Mamoholiczka – blog parentingowy
  • STRONA GŁÓWNA
  • PORADY
  • PRZEMYŚLENIA
  • RECENZJE
  • HUMOR
  • KONKURSY
  • WSPÓŁPRACA

Mamoholiczka – blog parentingowy

Popularny blog parentingowy

  • STRONA GŁÓWNA
  • PORADY
  • PRZEMYŚLENIA
  • RECENZJE
  • HUMOR
  • KONKURSY
  • WSPÓŁPRACA
PRZEMYŚLENIA

ZABAWY W PRL-U

Autor Mamoholiczka 3 lutego 2016

ZABAWY W PRL-U

Urodziłam się na początku lat ’80 w Warszawie (pisałam już o tym…). Mieszkałam w szarym, wysokim bloku z płyty, za którym był ogromny plac zabaw z huśtawkami, drabinkami i niebieskim trzepakiem. Nie miałam za dużo zabawek, ale za to głowę pełną pomysłów. I kilka ulubionych zabaw, które poznałam dzięki rodzicom i koleżankom. Oto moje ulubione zabawy w PRL-u i wczesnych latach 90-tych.

KOLEKCJONERSTWO

Starsze dzieciaki zbierały puszki po piwie czy paczki po fajkach, ja i moje koleżanki kolekcjonowałyśmy historyjki z gum balonowych Donald i Turbo oraz kolorowe, często pachnące karteczki. Moje karteczki przechowywałam w albumie na zdjęcia niczym relikwie – bardzo często je oglądałam i układałam, a kiedy tylko spotykałyśmy się z koleżankami wymieniałyśmy się nimi między sobą. „Tą karteczkę mogę dać ci za dwie tamte, a tą za trzy”. To wtedy miały miejsce jedne z pierwszych negocjacji!

SZNUREK

Kawałkiem związanego sznurka czy grubej nitki odpowiednio oplatało się swoje palce/dłonie, a druga osoba musiała go w taki sposób przejąć, aby teraz to między jej dłońmi sznurek utworzył nową, z góry określoną figurę. I tak na przemian. Były też różne przeplatanki tylko na jedną rękę – można je było tworzyć samemu odpowiednio przeciągając sznurek między własnymi palcami np. figura – spadochron. Uwielbiałam bawić się w to z mamą.

TRZEPAK

To było miejsce spotkań i zabaw. To tutaj trenowało się nowe akrobatyczne ewolucje czy po prostu siedziało godzinami rozmawiając o wszystkim i o niczym. Najlepszy punkt obserwacyjny i miejsce zaklepywania podczas zabawy w chowanego. To, co było najbardziej wkurzające to sąsiad zmierzający w naszym kierunku z dywanem i trzepaczką pod pachą. Musiały go potem piec uszy, że hej. Szkoda, że teraz sam trzepak to już rzadkość.

ŚLEPIEC

Zabawa odbywała się na placu zabaw – wszyscy poza tytułowym „ślepcem” wchodzili na drabinki, on zaś (z zamkniętymi oczami) musiał krążyć naokoło i próbować kogoś złapać. Jeżeli chwycił za czyjąś nogawkę czy bluzkę i zgadł kto to, wówczas ta osoba zostawała „ślepcem”. „Ślepiec” mógł też w każdym momencie krzyknąć „Ziemia!” i natychmiast otworzyć oczy. Osoba, która była wtedy chociaż jedną nogą na ziemi zostawała nowym „ślepcem”. Oj były emocje – zawsze ktoś oszukiwał albo posądzał innego o podglądanie.

GUMA, SKAKANKA, GRA W KLASY

Skakało się i na dworze i na klatce schodowej przy windzie. Zawsze radośnie, zawsze w ruchu. W gumę do pierwsze skuchy, na skakance do nowego rekordu, w klasy do „ukończenia szkoły” (w końcu trzeba było tu pokonać 8 klas czyli tyle, ile wtedy liczyła szkoła podstawowa). Świetna i ponadczasowa zabawa ruchowa! Pamiętam, że jak nie było z kim grać w gumę, to rozciągało się ją między dwoma krzesłami – bezcenne.

WIDOCZKI / SEKRETY

W ziemi wygrzebywało się dołek, a w nim układało kwiatki, muszelki, koraliki czy inne skarby. Całość przykrywało się znalezionym szkiełkiem (często dnem z butelki) i zasypywało ziemią. Skończony widoczek można było podziwiać po delikatnym odsunięciu ziemi ze szkiełka palcem. Ukryty zakopany „sekret” oznaczało się np. kamykami, a jego lokalizację zdradzało tylko wtajemniczonym np. najlepszej przyjaciółce. Oj wiele przyjaźni rozpadło się przez te „widoczki”.

INTELIGENCJA

Gra rozpoczynała się od wyboru literki – jeden z graczy mówił w myślach alfabet, a drugi nagle krzyczał „STOP!”. Na wybraną w ten sposób literę wszyscy gracze musieli wypisać na swoich kartkach jak najszybciej nazwę państwa, miasta, zwierzęcia, rośliny, przedmiot, markę auta czy imię. Kto pierwszy skończył, ten krzyczał „STOP!” i następowało zliczanie punktów. Chyba każdy dzieciak w Polsce znał wtedy dzięki tej grze większość państw i stolic na świecie.

