Są książki dla dzieci, które obejrzymy, przeczytamy i odstawimy na półkę. A potem leżą tam miesiącami i znikają zapomniane. Z drugiej strony są też takie, do których dzieci wracają i wracają. Bo są inne niż wszystkie! Wyjątkowe. I takie są właśnie książki, które stworzył Herve Tullet.
„Naciśnij mnie”
To pierwsza książka tego autora, która wpadła w nasze ręce. Niby niepozorna – ot, kilka kropek. A za chwilę razem z dzieckiem już je dotykasz i dmuchasz na te strony i potrząsasz całą książką. Jest interaktywna, absorbująca i gwarantuje świetną zabawę. Wydana w kilkudziesięciu krajach – światowy bestseller.



„Kolory”



„A gdzie tytuł?”



„Turlututu. A kuku, to ja!”



„10 razy 10”
Najnowsza książka Tullet’a wydana w języku polskim. W zabawny sposób pomoże nam nauczyć malucha liczenia, rozróżniania kolorów, kształtów czy opowiadania bajek. Rozbudza wyobraźnię i jest punktem wyjścia do wielu pasjonujących, ale i śmieszych rozmów. Świetna!




Wszystkie książki Tulett’a, a także wiele innych kupisz w BABRYBA.
Polecam już dla dwulatków i … niecierpliwie czekam na kolejne tytuły :)

17 komentarzy
super zestawienie!
Mamy wszystkie. Kupowałam sukcesywnie więc każda miała u nas swoje pięć minut i muszę powiedzieć, że cały czas robią u nas furorę i non sto są w obiegu. Mój number one to „Naciśnij mnie”, a Hania największą miłością zapałała chyba do „Turlututu…”. „10 razy 10” moim zdaniem najmniej zachwycająca ale może to kwestia tego, że po kilku takich wybornych pozycjach wymagania są coraz większe :) Czekamy na kolejne.
Super są te książki… już się nie mogę doczekać jak Zo będzie na tyle kumata żeby móc się nimi zająć odpowiednio :D
Już ona się zajmie :P
Te książki muszą znaleźć się w naszej biblioteczce ale Zosia musi troszkę podrosnąć!
Ani się obejrzysz :)
Jest jeszcze ‚Książka z dziurą’ H. Tullet :)
Mamy trzy – każda robi furore :) Mnie ‚Nacisnij mnie’ juz troche nudzi ;) Ale Irek nadal zachwycony, a nawet i mlodszy brat naciska ;)
‚Gdzie jest tytul’ na poczatku nie zachwycal, ale teraz uwielbiamy czytac ‚ksiazke o autorze’ ;)
No właśnie tej z dziurą nam brakuje :)
Czyli na „książkę o autorze” może jeszcze faza nadejść ? ;)
mamy dwie- lubimy obie :))
mamy nowy adres :) http://littlecraftsbees.blogspot.co.uk/ Zapraszamy :)
A właśnie Cię szukałam pod starym adresem :)
„Gdzie jest tytuł” w ogóle nie przypadł mi do gustu. Synowi też :P
Z przyjemnością wypróbuję książeczki w przyszłości na naszej córeczce. Zapraszam również do nas http://mamatataibabelek.blogspot.com
Moja Pati uwielbia te książeczki i ciągle do nich wraca, nawet ta najmniej przez nią lubiana i tak jest często czytana (Gdzie jest tytuł).
ale świetne książeczki ;) dziękuję za ten post i pozdrawiam.
:))
Nie mogę się doczekać kiedy będę mogła Kornelce pokazać takie książeczki :) Świetne!
Super tytuł dla dzieci!