To był upalny czerwcowy dzień, gdy biednie ubrana wyszłam na scenę, a kilkadziesiąt par ciekawskich małych oczu śledziło każdy mój ruch. Już wkrótce miałam się stać księżniczką…
Kiedy na wiosnę dostałam propozycję zagrania tytułowej roli w „Kopciuszku” w przedszkolnym przedstawieniu rodzice – dzieciom kilka dni się wahałam. Wymagało to przychodzenia na próby, wkucia na pamięć kilku stron tekstu, śpiewania piosenek solo przed tłumem dzieci… Jednak fakt, że miało to być niespodzianką dla naszych pociech (w tym mojej córki!) sprawił, że finalnie się zgodziłam.
Do końca utrzymywałam w tajemnicy przed Dusią, gdzie wychodzę w czwartki wieczorem, a w ćwiczonych w domu piosenkach słowo „ko-pciu-szek” zmieniałam na „du-u-szek”. Próby okazały się być świetną zabawą – dzięki nim poznałam fantastycznych ludzi, z którymi nadal zresztą utrzymuję kontakty. Samo przedstawienie odbyło się na przedszkolnym rodzinnym pikniku w przedszkolu. Odgrywaliśmy nasze role, tańczyliśmy układy i śpiewaliśmy, a dzieciaki były zachwycone! Dusia nie mogła wprost uwierzyć, że to właśnie Jej mama jest księżniczką (chociaż w sumie potem żaliła się innym, że powinnam być jednak złą macochą. Ciekawe czemu…)
Jeżeli chodzi o wygląd księżniczki to moim pierwowzorem była postać z fabularnej adaptacji Kopciuszka Disney’a, która wówczas była wyświetlana w kinach. To dlatego suknia musiała być długa i… błękitna! A uwierzcie mi, że wcale nie było to łatwe – wszystkie wypożyczalnie kostiumów albo oferowały suknie w różach i zieleniach, albo „strój sexy Kopciuszka” czyli błękitna mini z dużym dekoltem. Finalnie udało mi się sukienkę kupić w internecie i muszę przyznać, że efekt był bardzo dobry – naprawdę przez moment czułam się piękna jak nigdy; jak prawdziwa księżniczka.
A CZY WY CHCIAŁYBYŚCIE POCZUĆ SIĘ CHOĆ PRZEZ MOMENT JAK KOPCIUSZEK? (szczególnie w balowej odsłonie)
Otóż właśnie dziś ma miejsce premiera filmu Disney’a „Kopciuszek” na DVD i Blu-ray. To tegoroczna, zrealizowana z królewskim rozmachem ekranizacja baśni o Kopciuszku. To cudowny świat przesycony magią i urzekającym pięknem ze wspaniale stworzonymi na nowo bohaterami, których zagrały m.in. Cate Blanchett czy Helena Bonham Carter. Więc jeżeli nie miałyście okazji obejrzeć go w kinach, to teraz możecie go legalnie kupić.
Jest też druga opcja czyli KONKURS!
ZASADY:
– W komentarzu pod tym postem napisz, CZY CHCIAŁABYŚ BYĆ KOPCIUSZKIEM I DLACZEGO.
– Pamiętaj o wpisaniu aktualnego adresu e-mail – to on będzie służył do weryfikacji zwycięzców (!)
– Każda osoba może wpisać komentarz konkursowy tylko raz
– Udostępnienie informacji o konkursie na Facebook’u mile widziane (KLIK)
NAGRODY:
Autorzy siedmiu najciekawszych & najoryginalniejszych odpowiedzi zostaną nagrodzeni jedną z poniższych nagród:
- 3 x DVD „Kopciuszek” Disney
- 2 x Blu-ray „Kopciuszek” Disney
- 2 x album „Kopciuszek” Egmont
CZAS TRWANIA KONKURSU I WYŁONIENIE ZWYCIĘZCÓW:
ZGŁOSZENIA: do 4 września 2015 (do końca dnia)
WYNIKI: po 7 września 2015 na blogu (pod tym postem)
POWODZENIA!
———- AKTUALIZACJA 14.09.2015 ———-
WYNIKI KONKURSU
Dziękuję za tak liczny udział i fantastyczne odpowiedzi – wybór łatwy nie był, ale oto i on + ważne info dla zwycięzców tuż pod wynikami.
DVD
Aleksandra
W Kopciuszku odnajduję bardzo często cechy mojego wnętrza, charakteru, przede wszystkim szczerość, oddanie i dobroć…
Asia
Jako mała dziewczynka, zauroczona baśnią o Kopciuszku, wielokrotnie odtwarzałam słuchowisko w wersji braci Grimm, na nagrane na kasecie…
Stasia
Ja jestem z innej bajki. Jestem śpiącą królewną, a nawet bardzo śpiącą, nikt tak jak ja nie potrafi z upodobaniem śnić na puchowych poduszkach (w sumie to z poliestru, ale nie będę wchodzić w szczegóły)…
BLU-ray
Lekoadia
Witam serdecznie :) Na wstępie muszę zaznaczyć, że oczywiście chciałabym być Kopciuszkiem – w końcu kto by nie chciał przeżyć takiej przygody?!…
Dorota Dąbrowska-Dantzer
Kopciuszkiem być? Och, co za życie! / Spotkać księcia i wyglądać niesamowicie! …
ALBUM
Marta
Czy chciałabym być Kopciuszkiem? Przyznam się, że trochę nim jestem:) Tylko moja historia zaczęła się trochę odwrotnie…
TOMASZ
TAK ! NO TO WŁAŚNIE CHCIAŁBYM BYĆ TYK KOPCIUSZKIEM … ZWŁASZCZA KIEDY NASTAŁ WRZESIEŃ…
!!! UWAGA !!!
Zwycięzców proszę o wysłanie z e-mail’a podanego w komentarzu konkursowym numeru telefonu i adresu, na który ma być wysłana nagroda. Na wiadomość czekam do końca tygodnia tj. 20 września 2015. Po tym terminie nagroda przepada. Wiadomość z innego adresu e-mail nie zostanie uznana. Nie ma możliwości wymiany DVD na Blu-ray i na odwrót. Mój e-mail to kontakt@mamoholiczka.pl.
58 komentarzy
Chciałabym zostać Kopciuszkiem dlatego,
By móc przenieść się do świata bajkowego,
Z pomocą Dobrej Wróżki na bal wyruszyć,
I nie martwić się kto ma mi sukienkę uszyć,
Spotkać królewicza, w którym się zakocham,
I, że na koniec ze szczęścia trochę zaszlocham.
I chociaż moje pragnienia nierealne się wydają,
Grzecznie w kolejce na swoje spełnienie czekają,
Bo to do siebie mają wszelakie sny i marzenia,
Że jawą się stają, a znikają smutki i strapienia,
Będę jak Kopciuszek odwagą i dobrem się kierować,
Bo pomogą mi wiarę w me sny i marzenia zachować!
