Mamoholiczka – blog parentingowy
  • STRONA GŁÓWNA
  • PORADY
  • PRZEMYŚLENIA
  • RECENZJE
  • HUMOR
  • KONKURSY
  • WSPÓŁPRACA

Mamoholiczka – blog parentingowy

Popularny blog parentingowy

  • STRONA GŁÓWNA
  • PORADY
  • PRZEMYŚLENIA
  • RECENZJE
  • HUMOR
  • KONKURSY
  • WSPÓŁPRACA
PRZEMYŚLENIA

AGENCJA A BLOGER

Autor Mamoholiczka 9 kwietnia 2015

hand-shake współpraca blogger
Zaledwie dwa lata temu byłam panią Brand Manager w dużej międzynarodowej korporacji. Agencje zabiegały o mój ogromny budżet, obsypywały mnie prezentami, nagabywały, męczyły, zawsze odpisywały i oddzwaniały. Byłam ich (potencjalnym) cennym klientem, drobiazgowo rozliczałam ich z powierzonych zadań. Teraz agencje piszą i dzwonią do mnie, ale już jako do osoby prywatnej, blogerki, dzięki której osiągną cele wyznaczone przez jakąś tam obcą Panią Brand Manager. Jednak ich nieprofesjonalne podejście często mnie zaskakuje. Niesamowite jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

CZAPKA NIEWIDKA

Otrzymujesz eleganckiego maila z pięknym logo agencji i propozycją współpracy, wyjaśnienie, o co chodzi albo i nie, bo wszystko jest tajne; czasem prośbę o statystyki. Ty odpisujesz równie elegancko, przedstawiasz warunki współpracy, załączasz zrzut z Google Analytics, i co? I nic – cisza. Ani be ani me. A wystarczyłoby proste „dziękuję” i „jednak szukamy kogoś tańszego/popularniejszego/fajniejszego itd.” To zdaje się świadczy o kulturze osobistej? Ale może się mylę…

CHARYTATYWNIE

Agencja w kwiecistych słowach opisuje ideę akcji, oczekiwania w stosunku do blogera zajmują z tego jakieś 3 strony A4, a wynagrodzenie? Brak! Przecież to akcja charytatywna! Jak śmiesz blogerze dopytywać o kasę!? Ciekawe czy ta agencja również robi to za darmo. Nie ważne, że nad tekstem i zdjęciami spędzisz kilka godzin. Prawda? Sprytne są szczególnie tego typu kampanie marketingowe zlecone przez firmy farmaceutyczne (szczepionki!) pod parasolami różnych wymyślnych fundacji.

BARTEROWO

Tutaj zdecydowanie więcej jest kontaktów bezpośrednich – tych ze strony producentów (zwłaszcza mniejszych), ale agencyjne zlecenia również się zdarzają. Bo wszyscy uwielbiają pisać do blogerów z prośbą o recenzję ich produktów i usług w zamian za sam produkt właśnie. A nuż się uda!

Pół biedy jeśli dostajesz coś za kilkaset złotych i/lub akurat to, co chciałeś właśnie nabyć. Ale post za jedną książeczkę za 7,99 PLN? Albo aplikację na iPhone’a za 3 EUR? No nie. Chociaż moim hitem jest recenzja wacików do uszu za te waciki właśnie albo 30% zniżki na zakup… recenzowanych butów. Niestety dopóki znajdą się blogerzy przystający na takie intratne propozycje, dopóty będą tak żenujące oferty.

NA JELENIA

Ostatnio prawie zostałam gwiazdą YouTube’a. Ja bloger. Prawie, bo agencja okazała się tak nieprofesjonalna, że odmówiłam udziału w finałowym etapie kolejnego już castingu. Dlaczego?

Casting nr 1 / finał
„Jest Pani naszym faworytem! Było fantastycznie! Dzisiaj po 15-tej po rozmowie z klientem zadzwonimy czy tak czy nie, ale jestem przekonana, że to Pani dostanie to zlecenie, proszę być spokojnym”.

Nie zadzwoniła.
Ani po 15-tej ani kiedykolwiek.
Zadzwonił za to kto inny po kilku tygodniach, ale chodziło już o nowe zlecenie (patrz niżej).

Casting nr 2 / finał
„Musi Pani pojechać na spotkanie do klienta swoim autem (na drugi koniec Polski!). Tylko chcielibyśmy żeby Pani zabrała ze sobą dwóch pozostałych finałowych kandydatów”. Yyyyy… Podziękowałam.

