Ja i M. od początku wiedzieliśmy, że chcemy mieć dwójkę dzieci. Co najmniej. Oczywistym było więc to, że trzy lata po Dusi na świecie pojawił się Junior. I już. Bez głębszych przemyśleń, dyskusji, gdybań. Nie stała też za tym jakaś ideologia. Ot, chcieliśmy mieć dzieci, by móc je kochać i wychować na wartościowych ludzi.I przeszliśmy do działania. Okazuje się jednak, że świadomych powodów, dla których decydujemy się na drugie dziecko jest multum! Oto kilka ciekawszych, z którymi spotkałam się śród znajomych.
DLA SIEBIE
Bywa, że bardzo chcemy mieć dziewczynkę i czesać ją w te dwa kucyki i przebierać w te tyci malutkie totalnie niepraktyczne sukieneczki i w ogóle, a tu ZONK. Siusiak. Stosujemy więc diety na płeć, uprawiamy seks odpowiednio w dniu owulacji lub przed itd., bo a nuż tym drugim razem się uda. Może to jednak być bardzo zgubne, znam bowiem pewnego poczciwego człeka, który to bardzo bardzo chciał mieć syna, ale po narodzinach czwartej córki po prostu przestał już dalej próbować…
Jedna z moich znajomych totalnie mnie z kolei zagięła, kiedy wyznała mi, dlaczego właściwie postanowiła mieć drugie dziecko.Otóż gdyby miała tylko jedno i coś by mu się stało, wówczas zostałaby sama jak palec (tj. bez dzieci), załamałaby się i nie miała po co żyć. Tym bardziej, że na kolejną ciążę mogłoby już wtedy być za późno. A tak, zawsze będzie to drugie dziecko, które nada (wówczas) sens.
DLA DZIECKA
Jest mnóstwo przykładów na to, że ktoś zdecydował się na drugie dziecko, bo „jedynacy to egoiści”, w grupie raźniej lub przez atakujące ze wszech stron pytanie „to kiedy kolejne?” (tzw. terror rodzinny). Jednak ja znam zupełnie inny, ale prawdziwy przypadek, kiedy pierwsze dziecko urodziło się z zespołem Downa. To nie załamało młodych rodziców, a tylko przyspieszyło ich decyzję o kolejnym dziecku. I nie był to pomysł w stylu „szybko zróbmy sobie nowe, a nuż będzie zdrowe” – nie! To była głęboko przemyślana decyzja. Bo ten młodszy miał być wsparciem dla tego starszego – za młodu być dla niego naturalnym bodźcem do nauki nowych umiejętności, jednocześnie wchodząc w rolę opiekunem na dorosłe lata, gdyby rodziców nagle za wcześnie zabrakło. Co ciekawe, para ta zdecydowała się już na trzecie dziecko, żeby ten środkowy też miał wsparcie. I znając ich (i nieposkromione zapasy miłości i cierpliwości i pokory, które w nich drzemią) na tym trzecim nie poprzestaną.
BO LOS TAK CHCIAŁ
Pojawienie się młodszego braciszka czy siostrzyczki szczególnie dość szybko po pierwszym dziecku to zazwyczaj efekt ślepej wiary w karmienie piersią jako metody antykoncepcji. I tu z pełną świadomością mogę rzec, że TAK, może to być w 100% skuteczna metoda zapobiegania ciąży, ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy zamiast iść z partnerem do łóżka pójdziesz karmić piersią dziecko. Słowo „zamiast” jest tu słowem kluczem.
A jak było u Was?
źródło zdjęcia tytułowego: TU
18 komentarzy
Ja mam jedno dziecko w wieku 4,5 lat i jakoś tak z miesiąca na miesiąc coraz trudniej jest mi się zdecydować na drugie. Wygoda? Lenistwo? Egoizm? I chciałabym i boję się. A zegar biologiczny robi tyk-tyk-tyk…
P.S. Znam jednych śmiałków, którym po czterech dorodnych córkach wyszedł w końcu syn! Jak widać ryzyko popłaca:)
Ja na razie się zastanawiam kiedy. Bo wiem, że chcę drugie. Czasami tylko tak dumam, że przecież Olek już odchowany i że teraz mogłabym zacząć się spełniać na innych poziomach. Ale czy warto? czy nie lepiej mieć szczęśliwa rodzinę?
ja tam zawsze chciłam mieć trójkę..mąż chciał jedno…więc po negocjacjach mamy dwójkę :))) a co do planowania płci – jest taki kalendarz chiński – u mnie się zgadza :))
Hmm…nie wiem. Bo tak :) Takie naturalne to było, że zakładamy rodzine i będzie dziecko, dzieci ;)
A wczoraj usłyszałam, po co trzecie dziecko? ‚Bo to teraz modne mieć trójke’ ;)
Moja córka ma 5,5 roku, staramy się o drugie od prawie 3lat……:( z pierwszym był kłopot teraz znowu :( a powodów mam mnóstwo :) między innymi te co opisałaś :) poza ostatnim!
