Czas na kolejne świnkowe rozmowy ku pamięci zapisane. Oto te najciekawsze (i jednocześnie cenzury niewymagające). Oldusia i ja.
Oczywista oczywistość.
– Mama, nie ma misia!
– Jak to nie ma?
– Zgubił się!
– A który się zgubił?
– No ten, którego nie ma.
*****
Zdjęcie pawiana z czerwoną pupą.
Oldusia patrzy i patrzy i mówi: „Taką ma czerwoną pupę, że trzeba mu ją pokremować”.
*****
Wieczorne wyznanie.
– Jesteś najpiękniejszą i najmądrzejszą córeczką pod słońcem!
– A Ty najpiękniejszą i najukochańszą mamą pod ziemią!
*****
Wieczorne wyznanie II.
„Mamo, kocham cię, bo ty jesteś taka miła i uprzejma… A wiesz co to znaczy „uprzejma”? Że kogoś uprzedzasz przed czymś.”
*****
„Dobranoc, pchły na noc! Karaluchy pod poduchy!
A nie… Bo jeszcze naprawdę przyjdą”.
*****
– Mama, wymyśl nam jakąś nową zabawę.
– Hmmm, no nie wiem…
– Mama! Użyj swoich zmysłów!
*****
Po wycieczce.
– Dusia, jak było w muzeum?
– Nudy.
– A dlaczego?
– Bo tam nic nie można było dotykać!
*****
Sobota. 07:00. Dzisiaj moja kolej na poranne weekendowe zajmowanie się dziećmi. Jednak Oldusia idzie wprost do sypialni, gdzie śpi M. i głośno mówi: „Wstawaj tata, mama chce na ciebie liczyć!”
*****
Rozważna.
– Mamo, ja chcę wziąć ślub z Juniorem.
– O! A dlaczego?
– Bo ja nie chcę się wyprowadzać do innego domu!
*****
– Mamo, a jak to było, jak byłaś mała?
Mieszkałaś w jaskini?
Żyły wtedy dinozaury?
Mam nadzieję, że to z bajki.
*****
Jasełka.
– Mamo, w przedszkolu będzie stajenka i będziemy musieli śpiewać „Przybieżeli”.
– O, to będzie przedstawienie dla rodziców?
– Nie, dla Jezusa!
*****
Zawód.
– Mamo, ja chcę być baletnicą.
– Ale wiesz, że to nie jest takie łatwe i trzeba dużo ćwiczyć?
– Eee, łatwe! Zobacz! Wystarczy stanąć na palcach i biegać bokiem. O tak!
*****
– Mamo, ta dziewczynka chodzi do szkoły.
– O, to ile ma lat?
– Duuuużo. Chyba z osiemdziesiąt sześć.
To ja mam chyba ze trzysta.
KURTYNA
Dla przypomnienia:
Jak Junior świnką został
Świnkowe vol. 1
Świnkowe vol. 2
Świnkowe vol. 3
Świnkowe vol. 4
źródło zdjęcia: TU
7 komentarzy
Jeśli jesteśmy w temacie świnek, to mogę chyba napisać, że kwiknęłam ze śmiechu. Życiowe rozmowy są chyba najzabawniejsze i nadawałyby się do scenariusza niejednej komedii :D
Uwielbiam dzieciowe rozmowy :) Ta żelazna logika i sens. U nas kremowanie pup lalkom i misiom odchodzi na okrągło ;)
Hahaha! Sikam… :D
Już nie mogę się doczekać podobnych dialogów u mnie w domu :)
Hahahhaha jak dziecko czasami coś powie :D
Świetny zbiór rozmów! ;)
Super rozmówki:). Dobrze, ze je zapisujesz – pamiątka na całe życie będzie.
Pozdrawiam (i zapraszam „do siebie”)
Genialne dialogi! uwielbiam czytać takie dziecięce inteligentne odpowiedzi i pytania. :)
Uwielbiam takie rozmowy, teraz z młodszą córką, która poznaje swiat i wszystko jest dla niej takie nowe i jeszcze nie oczywiste! ;))
Szczęśliwego Nowego Roku!