Dodatkowo zdarzają się naciski na zmianę tekstu na „bardziej pozytywny”, mimo, że nie wyraziło się zgody na żadną ingerencję w tekst na etapie podpisywania umowy; opóźnienia w płatnościach i w ogóle niewywiązywanie się z ustaleń i wmawianie nam czegoś, co nie miało miejsca. Cuda wianki. Dlatego zawsze trzeba wszystko mieć na piśmie!

JESTEM NA TAK!

Oczywiście są agencje, z którymi bardzo dobrze się współpracuje. Od pierwszego maila po ostatniego drinka. Szanują mój czas, a ja ich. Mamy jasne warunki współpracy – dokładnie wiem, czego ode mnie oczekują i za co mi płacą. Doceniają moją pracę i zaangażowanie w dany projekt. Dlatego dla nich czasem mogę zrobić wyjątek i zapomnieć, że zdarzyło im się nagle milczeć, wziąć udział w ich charytatywnej akcji, bo jest warta wsparcia albo wspomnieć o czymś w ramach barteru, bo to naprawdę godny polecenia produkt. Bo wiem, że oni nie zrobią ze mnie jelenia, a z kolejną dobrą ofertą współpracy zapewne przyjdą do mnie w pierwszej kolejności. I takich właśnie kontaktów biznesowych sobie i Wam życzę.

źródło zdjęcia tytułowego: TU

BLOGOSFERAOPINIAPRZEMYŚLENIAWSPÓŁPRACA
12 komentarzy
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
Poprzedni post
NIE LUBIĘ ŚWIĄT PO POLSKU
Następny post
PACHNIEĆ GLAMOUR

PRZECZYTAJ KONIECZNIE:

DZIECKO TO GWÓŹDŹ DO TRUMNY

14 stycznia 2015

CHORE DZIECKO W PRZEDSZKOLU ALBO W ŻŁOBKU

15 października 2016

PAMIĘTAM MAMO!

20 kwietnia 2015

KREW, POT I ŁZY

17 czerwca 2014

NIE ZOSTAWIAJ MNIE, MAMO!

5 grudnia 2015

MÓJ PIERWSZY RAZ

13 listopada 2015

MIEĆ UTALENTOWANE DZIECKO

16 lipca 2014

ZEBRANIE CZYLI BLOGERKI NA KAWCE

11 marca 2014

SEN TO ZDROWIE? NIE W SZPITALU

3 listopada 2015

BYE BYE NIEMOWLAK!

27 września 2015

12 komentarzy

Muffin Case 9 kwietnia 2015 - 12:47

Czapka niewidka i charytatwnie – been there, done that…
Nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia z współpracy, ale jeśli już, to wolę gdy osobiście kontaktują się ze mną ludzie z firmy, nie przez agencję.

Reply
Mamoholiczka 10 kwietnia 2015 - 21:37

Jak dla mnie wszystko zależy od osoby po drugiej stronie, a czy to firma czy agencja to już rzecz drugorzędna. Większe firmy praktycznie nie kontaktują się już bezpośrednio. Wszystko przez agencje.

Reply
Ewelina Mamspired 9 kwietnia 2015 - 13:36

Oj ja też już przemieliłam setki takich maili, odkąd mam nowego bloga to oczywiście czasem się zatęskni, ale nie raz robiłam z siebie pajaca, nie raz sama żebrałam ;) (no nazwijmy to po imieniu), nie raz zostałam bez odpowiedzi, najgorzej jednak wkurzało mnie, gdy dostawałam patronat nad pewnym projektem w sumie za patronat i upominek, a miałam do napisania 10 postów o tym projekcie jako jedna z 3 patronatek i co? I po 7 poście pisałam do nich o co chodzi, dlaczego ja wylewam siódme poty nad wymyślaniem 7-postu o tym samym, a koleżanki machnęły jednym postem w tym czasie. „No cóż, wiemy, że Pani się stara, doceniamy i bardzo się cieszymy, niestety nie wszyscy są tak solidni jak pani, ale CO ZROBIĆ?” :x
Albo słynne lizaki od 3 lat, podczas gdy mój syn skończył rok… ehehehehehehe… sama zjadłam :p

Reply
Mamoholiczka 10 kwietnia 2015 - 21:41

:)))))
Większość od pisania maili do firm zaczynała, ale żeby przyznać się?! A w życiu! ;)) świętsze od papieża :p

Reply
Mama Agunia 9 kwietnia 2015 - 14:11

WOW … nie znam tej strony świata blogowego!

Reply
Mamoholiczka 10 kwietnia 2015 - 21:49

I obyś poznała tylko tę pozytywną!