Jako Kopciuszek mialabym mozliwosc kreowac losy wszystkich bohaterow. I wlasnie tego bym bardzo chciala. Bo…co by sie dzialo gdyby Kopciuszek byl asertywny w stosunku do siostr i macochy? Gdyby sprytem zaganial macoche i siostry w kozi rog? Gdyby juz na przyjeciu po zgubieniu pantofelka pozwolil zobaczyc sie ksieciu?…
Chcialabym byc kopciuszkiem, dlatego, ze zawsze marzylam, zeby przeniesc sie do swiata bajki. Marzeniem moim jest znalezienie ksiecoa, ktory na zawsze odmieni moje zycie, jak bylo w przypadku kopciuszka, ktoru dzieki milosci swojego zycia uwolnil sie od macochy i zlych siostr.
Oczywiście, że chciałbym zostać kopciuszkiem, to moja ulubiona baśń i bardzo bym chciała przeżyć taką przygodę jak główna bohaterka.
Kopciuszkiem być? Och, co za życie!
Spotkać księcia i wyglądać niesamowicie!
Mieć piękną suknię – błękitną, magiczną…
Pantofelki piękne i karocę śliczną.
Miłość życia spotkać na balu królewskim,
Byleby był sławny jak Piotr Fronczewski!
Przystojny jak Eryk, szalony jak Alladyn…
I kto powiedział, że JA nie dam rady?!
Będziemy tańczyć całą noc i dzień…
Kręci mi się w głowie, wiruje też mój cień.
Wiem, że to miłość jedyna, prawdziwa i szczera,
A mojego księcia postrzegam jako bohatera.
Niestety na co dzień spotykam złych chłopaków –
Chamów, podrywaczy i wstrętnych alfonsiaków.
Dlatego wizja bycia raz w życiu Kopciuszkiem
Jawi mi się czymś wybornym, cudnym i cacuszkiem.
Szczerze – mam nadzieję, że kiedyś coś takiego przeżyję,
Że będę kochana prawdziwie i nigdy nie utyję :)
Chciałabym choć przez kilka godzin poczuć to szczęście i tą niesamowitą radość jaką czuł Kopciuszek na balu. W ramionach księcia poczułabym się jak osoba zupełnie wyjątkowa zapominając o szarym, trudnym codziennym znoju życia…
Czy chciałabym zostać Kopciuszkiem ? Na pewno każda dziewczynka o tym marzy. Szuka w szafie spośród swoich najróżniejszych sukienek tą odpowiednią , najbardziej podobną do sukni Kopciuszka , prosi mamę o zrobienie eleganckiej fryzury i wtedy czuje się jak bohaterka bajki Disneya. Ja osobiście kilka razy już wczuwałam się w jej role. Wyobrażałam wokół siebie stojące karoce , szklane butki stopach , duże schody po których miałam wejść. Wszystko jednak było tylko wyobrażnią ale i dobrą zabawą. Jeżeli jednak miałabym zostać serialowym Kopciuszkiem , nie zrobiłabym tego . Fakt , żs ta dziewczyna miała dużo szczęścia , zamek i księcia z bajki jednak brak było przy niej rodziców i ich ciepła. Ja wolę ich mieć przy sobie , a odrzucić bogactwo :)
Kiedy byłam mała chciałam być Kopciuszkiem, ponieważ marzyłam by pójść na bal ubrana w przepiękną suknię, spotkać księcia z bajki i żyć długo, i szczęśliwie.Obecnie nie chciałabym być nią, ponieważ sądzę, że moje obecnie życie jest moją bajką i to o wiele lepszą niż „Kopciuszek”. Może nie mam wrednej macochy i sióstr, ale za to mam kochającą rodzinę. Nie mam księcia z bajki i nigdy go nie będę miała, ale mój ukochany, którego jeszcze nie spotkałam, będzie o wiele lepszy, ponieważ będzie mój i to ja go wybiorę. A co do „długo i szczęśliwie” to po jakimś czasie staje się to nudne. Wszelkie złe i dobre chwile, sprawiają, że czas płynie szybciej, a my stajemy się silniejsi. Uważam, że lepiej żyć we swojej własnej bajcie i codziennie poznawać ją od nowa, niż w świecie stworzonym przez kogoś innego.
Czy dorosła kobieta może pragnąć być Kopciuszkiem? Chociaż wydaje się to zabawne, to czasem człowiek spogląda na ową postać z namiastką zazdrości. Tak – odkąd sięgam pamięcią moim marzeniem był prawdziwy bal. Cudowne stroje, urok i tajemniczość, którą roztacza sceneria. Któż by nie marzył o takim przyjęciu? W dzisiejszych czasach raczej rzadko organizowane są takie bale. Ale jednak… Można wyruszyć wraz z mężem na prawdziwy bal, gdzie orkiestra gra na instrumentach (do dziś pamiętam szok córeczki – Mamo! Ten pan gra na skrzypcach! A co to za instrument? I muzyków, którzy z ogromną radością tłumaczyli dzieciom, na czym grają). W „Kopciuszku” kryje się całe morze magii, piękna, jest to powieść, która zapiera dech w piersiach. Ale bal… Bal to marzenie każdej małej dziewczynki – jak i dorosłej kobiety.
Gdy byłam dzieckiem, bajki mnie przerażały. Nie chciałam być wtedy Kopciuszkiem, bo dziewczynka nie miała mamy, a ja zawsze bardzo się bałam, że jej zabraknie. Dziś już mogłabym być Kopciuszkiem, bo moja kochana Mama odeszła i już nic gorszego nie może mnie spotkać. Mogłoby zaś spotkać coś lepszego, taki książę na przykład. Nie miałabym nic przeciw temu, by zjawił się na jakimś balu, w którym bym akurat za sprawą znajomej czarodziejki – stylistki i fryzjerki uczestniczyła, porwał mnie do tańca, a ja szalałabym do rana, gubiąc na koniec but. Cudownie byłoby zadziwić swoją urodą i strojami inne damy, moje znajome, kuzynki i siostry. Ileż satysfakcji sprawiłoby mi wybranie na królową balu. A gdyby jeszcze mój nocny towarzysz, książę z mojej bajki poszukiwałby mnie i w końcu odnalazł. Oddając but, wyznał mi miłość i poprosił o rękę mnie, Kopciuszka, szarą mysz noszącą but o numerze 41!
O, tak, chciałabym dziś być Kopciuszkiem!!! I już wiem, że zrobię wszystko, by choć raz w życiu nim zostać, nawet gdyby moja bajka miała mieć inne zakończenie niż to, które znacie.
