Za chwilę zostaniesz mamą po raz pierwszy. Ze wszech stron atakują cię dobre rady, listy wyprawkowe, reklamy i właściwie wszystko wydaje ci się nagle niezbędne. Prawda jest jednak taka, że połowa z zakupionych rzeczy albo ci się w ogóle nie przyda albo rozpadnie się po 6 miesiącach używania. Dlatego poniżej przedstawiam zupełnie niezależną listę top 5 najlepszych gadżetów dla mamy, które nie dość, że okazały się dla mnie mega przydatne, to były sprawne przez lata i często także przy drugim dziecku! No może poza rogalem. Ale to dłuższa historia ;)
1. PABOBO LAMPKA PRZYTULANKA BARBAPAPA
Była przedmiotem jednej z moich pierwszych recenzji (TUTAJ). Niech was jednak nie zrażą kiepskie zdjęcia i dziwna składnia zdań w tamtym poście, bo dzisiaj napisałabym podobną recenzję – nadal tą lampkę uwielbiam i używam. Co prawda obecnie nie jest już lampką do nocnego karmienia, ale na przykład pomaga Dusi bezpiecznie przejść w nocy z jej łóżka do naszego. Naładowana świeci całą noc bez przerwy, więc spokojnie może stać pod łóżkiem i odganiać potwory. Dodatkowo spadła nam z milion razy, a nadal działa i wygląda jak nowa. Jeden z lepszych zakupów, jaki zrobiłam – zdecydowanie warta swojej wcale nie najniższej ceny.
2. PODUSZKA KOJEC DLA KOBIET W CIĄŻY MOTHERHOOD
Dzięki niemu mogłam łatwo przyjąć wygodną dla siebie pozycję do spania będąc w zaawansowanej ciąży. Potem przydał się podczas karmienia piersią, chociaż nie był niezbędny, za to skutecznie zabezpieczał malucha przed spadnięciem z naszego dużego łóżka (sprawdza się tylko przy najmłodszych dzieciach nieumiejących się jeszcze samodzielnie przemieszczać). Problem jest tylko jeden – można się od niego, a właściwie od spania z nim, uzależnić! Ja nie potrafiłam się z nim rozstać bardzo długo po narodzinach Juniora. Pisałam o tym zresztą TUTAJ.
3. PODGRZEWCZ DO BUTELEK TOMMEE TIPPEE
Kiedy Twój błogi sen w środku nocy przerwie brutalnie płacz głodnego dziecka, to wiesz, że tylko szybkie podanie mu mleka da wam obydwojgu ukojenie. Wtedy każda sekunda jest bezcenna! Szczególnie, gdy mąż wyjechał w delegację, w drugim pokoju śpi starszak, a ty nie karmisz piersią. Podgrzewacz dawał mi gwarancję, że woda ma zawsze odpowiednią temperaturę (a nie jak w mikrofali czy w garnuszku, gdzie raz jest za gorąca, a raz za zimna). Dodatkowo świetnie sprawdzał się jako podgrzewacz do obiadków w słoiczkach zwłaszcza na wakacjach. Na plus podgrzewacza akurat tej firmy działa też to, że zmieszczą się do niego butelki praktycznie wszystkich firm, co rzadko się zdarza przy innych markach + wspomniane słoiczki z jedzeniem.
4. NIANIA ELEKTRONICZNA PHILIPS
Nie mam domu o powierzchni 300 m tylko kilkudziesięciometrowe mieszkanie w bloku, a jednak niania była dla mnie niezbędnym gadżetem. Wtedy, gdy mała Dusia spała już wieczorem w pokoju za zamkniętymi drzwiami, a ja i M. oglądaliśmy w dużym pokoju film; na wakacjach, kiedy dziecię miało drzemkę, a my siedzieliśmy przed domkiem letniskowym delektując się ciszą i przyrodą. Elektroniczna niania dała nam też możliwość szybkiego reagowania na głośne przebudzenie nocne Juniora tak, aby starsza Dusia nie zdążyła się jeszcze rozbudzić. I chociaż niania padła nam ostatnio i już nie działa, to muszę przyznać, że po blisko 5 latach pracy i stu upadkach z dużej wysokości i tak dała radę.
5. NOCNICZEK KRÓLEWSKI – GRAJĄCY NOCNIK FISHER PRICE
Co prawda jest to zakup dla 1 – 2 latka, a nie niemowlaka, jednak moje TOP 5 najlepszych gadżetów dla mamy nie może się obejść bez niego. Na forach piszą, że to zbędny zakup, ja jednak jestem jego fanką. Po pierwsze łatwo się z niego wylewa zawartość, co nie jest takie oczywiste przy popularnych i tanich nocnikach (sic!). Po drugie ma klapę, więc służy dzieciom jako podest, na który wchodzą, żeby dosięgnąć umywalki i umyć rączki (nośność 90 kg, więc i rodzicom się przyda). Po trzecie wersja dla chłopca ma wyższy przód, dzięki czemu siusiu ląduje tam, gdzie powinno – przyda się i przy dziewczynce. A melodyjka? No cóż. Sprawdza się głównie na początku, potem dzieci odkrywają inne sposoby na jej uruchomienie i czar pryska. Szczególnie, gdy mają starsze rodzeństwo ;)
4 komentarze
Bardzo przydatne gadżety – dzięki! Na pewno skorzystam przy kompletowaniu wyprawki.
Cieszę się :)
Mi się marzył różowy nocniczek królewski dla córy, ale mąż stanowczo protestuje i się nie zgadza, że za drogie, że udziwnione, że brzydkie, a dla mnie słodkie, no nic, na razie się poddałam i będzie nocnikowana na zwykłym nocniczku po starszym bracie, ;)
Ja to sprytnie obeszłam – po pierwsze dla córki kupiłam zielony, a po drugie nie powiedziałam M. ile kosztuje :P