U nas też dwójka (na razie ☺) i też bez głębszej ideologii. Chcieliśmy po prostu ☺.
U nas cały czas decyzja o drugim dziecku jest w zawieszeniu.
Bardzo długo zastanawiałam się nad drugim dzieckiem z różnych powodów … i bardzo się bałam. Teraz nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej.
Ja tez zawsze myślałam o dwójce :-) teraz mam prawie roczna Zośke, niebawem dopiero wracam do pracy, wiec póki co plany z drugim odchodzą na nieco dalsza przyszłość ( tak myślę że za dwa,trzy lata byłoby ok jeśli chodzi o różnice wieku),
Boje się jedynie czy, mówiąc brutalnie, nasz domowy budżet to wytrzyma i co z miejscem dla drugiego dziecka (jeden pokój na dwójkę dzieci wystarczy? – chyba nie bardzo) eh, okrutne to dylematy, mam nadzieję że uda nam się je przeskoczyć bo nie wyobrażam sobie nie mieć jeszcze jednego Bobasa – tak cudowna jest Zosia :-)
Pozdrawiam
AM
Ja mam dwojke. Chcialabym czworke. Wszystkie planowane, wyczekane i wykochane. I nawet jak daja popalic to sie ciesze, bo to jest sama slodycz posiadania Dzieci. Pozdrawiam!
http://www.kulkuetatowamama.com
Ks zawsze chciałam mieć dwójkę, bałam się jak cholera… po Mai zajść w kolejną. Zdalismy się na los – Dziś albo nigdy i wyskoczył Olek. Niby dorośli jesteśmy, niby odpowiedzialni, niby wiedzieliśmy co robimy. Test ciążowy zadziałał na mnie jak oglupiaczjjakiś. Dzięki Bogu Olus zdrowy i ja też :-)
Drugie dziecko jest przede wszystkim dla tego pierwszego! Rodzeństwo wychowuje się zdecydowanie przyjemniej jeśli chodzi o relacje międzyludzkie.
My wciąż na etapie „chęci”. Mam nadzieję, ze się uda..ze wszystkich w/w powodów :)
Artykuł sprzed lat, ale ta rodzina która ma niepełnosprawne dziecko i spłodziła kolejne aby to niepełnosprawne miało potem opiekę – to jest chore. Zdrowe rodzeństwo będzie miało przez całe życie wiszące nad nimi fatum opieki nad tym chorym. Może wcale tego nie będą chcieli? Gdyby ktoś napisał że spłodził troje dzieci do pracy na gospodarstwie od razu podniosłoby się głosy oburzenia, a tutaj?
zawsze chciałam mieć dużą rodzice marzyłąm o trójce :) pierwszy syn co prawda nie był planowany co nie oznacza że jest mniej kochany ! a już potem trzeba było spełniać marzenia i tak w odstępach 3 letnich pojawiło się na świecie jeszcze dwóch chłopaców :) a ja zmieniłam zdanie chce jeszcze kiedyś czwarte dziecko :)
Kochane! Przykładem mojej mamy, na dziecko jest zawsze czas. Między na a bratem to 21lat różnicy! :D dla mnie jak syn…a mama jak pierworodna, hihihi
U nas jest tak, że dziecko jest jedno i tak pozostanie, a ten artykuł można by śmiało nazwać terrorem internetowym. Niby nie pyta i nie namawia, ale jak po przeczytaniu takiej ilości argumentów miałbym nie chcieć kolejnego? Róbcie sobie nawet ośmioro dzieci i przestańcie się zastanawiać nad ich dobrą ilością w takim stopniu, że aż powstają artykuły tego typu. Chcesz mieć dziesięcioro dzieci? Mogę wyliczać zalety takiej sytuacji. Chcesz mieć jedno? Znajdę mnóstwo zalet. Nie chcesz mieć dzieci? Być może znajdę najwiecej zalet dla właśnie takiego pomysłu, kto wie? Najzabawniejsze jest to, że sama autorka tego artykułu wspomina o „terrorze”, po czym pozastawia nas bez refleksji a z poczuciem winy, jeśli nie planujemy kolejnego. Beznadzieja. Tu może pisać każdy, kto ma internet i trochę czasu?
Nie ma to jak wstać lewą nogą, specjalnie wyszukać w google artykuł o posiadaniu dwójki dzieci i rozładować swoją frustrację pisząc pod nim taki komentarz. Życzę więcej dystansu.