W Kopciuszku odnajduję bardzo często cechy mojego wnętrza, charakteru, przede wszystkim szczerość, oddanie i dobroć. Kopciuszek miał bardzo dobre serduszko, ciężko pracowała, mimo to nigdy nie otrzymywała odpowiedniego wynagrodzenia i traktowania. W odniesieniu do Kopciuszka, tez byłam szara myszką, ciężko pracującą na swoja przyszłość (szkoła, studia) jednak znalazło to swoje odzwierciedlenie w obecnych czasach, zostałam zauważona i doceniona. W życiu nie może być zawsze pod górkę, a dobro w końcu zwycięży, pokonując zło. Chciałabym mieć tak jak Kopciuszek dobrą wróżkę (matka chrzestną), która w trudnych chwilach zawsze przy mnie by była, w której mogłabym znaleźć oparcie. Piękny bal, suknia i Książe czy też zamek, to marzenie każdej dziewczynki, nawet tej większej i pewnie również moje marzenie z dzieciństwa. Zamykam oczy i przenoszę się w świat fantazji……
To ja Kopciuszek, usmolona dziewczynka, w podartych ubraniach na kolanach szorująca podłogę w kuchni. Czekają na mnie już kolejne obowiązki, a to musze przygotować jedzenie, a to wyprasować siostrom sukienki, a to znów wybrać soczewicę z popiołu, gdy moje przybrane siostry przygotowują się do pójścia na bal. Tak bardzo bym chciała tam być, ale niestety nie mam tak pięknych szat, ani nie mam się, czym dostać do zamku. Jednak Matka Chrzestna spełnia moje marzenie i ze zwykłej dyni zaprzężonej w myszy powstaje na moich oczach piękna karoca, z dumnie stojącymi rumakami gotowymi mnie zawieźć na bal. Ja natomiast zostaje przyodziania w piękną szczero złotą suknie, a na moich stopach lądują śliczne pantofelki. Jestem taka szczęśliwa, że mogę pojechać do zamku. Jednak musze przyrzec Matce Chrzestnej, że przed wybiciem godziny 12 musze opuścić zamek i wrócić do rodzinnego domu, ponieważ o północy wszystko wróci do normalności: znów będę kopciuszkiem, karoca – dynią, a konie staną się myszkami. Skinęłam głowa ” Oczywiście matko Chrzestna” i czym prędzej udałam się do Zamku. Oniemiałam z wrażenia, piękny zamek roztaczał przede mną swoje wrota, ze środka wydobywała się dostojna muzyka. Weszłam do środka, muzyka ucichła, a wszyscy skierowali wzrok na mnie, piękną Księżniczkę. Muzyka znów rozbrzmiała, a syn Królewski porwał mnie do tańca. Czułam się cudownie i tak lekko. Jego piękne, duże oczy, wpatrzone we mnie, jego cudowny zapach i wdzięk oszołomiły mnie. Jednak tuz przed wybiciem północy opuściłam zgodnie z przyrzeczeniem zamek i wróciłam do domu. Opowiedziałam Matce Chrzestnej, co się wydarzyło i bardzo jej podziękowałam. Chwilę później wróciła moja macocha z córkami, zdając mi relacje balu, o piękniej Księżniczce – O mnie.
Gdyby one wiedziały… malutki uśmieszek zagościł na moich ustach. Niebawem miał się odbyć kolejny bal i znów z pomocą Matki Chrzestnej miałam okazję na nim zaistnieć. Piękny Książe, wpatrzone w mnie tysiące oczu i szeptanie.. „Kim jest ta piękna księżniczka…” i znów północ, tylko zgubiłam pantofelek na schodach w biegu uciekając z zamku. Nazajutrz obwieszczono ogłoszenie z o zgubionym buciku. Wszystkie panienki, księżniczki domagały się jego przymierzenia. Jednak na żadną stopę nie pasował, na żadną z wyjątkiem mojej. Przymierzały wszystkie księżniczki, córki mojej macochy, na koniec poproszono mnie, usmolonego Kopciuszka w podartych brudnych ubraniach, żebym przymierzyła… I o dziwo piękny pantofelek leżał doskonale na mojej stopie, założyłam drugi i z pomocą Matki Chrzestnej stałam przed księciem w pięknych szatach. Jakie było zdziwienie wszystkich dookoła, szczególnie macochy i moich sióstr. Złe siostry przepraszały mnie za krzywdy, które mi wyrządziły, a ja ze swoim dobrym serduszkiem im wybaczyłam i wraz z księciem udałam się do zamku. Wkrótce urządzono nasze wesele, na którym bawiły się zaprzyjaźnione królestwa. Wesele było bardzo huczne i trwało 12 tygodni.. W końcu byłam szczęśliwa, kochałam i byłam kochana, a dobro zwyciężyło jak to bywa w bajkach. Szkoda, ze jednak życie nie jest tak bajkowe, ale choć na chwilę mogłam oderwać się od rzeczywistości przenosząc się cudowny świat bajek.
Jako mała dziewczynka, zauroczona baśnią o Kopciuszku, wielokrotnie odtwarzałam słuchowisko w wersji braci Grimm, na nagrane na kasecie. Po pewnym czasie nauczyłam się historii na pamięć i urządzałam przedstawienia. Jako że jestem jedynaczką, odgrywanie wszystkich ról stanowiło wyzwanie, jednak dla pięciolatki nie było żadnym problemem. To wszystko za sprawą wyobraźni. Miałam wrażenie, jakbym naprawdę była Kopciuszkiem, siedzącym w ciemnej kuchni, oddzielającym soczewicę od popiołu, by po chwili przeobrazić się w księżniczkę i tańczyć w szklanych pantofelkach. Czy dziś, po ponad 20 latach, chciałabym być Kopciuszkiem? Tak, i nie tylko dlatego, że przykład Kopciuszka dowodzi, że nowa para butów może odmienić życie!:) Każdy kiedyś przechodzi ciężkie chwile. To, jak sobie z nimi radzimy, stanowi o tym, jakimi ludźmi jesteśmy. Cierpliwość, odwaga, wiara w drugiego człowieka i dobroć, to bardzo szlachetne cechy, którymi chciałabym przepełnić moje serce. Wtedy droga do ,,żyli długo i szczęśliwie” byłaby zdecydowanie prostsza.
świetna inicjatywa dla dzieci, tylko kto miał większy ubaw ? ;)
Tak – chciałabym zostać Kopciuszkiem.
Dlaczego?
To może banalne, ale która z nas (mniejszych i nieco „większych” dziewczynek) nie chciałaby zostać królewną.
