„Gładka jak pupcia niemowlaka”? Brzmi uroczo, ale jedzie fałszem na kilometr. Gdzie indziej tak łatwo o podrażnienia czy odparzenia? Ano nigdzie. Bez higieny i dobrego kremu ani rusz. No właśnie, a co to dobry krem?
Dobry krem to taki, który jednocześnie chroni delikatną skórę i pomaga w jej regeneracji, ale jest przy tym niezwykle delikatny i pozwala skórze oddychać. To krem bez zbędnych konserwantów, substancji zapachowych czy innych syfów. Dla mnie takim kremem a właściwie maścią jest Bepanthen Baby Maść Ochronna – wpisana na moją listę wyprawkową od zawsze.
Po pierwsze maści tej używam przy każdej zmianie pieluszki Juniora (kiedyś Oldusi) profilaktycznie. Wystarczy cienka warstwa na czystą i suchą skórę, dzięki temu jest ona gładka i nawilżona. Co prawda zdarzyły nam się odparzenia, ale przy dziecięcych alergiach pokarmowych (nawet na marchewkę!) czasem tak bywa – wówczas poległy wszystkie specyfiki apteczne włącznie z tymi na receptę, no poza jednym: robioną na zamówienie maścią na odleżyny. Więc wybaczam.
Bepanthen można z powodzeniem stosować na poranione od karmienia brodawki sutkowe, bo świetnie regeneruje skórę, ja jednak używałam Medeli, bo nie trzeba jej zmywać przed karmieniem a Bepanthen – tak, ale był on czasem stosowany awaryjnie i działał bardzo dobrze. Nie ma też sobie równych np. na podrażnioną, zaczerwienioną skórę pod nosem przy upierdliwym katarze czy posiekane dłonie, usta i różne obtarcia. Lubię go, bo nie jest białą papką jak Sudocrem czy Ziajka, które w moim odczuciu wysuszają skórę. Zresztą Sudocrem to najlepszy specyfik moich lat młodości na wyciśnięte wypryski! Do tego był zawsze najlepszy.
Jako wierna użytkowniczka Bepanthen Baby cieszy mnie fakt, że od jakiegoś czasu można go kupić nie tylko w aptece (drogo), ale także w Rossmann (taniej), chociaż najlepsze ceny i tak są w internecie. Jeszcze bardziej się ucieszyłam, gdy od Streetcom otrzymałam paczkę ambasadorki Bepanthen Baby.
W przesyłce dostałam nie tylko produkt dla mnie, ale także dla moich znajomych. I świetne poradniki dla świeżo upieczonych rodziców. I śliczny beżowy kocyk z zającami dla Juniora. Ech, nie ma nic fajniejszego niż dostać dokładnie to, co używamy i lubimy.
A Wy znacie Bepanthen? Co o nim sądzicie?
źródło zdjęcia tytułowego: TU
24 komentarze
Mamy….używamy i jesteśmy zadowoleni:)
To nasz numer 1:)
Też dostałam identyczna paczkę :D z tym boskim kocykiem.
Tak, kocyk uroczy! Akurat pasuje nam do wyjściowego, misiowego ubranka :)
Znam, ale u nas się nie sprawdził.. :( jak tylko coś drobnego się pojawiało na pupce Podopiecznej, smarowaliśmy tym kremem i nic… już kiedyś pisałam o okropnym odparzeniu. U nas sudocrem i mąka ziemniaczana idzie w ruch – prędzej w sumie mąka. I dużo wietrzenia dupki.
Pozdrawiam ;))
http://www.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Tak jak pisałam u nas też poległ na alergicznym odparzeniu, ale tak jak wszystko inne dostępne. No poza tym tajnym, robionym kremem ;)
Ja słyszałam ale nigdy nie używałam.
Teraz dostanę do od koleżanki, która brała udział w jakiejś akcji testowej.
