Tak wiem, że mam fajnego męża. I mamy razem najcudowniejsze dzieci na świecie. Ale biorę rozwód.
Tak, wiem, że pomaga mi realizować moje marzenia, osiągać cele. Motywuje do działania i stawia do pionu, gdy zaczynam się rozłazić i wątpić we własne możliwości.
Tak, wiem, że w domu na równi ze mną sprząta, gotuje, robi zakupy, a przy okazji ciężko haruje, żeby nigdy niczego nam nie zabrakło i starczało nie tylko na podstawowe rzeczy.
Tak, wiem, że jest wspaniałym ojcem, który bawi się z dziećmi, karmi je, kąpie, usypia, utula, a przede wszystkim uczy i wychowuje na wspaniałych, mądrych i empatycznych ludzi.
Tak, wiem, że jest przy okazji przystojnym facetem, który totalnie mnie kręci i w ogóle mrrrr…
*****
Ale są takie chwile, kiedy wyprowadza mnie z równowagi i nienawidzę go wtedy szczerze; takie momenty, kiedy stoi nade mną i truje i pogania i stresuje. I kiedy nawet fakt, że oddycha tym samym powietrzem co ja, drażni mnie na potęgę. I wtedy chciałabym, żeby poszedł w siną dal i już nie wrócił – wtedy właśnie rozwodzę się z nim. Średnio raz na 5 minut.
Ten czas, to głównie moment pakowania się na wakacje.
Chyba jednak dobrze, że to tylko raz do roku ;)
źródło zdjęcia: TU
19 komentarzy
Czasami dobrze jest, raz na jakiś czas pobyć sam na sam ze sobą. Dzięki temu nabieramy dystansu do siebie, do dzieci i do męża… ;) Patrzymy na życie z szerszej perspektywy – nie tylko z własnej :) Polecam dla równowagi psychicznej!! ;)
pozdrawiam
Masz rację, jednak na pakowanie nic nie działa ;)
Piona! Też tak mam :D
Piona!
Już się przestraszyłam,że się rozwodzisz na poważnie. U mnie rodzice też to przechodzą. Odpocznij na wakacjach :*
Dziękuję !!! :)
Hahaha! Dobrze że tylko przy pakowaniu ;) Ja to i przy garach chętnie bym się czasem z moim rozwiodła ;)
Dlatego kupiliśmy zmywarkę :P
Mam to samo! ☺
Dobrze, że nie ja jedna :)
znam to uczucie. Czasami też mam ochotę gołymi rękami męża udusić.
Udanych wakacji !
Dziękuję :)))))
Zdarza się ;)
Oj tak! Dobrze, że to "tylko" pakowanie.
miodowych wakacji ;)
Dziękuję i do słodkiego zobaczenia!
W sumie dobrze, że tylko tak ;)
Znam wyjątki ;) ale to nie ja!
Ech, a myślałam, że tylko ja tak czasem mam z Mężem Moim Wspaniałym. Ile razy ja to już mówiłam – Jak ci się nie podoba, droga wolna – a potem tylko myślę, czy on aby na pewno wie, że ja tylko tak…Kto się lubi, ten się czubi :-)