A poza tym, jako Kopciuszek, zamiast tęsknie patrzeć na wystawy w obuwniczym (przeliczając przy tym zawartość portfela), w którym i tak zazwyczaj wybieram na zmianę, dwa stale rosnące rozmiary chłopięcych trampek, korków, adidasów i śniegowców… Więc zamiast tak tęsknie powłóczyć wzrokiem za zawartością tych wystaw… umiałabym się cieszyć z jednej pary butów ;) na dodatek pasujących do wszystkiego :):)
Nie chciałabym być „Kopciuszkiem,” dlatego, że nie chciałabym być sierotą, mieć okropnej macochy i przeżywać upokorzenia od jej dzieci. Po poznaniu księcia pamięć by się nie zresetowała i straszne wspomnienia niestety zostałby z Kopciuszkiem na zawsze. Ale bajka jest śliczna
Chciałabym być Kopciuszkiem aby móc przenieść się w świat bajkowy. Poczuć się księżniczką i mieszkać w pałacu.A także odnaleźć swojego księcia.❤
Chciałabym zostać kopciuszkiem, ponieważ mogłabym spać do późna, miałabym swojego księcia(już go mam:) ) miałabym piękną sukienkę i piękne buty tak jak KOPCIUSZEK ma w tym filmie, miałabym karetę z końmi, przede wszystkim miałabym co tylko bym chciała. :)
Na pytanie, czy chciałabym być Kopciuszkiem, zawsze, ale to zawsze i kategorycznie odpowiedziałabym: NIE. Może to dlatego, że jeszcze w pełni nie poznałam jak trudne może być życie. Ale dla mnie ta historia, jest totalnym przeciwieństwem tego co chcę w życiu mieć! Nie wyobrażam sobie życia bez najbliższych, nie potrafiłabym również tak usługiwać swoim przyrodnim siostrom- za dużo nerwów, tak samo dobra wróżka- wolałabym wcześniej poznać swoją chrzestną, a nie wykorzystywać ją przy pierwszym spotkaniu. I jeszcze sukienki- nienawidzę ich więc w życiu nie mogłabym wczuć się w rolę tej biednej dziewczyny.
Więc wolałabym, żeby ta jedna z najpiękniejszych historii mojego dzieciństwa, została tylko bajką, a nie scenariuszem mojego życia.
Po części bym chciała. Kopciuszek ma bardzo trudne życie. Każdy patrzy tylko na końcówkę, jak już wszystko jest dobrze, ale wcielić się w kopciuszka to przeżyć całe jej życie. Z jednej strony wyjść za mąż, chodzić na bale, być bogatym, mieć szczęśliwe życie, ale z drugiej sprzątać, być wyśmiewanym, pomiatanym, nie mieć okazywanej odrobiny miłości i co najtrudniejsze nie mieć bliskich. Chyba nikt by nie chciał mieć wyrządzonych tyle krzywd co ona. Gdyby można przesunąć czas żeby nie czuć tego samego, dojść do końcówki baśni bez jej początku.
Nigdy nie chciałam być Kopciuszkiem. Bo patrząc ogólnie na całą tą historię to nie miał on łatwo. Wiatr w oczy wiał przez cały czas nawet wtedy kiedy Kopciuszek zgubił ten nieszczęsny but a powóz stał sie dynią. I jak dla mnie Kopciuszek był lekko pierdołowaty a ja taka na pewno nie jestem i nie chce być pomimo, że część mojego życia jest bardzo podobna do życia Kopciuszka.
Dlaczego chciałabym być Kopciuszkiem? Odpowiedź nasuwa się sama! Bo wciąż i ciągle na nowo potrzebuję miejsca na nowe buty, a każda zgubiona para robi miejsca dla nowych pantofelków. Ps. Dobrze, że tej odpowiedzi nie widzi mój Mąż, bo by się znowu zaczęło: „ile Ty masz butów..”, „po co Ci 3 pary czarnych szpilek”, „wyrzućmy kilka par (skandal!)itp. itd. ;). Ale żeby nie było – Mąż całkiem fajny :).
Czy chciałabym być księżniczką? Dobre pytanie. Tak do końca sama nie wiem. Jest dużo, bardzo dużo plusów ale są też minusy. Jednak zacznijmy od początku. Historia Kopciuszka jest mi dosyć bliska, dlatego potrafię sobie wyobrazić ból dziewczyny. Nie była księżniczką od początku. Wiedziała co to ciężka praca i brud za paznokciami. Chciałabym być w jej skórze. Czekała ona na wybawienie i dostała je. Późno, ale dostała. To jest przykład, że marzenia się spełniają jak bardzo tego chcemy. Przed jej domem zjawia się wróżka i mówi że odmieni jej całe życie. Kłamała? W żadnym wypadku. Można powiedzieć że Kopciuszek dzięki niej na nowo się urodził. Powstała z popiołów niczym feniks ze zdwojoną siłą. W drugim życiu miała piękną suknie balową. Kto by takiej nie chciał? Zatańczyła z przystojnym księciem, a potem zakochała się w nim. Miłość jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu, dlatego każdy bardzo jej pragnie. Teraz jak tak opisuje to co wydarzyło się Kopciuszkowi w drugim życiu przypomina mi wesele. Suknia, mężczyzna, nowe życie. Chwila jak z bajki. Każda z nas w końcu będzie księżniczką przez moment. To jest takie wspaniałe i tak odległe. Co do minusów. Wiadomo se księżniczki mają bardzo dużo obowiązków, są narażane na niebezpieczeństwo. Wiesz kość ludzi tego nie zauważa, bo bogactwo przysłania im coś czego się nie spodziewali by. Więc co do końcowej odpowiedzi: czy chciałabym bym księżniczką? Nie, bo w pewnym momencie życia stanę się nią bez tych minusów i będę najszczęśliwszą osobą na świecie.
Czy chciałabym być Kopciuszkiem? Przyznam się, że trochę nim jestem:) Tylko moja historia zaczęła się trochę odwrotnie. Księcia poznałam dużo wcześniej, a zanim to nastąpiło żyłam jak księzniczka. Wiecie co mam na myśli – wymarzone śniadania, podawane obiadki, wyprasowane ubrania a czasem nawet i posprzątany pokój. Tak, tak wszystko to było na wyciągnięcie ręki. Potem poznałam księcia – prawdziwą miłość i zamieszkałam w pałacu. No dobra w m4 niedaleko lasów, zieleni, w malowniczej okolicy. Było sielsko, anielsko czego dowodem są dwie małe następczyni tronu:) No a teraz wstaje codzinnie o 6.oo ogarniam cały pałac, obsługuję dwie księżniczki, podaję obiad dla księcia i staram się przy tym wyglądać niczym kopciuszek na balu. Ktoś powie – twoja baśń trochę się nie udała. A ja odpowiem – życzę Kopciuszkowi właśnie takiego zakończenia! Niech i kopciuszka codziennie rano budzą dwa pocałunki (księzniczek) i jeden wielki całus od księcia przez całe życie a nie tylko w ostatnim zdaniu!!
Marzy mi się:
BAL-nawet ze zgubionym pantofelkiem;
DOBRA WRÓŻKA-która zamiast karocy, stroju mogłaby mi zamienić samochód na nowszy model;
KSIĄŻE-nawet Shrek byle mnie kochał przez całe życie !!!
TAK ! NO TO WŁAŚNIE CHCIAŁBYM BYĆ TYK KOPCIUSZKIEM … ZWŁASZCZA KIEDY NASTAŁ WRZESIEŃ , I ZNOWU TRZEBA ROBIĆ ŚNIADANIA DLA CAŁEJ RODZINY I DZIKIEGO PSA DINGO … KIEDY TRZA JECHAĆ DO PRACY I DNIA ZOSTAJE TYLE CO TEMU KOPCIUCHOWI DO PÓŁNOCY CZYLI 5 MINUT , KIEDY W RADIU ZET NIE WYGRYWA SIĘ OD 5 LAT I KIEDY UPADŁO BIURO ALFA STAR I EGIPT POZOSTAJE TYLKO WSPOMNIENIEM , TRAWNIK WYPALIŁO WŚCIEKŁE SŁONECZKO A LODÓWCE TYLKO ŚWIATŁO I MLECZKO , CHCIAŁBYM BYĆ KOPCIUSZKIEM Z WYPASIONYM BRZUSZKIEM :-) MACOCHY !!! TRZYMCIE SIĘ Z DALEKA !
