Właśnie zakończyła się rekrutacja do przedszkoli i już po wakacjach około trzyletnie maluchy pójdą pierwszy raz do przedszkola. My przechodziliśmy to w zeszłym roku z Oldusią – pójście do przedszkola to dla kilkulatka ogromna zmiana w życiu! Ważna i stresująca, dlatego trzeba się do niej dobrze przygotować już TERAZ. Jak my sobie z tym poradziliśmy?
Pamiętasz swój stres towarzyszący zmianie pracy czy szkoły, wejścia w nowe środowisko, a może przeprowadzce? Zazwyczaj szłaś wtedy na fajka albo na długie posiedzenie w toalecie. Nasze dzieci przechodzą taki sam stres idąc do przedszkola. Pół biedy, jeżeli chodziły do żłobka – takim maluchom będzie zdecydowanie łatwiej przystosować się do nowych warunków. Jednak moja Oldusia była pod opieką (cudownej!) babci, kiedy ja wróciłam do pracy, więc przedszkole było dla niej totalną abstrakcją.
Szukałam informacji na ten temat, sporo znalazłam, dużo przeczytałam, wyciągnęłam wnioski, dodałam swoje przemyślenia i wdrożyłam w życie. I tak oto ugryźliśmy temat. Z sukcesem czyli zminimalizowaniem stresu Oldusi najbardziej jak się dało, a przedszkole, obok domu (naszego i babci), szybko stało się ulubionym miejscem spędzania czasu. Więc może i Wam te rady p.t. „Jak przygotować dziecko do pójścia do przedszkola” się przydadzą?
A właściwie nie „Jak przygotować dziecko…”, ponieważ to są wskazówki, co TY musisz zrobić i o czym TY powinnaś pamiętać. Bo to jest poradnik dla MAMY przyszłego przedszkolaka. Dumnej mamy.
OPOWIADAJ
Zacznij opowiadać o przedszkolu w pozytywny i ciepły sposób. JUŻ TERAZ! Co tam fajnego robią dzieci, czego się uczą, jak spędzają czas. Nie mów o „leżakowaniu” i „spaniu” – dla dziecka sen kojarzy się z domem i poczuciem bezpieczeństwa. Mów o „odpoczywaniu” po obiedzie, żeby np. zebrać siły na dalszą zabawę. Jeżeli już będziesz wiedziała, do którego przedszkola będzie Twoje dziecko uczęszczało (piękne słowo!), przechodź obok idąc na spacer i mów same dobre rzeczy. My zawsze machaliśmy do przedszkola mijając je pieszo czy autem. Mów, że już za tydzień, za miesiąc czy po wakacjach pójdzie do przedszkola i będzie super! I nigdy nie strasz przedszkolem!!
ZAANGAŻUJ SIĘ
Na szczęście zajęcia adaptacyjne to nie jest już tylko domena prywatnych placówek. Jeżeli Twoje przedszkole takowe organizuje – koniecznie WEŹ UDZIAŁ! Nawet, jeżeli oznacza to konieczność wykorzystania kilku dni urlopu. Nie możesz? Niech weźmie wolne tata, ciocia, babcia. To wyjątkowa okazja na poznanie nowego miejsca, pań czy dzieci z grupy. Bezcenna! U nas takich spotkań było sześć (3 w czerwcu i 3 na koniec sierpnia). Oldusia bawiła się w swojej przyszłej sali, wnikliwie oglądała łazienkę z małymi toaletami, testowała plac zabaw, no i poznała swoje panie; miała też możliwość wyboru znaczka/symbolu, którym oznaczone są jej wieszak, worek, ręcznik i pościel. Dla nas to były przełomowe chwile.
NAUCZ
Przedszkolak musi sam o siebie zadbać, a im bardziej jest samodzielny, tym pewniej poczuje się w grupie i tym łatwiej mu pójdzie odnalezienie się w nowej sytuacji. Powinien umieć sam się ubierać i rozbierać, jeść, myć rączki i korzystać z toalety. Nawet w przypadku dłuższego posiedzenia (!). Ale bez nerwów – masz kilka miesięcy na nauczenie malucha tego, co nadal mu nie wychodzi za dobrze. A grubsze sprawy i tak zazwyczaj będą miały finał w domu ;) Pamiętaj, żeby ułatwiać mu zadania, a nie utrudniać, więc zapomnij o modnych sznurowanych butach i spodniach na guziki. Dopasowana gumka (spodnie, spódniczki) i rzepy (buty) to podstawa.
