Dawno nie publikowałam dialogów z moimi dziećmi – nadrabiam więc. Miłej lektury!
Junior mierzwi tacie fryzurę. Dusia woła:
– Hej, zostaw taty włosy! On ma tam manicure.
*****
Obiad. Zupa. Junior krzyczy:
– Mama! Aaaaa pieprzyk!
– Gdzie?
– W zupie!!!
Chodziło o kulkę pieprzu.
*****
Choroba.
– Co cie boli synku?
– Ciało.
*****
– Mama, a wiesz kto to jest nocny szymek?
– No kto?
– Ktoś kto nie śpi w nocy.
Nazwałam kiedyś M. nocnym markiem.
*****
Pytanie do Juniora:
– Jaki chcesz kolor słomki? Może być zielona?
– Nie, zielona nie.
– A jaka?
– Długa.
*****
Dobra bajka nie jest zła.
– Dusia, pamiętaj, że w życiu najważniejsza jest miłość.
– Nie mamo, bogactwość!
*****
Życie. Dusia:
– Mamo, dasz mi swoje zdjęcie?
– Tak, a po co ci?
– Żeby wiedzieć, jak wyglądasz.
– Ale przecież jestem zawsze blisko Ciebie.
– No tak, ale jak kiedyś umrzesz, to nie chcę Cię zapomnieć.
*****
Reklama w TV. Junior:
– Mama, a kupisz mi to?
– Nie mam pieniążków.
– To kup pieniążki!
*****
Rozważania o przyszłości:
Tata: Kim chcecie zostać jak dorośniecie?
Dusia: Projektantką mody!
Junior: Ja rycerzem!
Dusia do Juniora: O! To będziesz bronił mojego butiku.
*****
Wpada Junior do łazienki i widzi mnie na golasa:
– O! A gdzie masz siusiaka? Tata ma. No gdzie go schowałaś?!
*****
Przy stole. Dusia:
– Przepraszam mamo.
– Za co?
– Beknęłam szeptem.
*****
W żłobku. Pani pokazuje na szczotkę do zamiatania:
– Drogie dzieci, a co to jest?
– Miotła!!!
– A do czego służy?
– Do latania. Dla czarownicy – rzekł Junior.
1 komentarz
Świetne! Zwłaszcza o siusiaku he he