Bardzo chciałabym być chociaż we śnie kopciuszkiem,dlatego ,żeby zobaczyć tą nikczemną macochę,żeby spojrzeć jej w oczy,a potem jak już się spełni marzenie i wyjdzie na jaw,ze jestem kopciuszkiem,piękną królewną,to żeby potem macocha spojrzała mi w oczy,jak to jest fajnie działać odwrotnie,bo ci co są ostatnimi,będą pierwszymi.
Chciałabym być Kopciuszkiem, bo w końcu mogłabym odnaleźć tego jedynego mężczyznę i uwolnić się od pracy.
Ja codziennie czuję się Kopciuszek. Gdy rano wstaję i zerkam do lusterka widzę rozczochrane włosy, podkrążone oczy, przyblakłą piżamkę. Lecę wtedy do lustra i przywołuję dobrą wróżkę, która ułoży mi włosy, zrobi makijaż, wyczaruje odjazdowe ciuchy-chwila, moment i jak dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmieniam się w piękną księżniczkę. Biorę kluczyki od karety, a jeszcze jedno patrzę do łóżka -a tam księcia brak.
Czasami, chciałabym poczuć się jak Kopciuszek, spotkać swojego księcia i dobrą wróżkę, która da mi piękną sukienkę, ale nie chciałabym być Kopciuszkiem na codzień, ponieważ to prawda dostał bardzo przystojnego księcia, śliczną sukienkę, cudowne szklane pantofelki i piękną miłość do końca życia ( na co oczywiście ta dziewczyna zasłużyła), ale także stracił kochaną mamę w bardzo młodym wieku, i kochanego tatę również w młodym wieku. Poza tym Kopciuszek został też skazany na parę lat służenia kobiecie, która była zakochana tylko w sobie, swoich córkach i pieniądzach taty Kopciuszka. Dlatego, mimo tych przyjemności, które czekały na końcu wszystkich przykrości wyrządzonych Kopciuszkowi wolę swoje życie,
Chciałabym być Kopciuszkiem, aby móc spełnić wszystkie marzenia mojej córeczki i synka :) Codziennie przed snem zamiast opowiadać im bajki o Kopciuszku, mogłabym zabrać ich do istniejącego świata magii i pokazać jakie to wszystko piękne i namacalne :)
Kopciuszek to marzenie wszystkich dziewczyn od lat 6 do 106 …i niech się nie krygują i nie zapierają jak przysłowiowa żaba błota.Któż by nie chciał być :piękną ,pełną wdzięku,tajemniczą,zaczarowaną ??No…może i ta macocha trochę truje,siostrunie szpile wtykają,praca ręce niszczy i rodzinka nerwy szarpie…Ale jak pomyślę ,że kiedyś przyjedzie ten książę w białym ferrari(współczesna wersja rumaka) ,macosze pokażę język a siostrom gest zupełnie niecenzuralny a książę to tak już „że cię nie opuszczę do śmierci” to mi nawet korona nie będzie potrzebna do szczęścia.
agabi73@wp.pl
Hm ….. Jeśli chodzi o Kopciuszka tocze między sobą pewien rodzaj sporu. Serce podpowiada, iż chętnie wskoczylabym w diamentowe pantofelki Kopciuszka. Przeżyć niezapomnianą przygodę jednej nocy, blyskac swoją urodą oraz osobowością i choć raz czuć się jak celebrytka …to w pewnym stopniu moje marzenie. Głowa natomiast podpowiada, iż ,,Nie wszystko złoto co się świeci,, Czy Kopciuszek już do końca swych dni był piękny, szczęśliwy i zakochany? Ot pytanie :-)
GŁOSZENIA: do 4 września 2015 (do końca dnia)
WYNIKI: po 7 lipca 2015 na blogu (pod tym postem)
Dobrze by było zmienić datę ogłoszenia wyników :D wprawdzie 4 września jest PO 7 lipca, więc kłamstwa nie ma :D hi hi… ps. i po zmianie proszę skasować ten komentarz :D pozdrawiam
Dzięki :))) i gratuluję spostrzegawczości ;)
Chętnie kopciuszkiem bym została
Piękną sukienkę bym dostała
I z księciem pewnie bym zatańczyła
I potem długo szczęśliwa była
Na scenie kopciuszkiem ma osoba zostanie
To dla mnie nowe było by wyzwanie….
…w życiu mym jak w bajce bywa
mój Książe na wózku do mnie przybywa
a ja Go kocham ponad me życie
I może nigdy nie uwierzycie
Jest z bajki mojej wspaniałym księciem
Ma u mnie lepsze niż kopciuszek wzięcie ;)
Czy chciała bym być kopciuszkiem?
Myślę że tak myślę że każda z nas choć przez chwilę pragnęła i marzyła o wielkim balu na którym spotka przystojnego księcia.Każda z nas chciała by mieć swą prywatną wróżkę która spełniała by jej marzenia.I każda z nas marzy o własnym pałacu w naszych czasach wystarczył by własny dom.Fajnie by było móc raz się zamienić na takiego kopciuszka i przeżyć ten dreszczyk emocji.
Gdy byłam młodszą dziewczyną to marzyłam, by być Kopciuszkiem. Chciałam spotkać księcia, który pokochałby mnie od pierwszego wejrzenia. Chciałam nagle się zmienić, stać się kim takim jak Kopciuszek na balu. Z nikomu nieznanej dziewczyny być kobietą, o której każdy mówi, którą każdy chciałby znać. Chciałam, by ktoś mnie szanował, by mnie zauważał, by pozwolił mi poczuć się piękną.
Czy chcialabym być kopciuszkiem ? Oturz nie a dlaczego bo juz nim jestem ;( Chciałabym pojechać na bal ,spotkać ksiecia i wreszcie odmienic swoje zycie i stac się księżniczką :)
Nie, Kopciuszkiem być bym nie chciała,
bo moja rodzinka jest wspaniała
i za nic w świecie bym z niej nie zrezygnowała!