Przy Ali tylko sudocrem.Teraz jakoś nie mogę się do niego przekonać. Maryś ma wyjątkowo paskudną skazę a ten wysusza. Używamy więc maści, takich robionych, które stosuje na całe ciałko od główki po pupę.
Z chęcią jednak zobaczymy jak u nas sprawdzi się bepanthen.
Ciekawa jestem Twojego zdania. U nas też AZS niestety.
jeszcze nie wiem, bo szykuję wyprawkę. wszyscy wciskają mi sudocrem, ja go też pamiętam bardzo dobrze, jako genialna rzecz na wypryski. czasem zdarzy mi się jeszcze używać, gdy sobie coś odparzę. jest tłusty. wysusza, ale dla mnie najlepszy. a tak jak piszesz, dziecka skóry wysuszać nie można, to mi ludzie, krewni i znajomi królika polecają linomag. ponoć też dobry?
Używałam tylko tego normalnego Linomagu maści, ale na gojący się tatuaż. Mój, nie dziecka ;) więc ciężko mi powiedzieć jak działa pod pieluszką. Musisz znaleźć swój ideał metodą prób i błędów.
Bepanthen jest super…lepszy od Sudokremu. My jednak używamy go tylko jak pupa jest zaczerwieniona…na co dzień jesteśmy wierne Linomagowi… Hania nie ma skłonności do podrażnień wiec nam w zupełności wystarczy a wydaje mi się, że jest trochę lżejszy.
No proszę, czyli jednak Linomag ok.
Pewnie cenowo dużo tańszy niż Bepanthen.
Hmmm powiem szczerze ze nie wiem ile kosztuje…bo nie kieruje sie cena…ale nam podpasowal Linomag i tak zostalo :) Bephanten tez w szafce „just in case” :)
U mnie też numer jeden, na wszystko :)
Znamy, ale cena właśnie nie przekonała mnie. U Irka używaliśmy Linomagu i Alantanu. Potem odkryliśmy robioną w aptece na recepte maść z witaminą A. Idealna! Duże pudełko za 5 zł :)
Teraz niestety już za 50 zł, bo skończyła się refundacja robionych maści :/
Bepanthen ma też minus – zatłuścił nam ubranko i już nie dało się sprać :/
Sudocrem…bez rewelacji. Jak dla mnie to kojarzy się teraz tylko z dzieckiem, które wysmarowało tym telewizor;)
Rozwaliłaś mnie tym wysmarowanym telewizorem – mam nadzieję, że nie chodzi o Twój ;) A cena maści robionej bez refundacji faktycznie powala – masakra! Dobrze, że nie musiałam teraz tej na odleżyny zamawiać, bo też bym pewnie tyle musiała zapłacić co Ty :(
Maści robione nadal są refundowane. Co prawda zależy jaki ma skład, ale te podstawowe z witaminami lub tzw ‚maść pupna’ z przepisu lekarza są na ryczałt, czyli za 8.4zł. Pozdrawiam farmaceutka
nie stosowałam nigdy, ale zapamiętam sobie jako ewentualny plan B do wypróbowania
Znam Bepanthen, używałam wielokrotnie. U siebie na zagojenie dziary, u dzidziola na tyłek. W drugim przypadku wcale nie widziałam jakiegoś nieziemskiego efektu. Taki sam jak po przemywaniu dupencji przegotowaną wodą i smarowania olejem kokosowym czy lnianym. Moim zdaniem w takich gotowych kremach jest połowa niepotrzebnych składników. Lepiej skorzystać z czegoś naturalnego.
Ciekawy pomysł z tymi olejami! Poszukam więcej info w googlu. Dzięki!
znamu i lubimy, nadal się przydaje
Oj dawno to było ….
Takie kremy warto zawsze mieć pod ręką. Lubię go, znam go ;)
Maść ochronna Bepanthen to od niedawna nasz obowiązkowy kosmetyk. Ma świetny skład, jest delikatny ale skuteczny. Leczy odparzenia a także zapobiega powstaniu nowych. Ideał!!!