Za każdym razem, kiedy zbliża się jakaś dłuższa podróż z dzieckiem, mam lekki stres. Te godziny w aucie czy samolocie, kiedy tysiąc razy na godzinę usłyszę, że komuś jest zimno, komuś niewygodnie, kogoś coś boli, ktoś chce siusiu, pić i w ogóle czy daleko jeszcze + słynne „MAMO NUDZI MI SIĘ!”. W tym roku z pomocą przyszły nam fantastyczne produkty marki Trunki, które nie tylko umiliły nam ostatnio kilkugodzinną podróż autem z Warszawy do Krakowa i z powrotem, ale i przygotowania do niej czyli pakowanie. Wkrótce polecą z nami także na wakacje pod palmą. A co w nich takiego wyjątkowego? Zobaczcie sami!
WALIZKA TRUNKY
To chyba pierwsza walizka na świecie, na której można bez obaw jeździć! Nawet ja bym dała radę po zgubieniu kilku kilo, bo jej udźwig to aż 50 kg! Z przodu ma rogi, za które dziecko może się trzymać jednocześnie odpychając nogami od podłoża – w komplecie jest także dłuższy pasek, dzięki któremu my, rodzice możemy walizkę razem z siedzącym na niej dzieckiem ciągnąć. Jest dość pakowna (18L) i lekka (ok. 2 kg), ma zamek na kluczyk i, co dla mnie mega ważne, ma wymiary samolotowego bagażu podręcznego! Moje dzieci nie tylko mogą spakować do niej swoje ukochane zabawki, ale i odpocząć na niej w trakcie podróży czekając na pociąg czy samolot. Ta walizka to świetna zabawa! Moje dzieci ją uwielbiają, bo łączą walizki w pociąg i każą mi siebie ciągnąć.
BOOSTAPACK
Wyjątkowy plecak, który ma funkcję tzw. Podpupnika, czyli obowiązkowego podwyższenia w samochodzie dla dzieci poniżej 12 lat i/lub poniżej 135 cm wzrostu, żeby mogły jechać bez fotelika, przypięte standardowymi pasami. Szybko się go montuje w aucie dzięki unikalnym rozkładanym prowadnicom do pasa, a do jego środka można spakować zabawki czy przekąski na drogę (usztywniany środek chroni zawartość przed zgnieceniem). Dusia się w nim zakochała i w standardowym foteliku jedzie teraz jak za karę.
PADDLEPACK
To plecak w kształcie rybki, który skradł z kolei serce Juniora. Jest wodoodporny, więc idealnie sprawdzi się na basen czy na plażę, szalenie lekki (jak piórko!) i wygodny, z małą zasuwaną kieszonką na drobiazgi i rolowanym, pomysłowym zapięciem z góry.
KOCYK I PODUSZECZKA SNOOZIHEDZ
To nie jest zwykła poduszka i kocyk – kocyk jest schowany w poduszeczce, a ta z kolei jest nadmuchiwana! Poduszka ma unikalne mocowanie Trunki Grip, dzięki czemu kocyk nie będzie spadał z malucha. Komplet ten przyda się podczas drzemki w trakcie podróży, a po złożeniu zajmie mało miejsca.
NAKŁADKA NA PAS SNOOZIHEDZ
Urocza nakładka na pas samochodowy lub ten od fotelika. Zapinana na rzep, z małą kieszonką na drobiazgi i uchwytem na kocyk. Można się do niej przytulić podczas drzemki, jeżeli nie ma np. poniższego zagłówka.
ZAGŁÓWEK DO FOTELIKA SAMOCHODOWEGO
Fajny zagłówek z ukrytym magnesem, dzięki czemu jego ramiona łączą się tworząc miękką poduszeczkę podtrzymującą głowę, gdy dziecko uśnie w trakcie drogi. Ma uchwyt na kocyk podobnie jak nakładka na pas.
SZELKI BEZPIECZEŃSTWA
Moje dzieci są już na nie zbyt duże, ale żałuję, że nie miałam tego wynalazku, kiedy zaczynały chodzić, a właściwie biec przed siebie na oślep. Szelki te nie wyglądają jak przysłowiowa smycz, można je łatwo dopasować do obwodu ciała dziecka i posiadają unikalne zapięcie, które pozwala szybko malucha odpiąć, kiedy jest już bezpiecznie. Sprawdzą się i podczas nauki chodzenia na płaskiej nawierzchni, jak i wchodzenia po schodach czy w tłumie, żeby maluch nam się nie zgubił. No i mają te urocze wzory!
Wszystkie powyższe produkty Trunky występują w różnych wzorach, dzięki czemu można skompletować całą serię produktów np. z dinozaurem Dudley’em albo mieć kolorowy misz-masz. Każda jedna rzecz jest wysokiej jakości, wykonana z dbałością o szczegóły i stworzona po to, aby umilić drogę naszym małym podróżnikom. Odkąd mamy gadżety od Trunky moje dzieci chętniej pakują się przed wyjazdem, same ciągną swój bagaż ze sobą, a kiedy się zmęczą odpoczywają właśnie na nim (albo bajerują mnie, żebym jednak je pociągnęła). Polecam. Bardzo.