Ja jestem z innej bajki. Jestem śpiącą królewną, a nawet bardzo śpiącą, nikt tak jak ja nie potrafi z upodobaniem śnić na puchowych poduszkach (w sumie to z poliestru, ale nie będę wchodzić w szczegóły), ignorować wrzeszczącego budzika (czy on w ogóle działa?) i odbierać telefonów, rozmawiać przez sen i później o tym zapominać (tak, to prawda), niestety pocałunek księcia (mojego męża oczywiście) utracił swoją magiczną moc, więc od jakiegoś czasu szukam innej bajki. Próbowałam już być Śnieżką, ale z moim upodobaniem do kwaśnych, zielonych jabłek, również nie potrafię dobrnąć do zakończenia, Kot w butach odpada – mój rudy kot protestuje i w butach chadzać nie chce, Małą syrenką też nie będę – wprawdzie jestem mała, ale pływać w ogóle nie potrafię, Czerwonego kapturka niestety nie posiadam, a Babcia nie mieszka nawet pod lasem, Piękna i Bestia w sumie nie byłaby najgorsza, ale do mojego Męża ta bestia nie pasuje…Myślałam o roli Kubusia Puchatka, wprawdzie apatyt na małe co nieco mam i to nawet niekoniecznie małe, ale takiej ilości miodu pochłonąć nie jestem w stanie- na samą myśl dostaję mdłości. Do Księżniczki na ziarnku grochu też nie pasuję, spałabym smacznie nawet na worku grochu, a takiego małego ziarnka nie byłabym nawet w stanie poczuć… I właśnie doznałam olśnienia! Mogę zostać Kopciuszkiem – gubienie pantofelków leży w mej naturze, najczęściej gubię pantofelek z prawej stopy, która to jest o cały rozmiar mniejsza od stopy lewej. Nigdy nie pomyślałabym, że ta straszna przypadłość obróci się na moją korzyść! Tak to moja bajka! A mój mąż zawsze pantofelek znajduje, ja nigdy za daleko nie odchodzę, więc nawet zaoszczędzi na żmudnych poszukiwaniach i podróżowaniu komunikacją miejską. To dlatego chcę zostać Kopciuszkiem, bo marzy mi się szczęśliwe zakończenie – byśmy mogli żyć razem długo i szczęśliwie :)
Nie, mimo wszystko bym nie chciała. Kopciuszek choć spotkał swojego księcia z bajki to miała ciężkie życie.
Ja jestem zadowolona z tego jak wygląda moje i za nic w świecie nie zamieniłabym męża i rodziny na te dwie paskudne siostry:)
Bardzo bym chciała… Czasami czuję się jak taki Kopciuszek przed balem- sprząta, pierze, gotuje i tak w kółko, a zamiast pantofelka kapcie z Pepco! Mój Książę ciągle zapracowany, ale czekam i wierzę, że zabierze mnie na bal, niekoniecznie karetą i nawet nie muszę mieć kryształowych pantofelków… Żeby tylko poświęcił mi więcej czasu…
Chciałabym być Kopciuszkiem, by uwierzyć w moc prawdziwej miłości… By móc uwierzyć w faceta, który nie chce tylko zimnego piwa i kotleta….
Witam serdecznie :) Na wstępie muszę zaznaczyć, że oczywiście chciałabym być Kopciuszkiem – w końcu kto by nie chciał przeżyć takiej przygody?! Jednak muszę się pospieszyć z wyjaśnieniem, bo już wkrótce piątek i zegar wybije północ a tym samym pryśnie czar Dobrych Wróżek i magicznego konkursu. Dlatego chcę Wam powiedzieć, że wyjaśnienie dlaczego warto być Kopciuszkiem kryje się w imieniu. Tak, to właśnie Dobra Wróżka powiedziała, że imiona mają potężną, niczym zaklęcia, moc! Dlatego imię księżniczki przypadkowe absolutnie nie jest i przynosi nam sporo wyjaśnień. Zobaczcie sami :)
K jak królestwo – zacznijmy od czegoś czysto materialnego. Owszem, cudownie jest mieć swój własny dom, ale wyobraźcie sobie moi drodzy, jakby to było mieć nie tylko dom ale i pałac! Ach, co za życie wśród wielu komnat, pięknych lampionów i wspaniałego dworu. Choć Kopciuszek była skromna, to właśnie królestwo jest jedną z tych rzeczy, które sprawiłyby, że chciałabym być Kopciuszkiem!
O jak odwaga – „Miej odwagę, bądź dobra!” – właśnie takie słowa przekazała Kopciuszkowi mama. Dziewczyna otrzymała od niej wspaniały dar tego, aby dzielnie iść przez życie. I choć dla niektórych może się to wydać dziwne, to Kopciuszek była niezwykle odważna. Dzielnie stawiała czoło przeciwnościom losu i w końcu jej wewnętrzna odwaga została należycie nagrodzona. Nie poddała się nawet kiedy straciła wszystkich których kochała i stawiła czoło życiu. Powiem szczerze, że nie wiem czy dziś byłabym tak dzielna, dlatego gdybym była Kopciuszkiem, ta wspaniała cecha byłaby dla mnie czymś bezcennym.
P jak piękno – kolejna wspaniała cecha, którą Kopciuszek została obdarowana! Bardzo chciałabym mieć takie wewnętrzne piękno. Moja bohaterka była dobra, była piękna nie tylko na zewnątrz, ale miała piękną duszę, co jest ważniejsze od urody! Szlachetna, wrażliwa – wszystkie te cechy skumulowały się w niej samej, przez co stała się właśnie kimś kim ja chciałabym być. Była tak dobrym człowiekiem, że przebaczyła przybranej matce i siostrom, czego ja chyba nie potrafiłabym zrobić – choć chciałabym bardzo.
C jak ciepło – znacie chyba to uczucie, kiedy z kimś rozmawiacie czy po prostu przebywacie. Wtedy już po paru chwilach wiecie z kim macie do czynienia. Kopciuszek posiadała w sobie coś niesamowitego, takie wewnętrzne ciepło które sprawiało, że już przy pierwszym kontakcie z człowiekiem (i nie tylko z człowiekiem!) osoba z którą sie spotkała czuła że nie jest to człowiek taki jak wszyscy inni – jest to osoba niezwykle dobra, która roztacza wokół siebie jakąś trudną do nazwania magię, która działa na wszystkich którzy ją spotkali. I którzy pragnęli z nią ciągle przebywać. To bezcenny dar, za który oddałabym chyba wszystkie moje skarby!
I jak inteligencja – czy pamiętacie moment w którym Kopciuszek zaskakuje swoje siostry, wyrażając swoją opinię w języku francuskim oraz bezcenną minę macochy? ;) Właśnie o to chodzi. Kopciuszek, mimo tego, że macocha nie była zainteresowana jej wykształceniem potrafiła sama o siebie zadbać (co można podpiąć również pod wcześniejszą odwagę), nie dała się zamknąć na zawsze na strychu i pozostać służącą. Była niezwykle mądra i tą mądrość, zaszczepioną przez rodziców rozwijała, czego można jej z całego serca zazdrościć :) Nie dała się ograniczyć tylko to tego kim uczyniła ją macocha, ale wciąż poszerzała swoją wiedzę.
U jak uprzejmość i uczciwość – trzeba tutaj zaznaczyć dwie cechy Kopciuszka, które chyba każdy chętnie przyjąłby :) Uprzejmość oczywiście łączy się z dobrocią, ale Kopciuszek była, w przeciwieństwie dla wielu ludzi uprzejma – potrafiła poczęstować biedną staruszkę szklanką mleka, pomóc potrzebującym i nie mieć w tym interesu który byłby dla niej korzystny. Uczciwość jest rzadko spotykaną cechą – Kopciuszek nie potrafiła nikogo okłamać ani oszukać. Wiedziała, że jest to coś złego i że nie można tak robić bo tak postępują tylko źli ludzie.
