty używane, ale firmowe.
fuj.
Serio????? Jestem w szoku, a fe!
ble i fu ale allegro love
zaskoczyłaś mnie tą informacją
Rozumiem kupowanie używanych biustonoszów, to jest do zniesienia. Ale majty?!
Ja też uwielbiam allegro… Można coś kupić i pośmiać się, bo niektóre aukcje powalają na kolana…
A te majtochy…. no koment! Kuźwa z drugiej strony tyle mam gaci na stanie- jakbym to opchęła to niezła kasiore bym zbiła:D
MAJTACHY MAJTACHY ZA DWA ZŁOTE!!!!:d
To odkładaj te bez niespodzianek na bok i do dzieła! ;)
Masakra…. Blee
Padłam. I chyba się już nie podniosę! Niedługo będzie „sprzedam podpaskę mało używaną!” :-D
grubo! :)
padłam :D
nie pojmuję, czemu target takich aukcji nie wybierze się do byle szmateksu, też znajdzie firmówki a przynajmniej dotknie tego „zmechacenia” i sprawdzi, czy zanadto nie sprane…
nie wiem, ja choć lubię używki (w rzeczowym, nie spożywanym znaczeniu ;)) to nigdy nie kupiłabym używanej bielizny, ani sobie, ani tym bardziej dziecku…
ale takie np. używane spodenki z Muminkiem dorwałam Zośce na allegro za 1 zł (tak, też koszt przesyłki to 10 zł, ale i tak było warto!) :D
Ha ha ha. Ja nawet bym nie wpadła na to, że można sprzedawać używane gacie. Ludzie to maja wyobraźnię. Wszystko sprzedadzą :) Pozdrawiam, Mama A.
Polak potrafi :D
Majtki „bez niespodzianki” – to nuda jakaś :)
http://mojedziecko-sojsyn.blogspot.com
Kurde, skoro jest tyle aukcji to znaczy, że ktoś to kupuje…
Przyznam szczerze, że mam duży problem kupowania używanych rzeczy…zwłaszcza od nieznanych mi osób, ale o bieliźnie i butach bym nawet nigdy nie pomyślała.
Żyłam w błogiej nieświadomości – nie miałam pojęcia, że ktoś sprzedaje i o zgrozo! kupuje używane rajty!? fuuu
Odświeżam temat, bo jestem na etapie kompletowania wyprawki dla syna. Niestety muszę przyznać, że ten interes kwitnie. Ja szukając pieluszek na eBay natknęłam się na tak zwane „preloved”! Już nawet nie nazywają się używane, tylko jak nazwa sugeruje, były „ulubione” przez kogoś „przedtem”. Najgorsze jest to, że te aukcje są w kategorii brand new i dopiero w opisie aukcji jest napisane, że są one w dobrym stanie, mało sprane i bez plam!, czyli używane. Szybko jednak zauważyłam, że cena poniżej £10 oznacza pieluszkę używana lub niskiej jakości nową prosto z Chin. Kto ubiera noworodka w używaną pieluchę??!
Czytałam, że istnieje pieluchowy fetysz – ma nazwę ABDL (Adult Baby Diaper Lover), więc może trafiłaś na takie pieluchy? ;)
przeczytalem uwaznie wasze opinie i cos widze ze niezbyt rozumiecie temat kupowania uzywanej bielizny. tego sie nie kupuje ze wzgledu na niska cene. to jest stan psychiki, niektorzy lfaceci lubia miec swiadomosc ze zakladajac damska bielizne na siebie maja uczucie ze ta bielizna byla na ciele kobiety.to nieraz podnieca…taka namiastka sexu. zreszta niektoore kobiety tez podnieca mysl ze ktos napala sie na ich bielizne. ja osobscie uwazam ze gdy dwie strony co do tej bielizny sie porozumiom to nie krzywdza nikogo wiec o co wam chodzi? i nie chodzi mi tu o bielizne dziecieca bo to juz o krok od pedofilii ala miedzy doroslymi ludzmi takie uklady wedlug mnie sa do przyjecia. wiem ze zaraz wyleje sie na mnie fala krytyki ale szczerze kobietki przyznajcie czy nie miloby wam bylo gdybyscie odkryly ze ktos nie dos ze jest na was napalony to takze na wasza bielizne?