Zaczęłam biegać niecałe dwa miesiące temu i póki co udaje mi się biegać regularnie co dwa dni (z przerwą na chorobę czy ból kolana z powodu przerostu ambicji). Nigdy nie przypuszczałam, że wciągnie mnie to tak bardzo, że zawładnie nie tylko moim ciałem, ale i głową. Bo myślę o tym bardzo często. I tak myślałam i myślałam, aż w końcu wymyśliłam sobie, że pobiegnę w biegu WOŚP 2016 – Policz się z cukrzycą. Oto moje powody, dlaczego wezmę udział w tym biegu.
DEBIUT
Wydaje mi się, że wcześniej czy później każdy, kto zaczyna biegać, chce w końcu wziąć udział w zorganizowanym biegu. Dla atmosfery, rywalizacji, adrenaliny, chęci sprawdzenia się, satysfakcji; część oczywiście dla mody, bo bieganie i kolekcjonowanie medali stało się trendy. Ten bieg jest jest jednak wyjątkowy, bo nie ma tu pomiaru czasu – każdy jest tutaj zwycięzcą. Biegną młodzi, biegną starzy, część po prostu sobie maszeruje. Jest start, jest meta i 5 km pomiędzy nimi. I wspólny cel.
IDEA
Podoba mi się idea tego biegu WOŚP 2016 czyli propagowanie zdrowego i aktywnego trybu życia, popularyzacja wiedzy na temat cukrzycy i, co chyba najważniejsze, zbiórka pieniędzy na zakup pomp insulinowych dla kobiet w ciąży. Sama miałam cukrzycę ciążową i na szczęście udało mi się regulować poziom cukru we krwi odpowiednią dietą. Jednak wiele kobiet w ciąży z cukrzycą musi wstrzykiwać sobie insulinę, więc takie pompy to zdecydowanie i komfort i bezpieczeństwo.
PRZEKÓR
Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to wydarzenie, które jak żadne inne angażuje miliony Polaków już od 23 lat. Otwiera serca i portfele – w sumie przez te wszystkie lata WOŚP uzbierała i przekazała ponad 650 mln złotych na wsparcie polskiej medycy – m.in. wyposażenie szpitali i przychodni w sprzęt ratujący życie. Kiedy ktoś neguje sens tego wydarzenia i nazywa je hecą to wzbudza to mój sprzeciw. A że jestem przekorna to w 2016 #DamWięcejNaWOŚP. I pobiegnę.
1 komentarz
Świetna motywacja – do zobaczenia więc jutro :)))