S jak suknia – wiem, wiem, to też jest rzecz materialna! :) Ale za to jaka! Kopciuszek w swojej niebieskiej kreacji od Dobrej Wróżki wyglądała piękniej niż gdyby połączyć ze sobą wszystkie księżniczki. Powiedzmy szczerze, że nawet najlepsza krawcowa świata nie uszyłaby czegoś tak pięknego! Dlatego suknia jest kolejnym elementem mojego pragnienia zostania Kopciuszkiem – bo coś takiego może powstać tylko za sprawą czarów!
Z jak zwierzątka – chyba mój ulubiony powód, zaraz po ostatnim ;) Kopciuszek, podobnie jak ja kochała zwierzątka. Ale ona miała coś, czego ja niestety nie posiadam. Kopciuszek umiała z nimi rozmawiać, nawet bez słów. Rozumiała swoich małych przyjaciół i co najważniejsze, oni rozumieli ją. Ponieważ w jej magicznym świecie jej mali przyjaciele (z myszkami i gąskami na czele) pomagali jej w przygotowaniu sukienki, ona również pomagała im i kochała je na równi, a może nawet bardziej, niż ludźmi. To bezcenny dar, kiedy nie tylko ludzie dostrzegają twoje piękno!
E jak elegancja – właściwie ciężka do wyjaśnienia cecha. Kopciuszek zawsze była elegancka, pełna wdzięku i gracji. Nawet kiedy spała przy zadymionym kominku wyglądała na kogoś, kto nie jest zwykłą służącą, ale kogoś kto jest ponad tym. To niezwykła cecha, która zdarza się tak bardzo rzadko, że niezależnie od sytuacji w której się znalazła, wzbudzała podziw – to dzięki temu książę w lesie dostrzegł w niej coś niezwykłego i zakochał się od pierwszego wejrzenia – taka elegancja byłaby czymś wspaniałym!
K jak książę – no i na koniec zostaje to o czym marzy każda dziewczynka. Mieć swojego księcia z bajki! Cóż by to było – codziennie dawałby mi mnóstwo kwiatów i drogich prezentów – choć oczywiście jako Kopciuszek nigdy nie zrobiłabym się próżna! Ale muszę coś wyznać – mieć za księcia Richarda Maddena to chyba największy powód dla którego chciałabym być Kopciuszkiem – czy istnieje wspanialszy książę? ;)
Mam nadzieję że moje odkrycie magii imienia przyczyniło się choćby w małym stopniu do wyjaśnienia dlaczego warto być Kopciuszkiem. Chrzestna Wróżka dobrze wiedziała, że imię Elli nie zostało nadane jej przez macochę przypadkowo (choć ona sama o ty nie wiedziała). Na szczęście udało mi się zdążyć przed północą i konkurs wypełniony magią od Dobrych Wróżek nie zdążył prysnąć jak kareta, konie i lokaje! :) A teraz spieszę donieść, że skoro w tym czasie dzieją się takie piękne rzeczy to kto wie, może naprawdę pojawi się w nocy Magiczna Wróżka i przemieni mnie choć na jedną noc w tą piękną bohaterkę! Czego i Wam wszystkim serdecznie życzę! :)
CZY CHCIAŁABYŚ BYĆ KOPCIUSZKIEM I DLACZEGO….
Odpowiedź na to pytanie brzmi: TAK, tak samo jak kopciuszek jestem skromną, wrażliwą i nieśmiałą dziewczyną. Chciałabym chociaż na jeden wieczór, za sprawą czarów stać się kimś wyjątkowym. Piękną kobietą w przepięknej długiej sukni, która oczaruje i zwróci uwagę wszystkich obecnych na balu. Być tą kobietą, na którą spojrzy…ON, prawdziwy „książę z bajki”. I mając do wyboru wiele innych, pięknych dziewczyn wybierze właśnie mnie i będzie już na zawsze mój…
Chciałabym zostać Kopciuszkiem ponieważ chciałabym czynić dobro na świecie tak jak Kopciuszek. Jestem nieśmiałą,skromną, miłą i wrażliwą dziewczyną. Kocham zwierzęta szczególnie króliczki i zwierzęta leśne i postąmpiłabym tak samo jak Ella i próbowałabym pomóc zwierzakom żeby nie zostało żadne złapane ani skrzywdzone. Kiedyś jak byłam młodsza uwielbiałam myć podłogi i wyobrażam sobie że robię tak jak kopciuszek byłam z siebie zawsze dumna z tego że mogłam pomóc i przy okazji świetnie się bawić w roli Kopciuszka domowego.Każdy z nas ma odrobinę dobra. Gdyby ktoś płakał to próbowałabym z całych sił tej osobie pomóc. Lubie cały czas sobie marzyć jak Ella. Chyba każdy z nas marzył by zostać księżniczką a szczególnie Kopciuszkiem który zaraz pójdzie na bal w przepięknej sukni i spotka swojego księcia. Ale każdy powinien pamiętać że to nie suknia czy książę czyni ja księżniczką tylko ile masz dobroci w swoim sercu i dzieli się tą dobrocią z ludźmi. Gdybym była Ellą to na pewno co bym pierwsze zrobiła pomogłabym ludziom i zwierzętom oczywiście nie sama tylko z moimi wiernymi przyjaciółmi i moim księciem zarażalibyśmy dobrem innych. Następnie dumni z siebie poszlibyśmy na bal i byśmy tańczyli całą noc.
Kopciuszkiem być, ach Kopciuszkiem być chcę? Ja Chcę, ja pragnę Kopciuszkiem być.
Jako Kopciuszek podnosiłabym wszystkich niedowiarków na duchu
Emanowałabym ciepłym sentymentem w tym bezdusznym dziś świecie pełnym strat,
Chciałabym być jak Kopciuszek wytrzymała, doświadczona i dojrzała.
Pragnę mieć jak kopciuszek ten wdzięk, urok, czar, wszystkich wokół wzruszać, pozytywnie zaskakiwać.
Pragnę jak Kopciuszek być pełna wiary, dobra, pomocna, by za dobro zostać wynagrodzoną i spotkać na swej drodze Królewicza tak samo dobrego i mądrego.
Chciałabym jak Kopciuszek nie mając dosłownie nic, nagle za dotknięciem czarodziejskiej wróżki matki chrzestnej móc doświadczyć założenia prześlicznej balowej sukni, cudnych pantofelków i móc iść na najprawdziwszy bal,a po balu by wszystkie moje kłopoty i zmartwienia doczesne skończyły się, znikły.
Kopciuszkiem być na jawie móc bajkę swą przeżyć, po to dziewczyno warto żyć.
Kopciuszkiem chcę być
I tak jak Ona baśń swą w tym szarym i brutalnym świecie przeżyć.