SZUBIENICA / WISIELEC

Jeden z graczy wymyślał słowo i za pomocą kresek oznaczał jego poszczególne litery. Drugi gracz próbował odgadnąć ten wyraz. Za każdą literę, którą zaproponował, a której nie było w tajemniczym słowie, rysowany był kolejny element szubienicy. Wyraz musiał zostać odgadnięty zanim na rysunku pojawił się wisielec w pełnej krasie. Niesamowite, że gra doczekała się wielu wydań na smartfony i tablety!

Oprócz powyższych grało się oczywiście w kapsle, bierki, kropki, statki, zbijaka, dwa ognie, ringo, podchody, różne gry w karty („dupa biskupa”, makao) i wiele wiele innych, jak np. znienawidzona przez sąsiadów zabawa w chowanego na 10-ciu piętrach klatki schodowej z windą włącznie.

*****

Bardzo ciepło wspominam te wszystkie zabawy, które dawały mi tyle radości (i często dużo ruchu!) przy praktycznie zerowych nakładach finansowych. Dlatego pragnę pokazać je moim dzieciom – Wam zaś chcę je wszystkie przypomnieć. Wierzę, że mimo ery smartfonów i tabletów jest na nie miejsce także w świecie naszych dzieci.

PRZEMYŚLENIAWYCHOWANIEZABAWAZABAWKA
1 komentarz
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
Poprzedni post
MAŁŻEŃSTWO Z ROZSĄDKU
Następny post
ILE KOSZTUJE ABORCJA?

PRZECZYTAJ KONIECZNIE:

BEZMYŚLNA MATKO VOL. 2

14 stycznia 2014

KONIEC BLOGOWANIA

17 sierpnia 2015

PAMIĘTAM MAMO!

20 kwietnia 2015

PALENIE W CIĄŻY

12 sierpnia 2014

NIENAWIDZĘ WSI!

15 czerwca 2015

ZRÓB KOMUŚ DOBRZE!

3 lutego 2014

NAJPOPULARNIEJSZE BLOGOWE WPISY 2016

1 stycznia 2017

ONA JEST GRUBA CZY ONA JEST W CIĄŻY?

29 kwietnia 2017

MÓJ SYN JEST GEJEM

10 kwietnia 2016

RANDKA Z MĘŻEM ZA DNIA

14 listopada 2014

1 komentarz

TosiMama 8 lutego 2016 - 11:54

Skakanie w gumę! Chyba najwięcej czasu spędziłam na tej zabawie:)

Reply

Zostaw Komentarz Anuluj

TU JESTEM

Facebook Twitter Instagram Email Bloglovin RSS

NAJNOWSZE POSTY

  • CO PODARUJĘ CÓRCE NA JEJ 18. URODZINY? BEZPIECZEŃSTWO

    23 lipca 2021
  • Oczyszczacz Hoover 4w1 – wreszcie oddychamy pełną piersią!

    1 lutego 2021
  • WSPÓLNE GOTOWANIE I PIECZENIE Z DZIEĆMI TO ŚWIETNA ZABAWA – SERNIK OREO

    22 grudnia 2020
  • IDEALNE PREZENTY DLA DZIECKA POD CHOINKĘ – PRZEGLĄD

    28 listopada 2020
  • NAUKA PRZEZ ZABAWĘ CZYLI BALON BLUM

    13 listopada 2020

POPULARNE POSTY

  • 1

    PAŃSTWOWY ŻŁOBEK TO KOSZMAR

    16 października 2017
  • 2

    JAK ODCZAROWAĆ DZIECKO?

    27 stycznia 2015
  • 3

    WIRUS RSV ATAKUJE NASZE DZIECI!

    26 marca 2018
  • 4

    NIE KUPUJ DZIECKU TYCH UŻYWANYCH RZECZY

    20 maja 2017
  • 5

    NOSIDŁO ERGONOMICZNE CZYLI NOSIDŁO VS. WISIADŁO

    12 września 2013

TAGI

BEZPIECZEŃSTWO BIEGANIE BLOGOSFERA CIĄŻA DZIECKO EDUKACJA FILM GRY HUMOR JEDZENIE KME KONKURS KSIĄŻKI MAMA MEDYCYNA NOWORODEK OCENA OPINIA PODRÓŻ PORADY PORÓD PRACA PREZENT PRZEDSZKOLE PRZEMYŚLENIA PRZYGODA RECENZJA RODZIC TATUAŻ TRADYCJA WAKACJE WARSZAWA WARSZTATY WSPÓŁPRACA WYCHOWANIE WYDARZENIE WYPRAWKA ZABAWA ZABAWKA ZAKUPY ZDJĘCIA ZDROWIE ŚWIĘTA ŻYCIE ŻŁOBEK
  • Facebook
  • Twitter
  • Instagram
  • Email
  • Bloglovin
  • RSS
Footer Logo

Copyright © 2017 Mamoholiczka. All rights reserved / Wszelkie prawa zastrzeżone.


Do góry