Bałam się tego wyjazdu. Tych długich godzin w aucie, ryzyka brzydkiej pogody, wyjmowania kilograma piachu z paszczy Juniora co 2 minuty; tego, że wrócę bardziej zmęczona niż przed wyjazdem. W głowie miałam wciąż wspomnienie pierwszych wakacji z Oldusią nad morzem. Miała dokładnie tyle co Junior czyli rok. Chodzące-niemyślące. Zero odpoczynku. Mimo tego, że było nas dwoje a dziecko tylko jedno. A jak było tym razem?
Za cel obraliśmy polecone przez znajomych Darłówko i mimo blisko 7h spędzonych w drodze dzieciaki podróż zniosły bardzo dzielnie. Przynajmniej w tamtą stronę.
Wybrany ośrodek okazał się być strzałem w dziesiątkę! Fajny pokój, blisko morza, dobre jedzenie i, co finalnie okazało się mega ważne, odkryty basen w cenie. Pogoda nas rozpieściła upałami i lekko chłodzącą, morską bryzą. Było idealnie!
Morze za to nie spisało się, bo było arktycznie zimne. Mimo dzikich tłumów na plaży NIKT nie się w nim nie kąpał. Nawet podchmieleni studenci. Brrr. Dobrze, że mieliśmy odkryty basen na terenie ośrodka, bo to w nim bawiliśmy się z dziećmi, a na plażę chodziliśmy dopiero późnym popołudniem grzebać w piachu i uciekać stopami przed lodowatą wodą.
Z ciekawostek: raz, późnym popołudniem w całej miejscowości nie było prądu przez 6h. Kupowanie kolacji w sklepie przy świecach – bezcenne!
Odpoczęłam. Bardzo. I nawet się ładnie opaliłam! Udało nam się z M. sprawnie wymieniać opieką nad drzemiącym Juniorem, a szalejącą w basenie Oldusią, a potem wspólne spacery ze słodkim zapachem ulubionych gofrów w tle… To były udane wakacje :)
30 komentarzy
Heh mam takie same dylematy i strachy w tej chwili ;) tylko że u mnie jeszcze news o trzeciej ciąży w tle się przewija :P
Aaaaa gratulacje ha ha :))))))
Ściskam :*
cudnie, że odpoczęliście!
oj tak :))))))
Jakie klimatyczne zdjęcia:)
Starałam się ;)
ah szkoda ze w tym roku nie dane mi na wakacje pojechac :) fajne fotki
Może za rok sobie odbijesz?!
Dzięki :)
Fajnie, że wakacje Wam się udały :)
Bardzo podobają mi się zdjęcia.
:)))))
Piękne zdjecia i świetny opis rodzinnych wakacji, których chyba nieodłącznym elementem są obawy :)
Obawy to chyba nieodłączny atrybut każdego rodzica – nie tylko na wakacjach ;)
Kochana dajesz mi nadzieje..ja juz po nochach spac nie moge na mysl wyjazdu z Franulkiem. Wiki jest spokojna wiecno nia sie nie martwienale o tego mohwgo indywidualiste juz tak. Widze jak tutaj wychodzimy jakie sa awantury gdy chce go prowadzic za reke..;(
To trzymam kciuki!!!!
Daj znać jak poszło.
:*
Cudnie, że było fajnie :) Zdjęcia śliczne :)
Dziękować :)
Piasek na plaży, to jedna z tych rzeczy, których brakuje np. w Chorwacji. Bardzo udane zdjęcia:)
Tak, to prawda, chociaż piaskopożeraczom może to wyjść na dobre ;)
Piękne zdjęcia, cieszę się, że wyjazd Wam się udał
Dziękuję i witam ciepło :)
Fajnie, że wakacje Wam się udały. My też byliśmy pierwszy raz na wakacjach z 1,5 rocznym Synkiem tez nad morzem. Nie narzekam, a też się bałam, Mały się zajął zabawą w piasku , basenik malutki dmuchany mu na plaży rozłożyliśmy, żeby był na oku i nie uciekał do morza to się popluskał trochę ;)
Basenik to bardzo dobry pomysł!
Zajmie na długo.
zazdroszczę wyjazdu bardzo!!!!
ale fajnie że wypoczełaś :)
:)))))
Aż się rozmarzyłam normalnie i zazdraszczam strasznie wyjazdu:)
My nad morze wybieramy się najpewniej w październiku, ale w celach spacerowych raczej niż plażowych:)
Spacer to często jedyna opcja na odpoczynek ;)
Super, że udało się Wam wypocząć. My byliśmy z Hanią nad morzem właśnie jak miała rok i pamiętam, że też nie było źle. W sumie, to chyba trudniej byłoby ją okiełznać dzisiaj ;)
Ja jednak wybieram chodzące, myślące i gadające jako prostsze w obsłudze ;)
Cudne masz dzieciaczki, ja wlasnie z podobnych wzgledow sie boje wakacji, Twoj wpis mnie nastawil pozytynie.. kto wie maze w przyszlym roku :)
Udany urlop z dzieciakami? Tylko pogratulować, super! :-)