Kopciuszkiem chcę być
By zło w dobro móc na zawsze przemienić.
Kopciuszkiem chcę być
By zawsze na świecie miłość zwyciężała
By dobro triumfowało, by nic nikogo złego w życiu już nie spotkało.
By piękne szaty dziewczyny miały,
By o swych chłopaków dbały
I bajki swym dzieciom w rzeczywistość przemieniały.
Kopciuszek jest w moim sercu od dzieciństwa ….. pomagał mi zasypiać i przenosić się w świat księżniczek, pobudzał moją wyobraźnie i dodał otuchy, że wszystko zakończy się „happy endem”.
Jako nastolatka……. marzyłam o królewiczu z bajki, który mnie odszuka i znajdzie ” wewnętrzne” piękno a potem będziemy żyli długo i szczęśliwie…..
Jako osoba dorosła …….chciałabym aby przeważało w moim życiu dobro które płynęło z jej szlachetnego serca…. żebym umiała w każdym człowieku znaleźć coś dobrego i umieć wybaczać.
Podobno życie to nie bajka….. ale może być bajecznie piękne, jeśli tylko ma się ideał do którego się dąży.
Jako osoba starsza……. chciałabym opowiadać wnuczką że kiedyś tez byłam Kopciuszkiem :)
Nie chciałabym być Kopciuszkiem bo nie lubię przebierać grochu i biegać boso po nocy :)
A ja NIE chciałabym być Kopciuszkiem. Nie można jej odmówić dobrego serduszka, skromności, wewnętrznego ciepła i pięknej aparycji. Ale to kolejna z tych postaci kobiet eterycznych, które CZEKAJĄ na księcia, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce. Gdyby nie Dobra Wróżka, przytomny Książę, który zaczął przygotowywania to dalej by siedziała w kącie jako garnkotłuk! Współczesna kobieta to kobieta silna, zdecydowana, dlatego bardziej przemawiają do mnie takie bajki jak np. Merida Waleczna. A Kopciuszek ucieka i czeka…czeka….czeka… Masakra jakaś. Bycie skromną, pokrzywdzoną przez los, ale dzielną dziewczyną, w bajkach jest gwarantem szczęścia.Ale czy taka chciałabym być? Nie! Książę może ni dowiedzieć się o naszym istnieniu, pomoc z zewnątrz może nie nadejść. ja to bym jajo zniosła tak czekając jak mimoza jakaś. jestem silną kobietą, z charakterem, to ja pokonuje smoki, a i księcia wybawię z opresji:) Wolę jak bajki uczą właśnie tego, by samemu stawiać czoło przeciwnościom losu, że to my kreujemy naszą przyszłość! Niech żyją sufrażystka!
Bardzo bym chciała być kopciuszkiem, ponieważ chciałabym poznać mężczyznę moich marzeń. Troskliwego, kochanego, uprzejmego. A takich w dzisiejszych czasach brakuje.
Chciałabym zostać Kopciuszkiem, ponieważ już kiedyś po części wcieliłam się w jego rolę. Zgubiłam pantofelek i wracałam nad ranem przez całe miasto z jednym butem na stopie, wzbudzając zainteresowanie szczególnie starszych przechodniów. Jednak tylko ten wątek zgadzał się z historią przedstawioną w bajce. Może kolejnym razem zakończyłoby się spektakularnym happy endem? Może książe odnalazłby mnie kolejnego dnia i żylibyśmy długo i szczęśliwie… ? ;)
Nie będę pisała, że chciłabym być Kopciuszkiem, ponieważ poślubiła ona księcia z bajki. Ja swojego „księcia” już mam i jestem z nim bardzo szczęśliwa, ale jeśli miałabym już wymieniać, to napewno chciałabym być Kopciuszkiem, ponieważ to dziewczyna o bardzo dobrym sercu, szczera i naprawdę… miła, mimo iż życie jej nie dogadza. I na pewno wielkim atutem dla mnie byłyby te wszystkie cudowne sukienki, które zapewne wypychają jej garderobę. Tak, zdecydowanie dlatego chciałabym być Kopciuszkiem ;)
Myśląc o historii Kopciuszka jest wiele doświadczeń w jej życiu, które chciałabym przeżyć. Historia ze śmiercią matki i potem ze złą macochą może też być dla mnie pouczająca i odnieść się do relacji z ludźmi, którzy nigdy nie byli mi przychylni, mili i życzliwi. Każdy z nas chyba spotykał w swoim życiu takie osoby. Jednak dobra wróżka jest jak dobra mama, która przywraca nadzieję i daje radość życia, Myślę, że takie osoby też nas otaczają, dają radość i nadzieję i to jest bardzo ważne aby je rozpoznać i docenić. A osobną historią jest wielki bal, na którym poznaje się księcia, który rozkochuje się w najmilszej osobie i chce z nią spędzić ten niepowtarzalny wieczór. W takiej chwili można całkowicie zatracić się w swoich marzeniach, przepięknych uczuciach, oczekiwaniach swojej przyszłości. Dlatego Kopciuszek jest drogi sercom chyba wszystkich młodych dziewczyn, a mojego szczególnie, ponieważ niewiele osób już wierzy w te cudowne bajki. Potrzeba wielkiej wyobraźni, aby wierzyc, iż nasz zgubiony pantofelek odnajdzie wymarzony książę. A najwspanialsze jest to, że można w to wierzyć i żyć tym odnajdując siebie w tej całej historii.
NIE!!! Nie potrafię sprzątać i macocha zabiłaby mnie zanim zdążyłabym udać się na bal.
Czy chciałabym być Kopciuszkiem ? Myślę, że tak. A dlaczego? A dlatego, że na końcu Kopciuszek osiąga upragnione szczęście. Ja jako młoda dziewczyna obecnie nie marzę o niczym innym,jak o poznaniu tego jedynego, który będzie ze mną na dobre i na złe, dzięki któremu, będę żyła jak w bajce. Kopciuszek podobnie jak ja jest osobą bardzo skromną, pomocną, a do tego nieśmiałą. Oprócz tego obie przeszłyśmy w życiu wiele cierpienia. Ponadto uwielbiam marzyć, tak samo jak ona. Uważam, że byłaby to wspaniała przygoda, przeżyć tak przepiękny bal i móc na środku parkietu zatańczyć z przyszłym wybrankiem swojego serca. No cóż, to doskonały przykład, że marzenia się spełniają :)
Chciałabym być Kopciuszkiem. Znaleźć miłość, przenieść się do świata bajki, piękny bal,czuć spojrzenia wszystkich wokół, być poszukiwaną przez Księcia, być ubraną w najpiękniejszą suknie, mieć marzenia i siłę woli. Taka powinna być odpowiedź…. może. Jednak Kopciuszek to nie tylko kolorowa bajka. Chciałabym być Kopciuszkiem by poradzić sobie z jej problemami siostrami, by życie było normalne, aby nie musiała gubić najlepszych bucików by znaleźć miłość życia, bo może ona czeka za rogiem :)