Reply
Zwykła Matka 9 kwietnia 2015 - 15:33

Póki co nie miałam tego typu problemów , ale tez niewiele propozycji :) Życzę ci jednak samych pozytywnych kontaktów biznesowych i takich, w których docenia Twój wysiłek :)

Reply
Mamoholiczka 10 kwietnia 2015 - 21:50

Dziękuję i tego samego życzę Tobie :))

Reply
Be Family 9 kwietnia 2015 - 16:56

O matko nie wiedziałam, że są specjalne castingi!

Reply
Mamoholiczka 10 kwietnia 2015 - 21:53

Casting jak casting. Ot, na prowadzącą kanału klienta na YT. Teraz większość firm chce tam zaistnieć.

Reply
Misiowa Mama 10 kwietnia 2015 - 17:45

Mi ostatnio zaproponowano bon do Empiku za 50 zł za przeprowadzenie całej akcji marketingowej w social mediach i na blogu 😂

Reply
Mamoholiczka 10 kwietnia 2015 - 21:44

Też dostałam tę propozycję ;)))) póki co „czapka niewidka” w użyciu ;D

Reply

Pozostaw odpowiedź Misiowa Mama Anuluj

TU JESTEM

Facebook Twitter Instagram Email Bloglovin RSS
Promotion Image

NAJNOWSZE POSTY

  • NASZE DOMOWE SPOSOBY NA KATAR I PRZEZIĘBIENIE U DZIECKA

    7 lutego 2019
  • KARTA DUŻEJ RODZINY – JAKIE ZNIŻKI OFERUJE I CZY WARTO JĄ W OGÓLE MIEĆ?

    8 stycznia 2019
  • „BRANSOLETKI PRZYJAŹNI” CZYLI POMYSŁ NA PREZENT DLA KAŻDEJ DZIEWCZYNKI

    11 grudnia 2018
  • JAKIE ZABAWKI NA ŚWIĘTA? NAJLEPSZE!

    1 grudnia 2018
  • SPEŁNIAJ MARZENIA SWOJEGO DZIECKA

    19 listopada 2018

POPULARNE POSTY

  • 1

    PAŃSTWOWY ŻŁOBEK TO KOSZMAR

    16 października 2017
  • 2

    JAK ODCZAROWAĆ DZIECKO?

    27 stycznia 2015
  • 3

    NIE KUPUJ DZIECKU TYCH UŻYWANYCH RZECZY

    20 maja 2017
  • 4

    NIE ZOSTAWIAJ MNIE, MAMO!

    5 grudnia 2015
  • 5

    NOSIDŁO ERGONOMICZNE CZYLI NOSIDŁO VS. WISIADŁO

    12 września 2013

TAGI

BEZPIECZEŃSTWO BIEGANIE BLOGOSFERA CIĄŻA DZIECKO EDUKACJA FILM GRY HUMOR JEDZENIE KME KONKURS KSIĄŻKI MAMA MEDYCYNA NOWORODEK OCENA OPINIA PODRÓŻ PORADY PORÓD PRACA PREZENT PRZEDSZKOLE PRZEMYŚLENIA PRZYGODA RECENZJA RODZIC TATUAŻ TRADYCJA WAKACJE WARSZAWA WARSZTATY WSPÓŁPRACA WYCHOWANIE WYDARZENIE WYPRAWKA ZABAWA ZABAWKA ZAKUPY ZDJĘCIA ZDROWIE ŚWIĘTA ŻYCIE ŻŁOBEK

Instagram

  • Jerzy i nieg  to zdecydowanie nie bya mio odhellip
  • Jerzynek najbardziej na wiecie lubi je owoce W kadej postacihellip
  • Macie w domu zwierzaki? My mamy dwa koty  majhellip
  • To niesamowite e od blisko tygodnia moje dzieci spdzaj kilkahellip
  • Podobno katar leczony trwa tydzie a nieleczony 7 dni Niestetyhellip
  • Z rozrzewnieniem wspominam nasz wyjazd w Beskidy sprzed dwch tygodnihellip
  • Czy Wasze maluchy te tak kochaj pieski i kotki ehellip
  • Moi chopcy A midzy nimi bezwarunkowa braterska mio  przetrwaahellip
  • Facebook
  • Twitter
  • Instagram
  • Email
  • Bloglovin
  • RSS
Footer Logo

Copyright © 2017 Mamoholiczka. All rights reserved / Wszelkie prawa zastrzeżone.


Do góry
Strona wykorzystuje pliki cookies. Więcej