ROZSTAŃ SIĘ
Jeżeli dotąd żyłaś z dzieckiem 24 godziny przez 7 dni w tygodniu to rozstanie na te przedszkolne godziny będzie dla niego (i dla Ciebie) nie lada szokiem. Zostawiaj je więc z kimś zaufanym (babcia, ciocia) już teraz na coraz dłuższy czas. Zacznij od półgodzinnej rozłąki, aby finalnie skończyć na kilkugodzinnej i NIGDY nie wychodź ukradkiem. Nawet, jeżeli oznacza to rozstanie we łzach. Pożegnaj się i powiedz, kiedy wrócisz (po obiedzie, po spacerze, po drzemce). ZAWSZE dotrzymuj słowa. Potem będzie to cenny punkt zaczepienia dla malucha, gdy zostawisz go rano w przedszkolu, bo będzie czekać na ten moment. Dlatego dotrzymuj słowa i nie spóźniaj się. To cholernie ważne!
BĄDŹ!
Zapewniaj swoje dziecko o tym, że je kochasz i okazuj to poprzez przytulanie, głaskanie, cierpliwość, zrozumienie i szacunek. Bądź jego ostoją, przystanią, ochroną. Ono ma prawo płakać, złościć się, bać się. Twoją rolą, jako rodzica, jest danie mu poczucia bezpieczeństwa, przynależności i miłości, czyli spełnianie podstawowych potrzeb tego małego człowieka. Nie tylko, gdy idzie do przedszkola, ale ZAWSZE. Zresztą to najważniejsze potrzeby (zaraz po tych fizjologicznych) każdego człowieka. Także moje i Twoje.
Więc powodzenia Mamo!
I uśmiechnij się – będzie dobrze :)
źródła zdjęcia tytułowego: TU
21 komentarzy
Świetne rady, w sam raz dla nas.
Natalka od wrześnie idzie do przedszkola, ciągle mówi, ze będzie tam płakać, ona jest bardzo związana z domem i mamą i tatą, nawet w gościach nie usiedzi, twierdzi, że już pora wracać. Więc boję się tego jak cholera ;)
Emilka, starsza córka, kochała swoje przedszkkole, ale ona charakterem jest zupełnie inna od swojej siostry. No zobaczymy ;)
Ola, w takim razie trzymam kciuki za Natalkę! Będzie dobrze :)))
Kurcze dla nas przedszkole to ciężki orzech do zgryzienia :/
Pierwsze podejście źle się skończyło od września robimy podejście drugie liczę że pół roku starszy podejdzie do tego inaczej :)
Ciągnie go do dzieci ale nie radzi sobie z tym absolutnie :)
Ciężki charakter, samotnik, nadwrażliwiec słuchowy ehhh :/
Fajny post choć chyba wszystko to zastosowałam a i tak się nie udało :)
Nie był jeszcze gotowy :/
Czas tutaj faktycznie może być kluczowy.
Mam nadzieję, że tym razem się uda!
OPOWIADAJ bardzo ważne. Adamskiego tak pozytywnie nakręciliśmy na przedszkole, że nie mógł sie doczekać :) Zero problemów adaptacyjnych.
Ja też szpikowałam każde zdanie dotyczące przedszkola milionem pozytywnych przymiotników ;)
dla nas to jeszcze ciut odległa przyszłość, ale naprawdę mądre rady:)
Dzięki :)
Wszystkie rady są świetne i też sprawdziliśmy je na obojgu naszych dzieci. Ja jeszcze w pierwszym tygodniu zostawiałam swoje dzieciaki na krótszy czas i odbierałam już po obiedzie, potem stopniowo wydłużałam im pobyt w przedszkolu.
Ja też! :) No ale mogłam (i jeszcze mogę) sobie na to pozwolić ze względu na urlop rodzicielski, niestety nie każdy ma taki luksus,
Opowiadaj i bądź to chyba nasz złoty środek:)))
Dobry wybór :)
mnie też niedługo to czeka, już zaczynam się bać;) żartuje
Ja tam stres miałam :)
Kurcze, muszę sobie zapisać ten post na zaś :) dzięki!
Ani się obejrzysz…
Uśmiecham się choć stracha mam jak nie wiem.
Może pójdzie jak po maśle? Nigdy nie wiadomo. Oby!
Tego Wam (a przede wszystkim Ali) życzę :)
Synek mojej koleżanki płacze jak wychodzi z przedszkola, a ma niecałe 3 latka.Mój tez idzie za rok. Wierzę, że będzie dobrze :)
Trzeba wierzyć i być pozytywnie nastawionym.
Musi być dobrze :))
Bardzo mądrze napisane. Skorzystam z całą pewnością. Mati do przedszkola pójdzie raczej w przyszłym roku, bo w tym wrześniu będzie miał dopiero 2,5 roku. Nie wątpię, że to będzie trudne (chociaż nie wiem dla kogo bardziej – dla mnie czy dla Mata). Ale przedszkole to ważny etap i z pewnością poczynimy ten kolejny krok :)