Historia zazwyczaj wygląda tak, że kiedy zbliża się koniec urlopu rodzicielskiego, mama zaczyna poszukiwać idealnego żłobka dla swojego dziecka (jak taki znaleźć pisałam już tutaj). Kiedy wybierze już ten najlepszy z możliwych z każdym dniem narasta w niej jednak stres związany z nadchodzącymi zmianami i mnóstwo wątpliwości. Po pierwsze powrót do pracy, po drugie rozłąka z dzieckiem. Czy na pewno dobrze robi? No i ta adaptacja dziecka w żłobku. Jak ugryźć ten temat? Oto kilka rad.
ADAPTACJA RODZICA CZYLI ZACZNIJ OD SIEBIE
Małe dziecko, nawet jeżeli nic nie mówi i wydawałoby się, że mało rozumie, jest doskonałym obserwatorem. Ono bardzo trafnie odczytuje emocje rodzica, dlatego to rodzic musi zaakceptować fakt, że jego dziecko idzie do żłobka. To, że mama obawia się tej zmiany jest jak najbardziej naturalne, natomiast nie wolno jej przekazywać swoich niepokojów dziecku. O żłobku należy więc mówić pozytywnie, że będzie fajnie, że będą dzieci itd. Trzeba uwierzyć w swoje dziecko i … w słuszność decyzji, którą już się przecież podjęło. W ten sposób mama czy tata będzie lepszym oparciem dla dziecka w tej zupełnie nowej dla niego sytuacji.
PRZYGOTUJ DZIECKO NA ZMIANĘ
Rodzice powinni rozmawiać z dzieckiem o zmianie, która go czeka, dlaczego idzie do żłobka, co też tam fajnego będzie się działo itd. Dziecko rozumie o wiele więcej niż nam się wydaje! Dobrze, jeżeli dziecko ma też doświadczenie zostawania z obcymi osobami – wtedy wie, że nawet jeżeli mama go opuszcza, to potem zawsze wraca. Równie ważne jest też pozwalanie dziecku na samodzielność w ubieraniu się czy jedzeniu (nawet jeżeli opóźnia to wyjście o 20 minut), bo to buduje jego pewność siebie. Można też zabrać dziecko na zakupy i pozwolić mu wybrać np. piżamkę do żłobka.
PIERWSZE DNI W ŻŁOBKU
Ważna jest możliwość towarzyszenia dziecku podczas jego pierwszych dni w żłobku. Rola rodzica powinna opierać się jednak na siedzeniu sobie gdzieś z boku w sali, najlepiej z książką, aby nie wchodzić w zbytnią interakcję z własnym dzieckiem (i tymi obcymi); żeby być mniej atrakcyjnym niż pozostałe dzieci, nowe zabawki itd. Rodzic ma tam być tylko „na wszelki wypadek”, czyli jeżeli dziecko poczuje się niepewnie – żeby mogło odszukać mamę czy tatę wzrokiem albo przybiec, przytulić się i znów poczuć się bezpiecznie. Jednak obecność rodzica w żłobku nie może też trwać zbyt długo (osobiście polecam maksymalnie 3 dni), ponieważ dziecko przyzwyczai się, że np. tu zawsze jest mama i późniejsze rozstanie będzie jeszcze trudniejsze.
SAMODZIELNY POBYT DZIECKA W ŻŁOBKU
Sytuacja idealna to taka, kiedy możemy stopniowo wydłużać czas samodzielnego pobytu naszego dziecka w żłobku. W pierwszym dniu wyjdźmy więc na chwilę z sali, żeby zobaczyć, jak w ogóle zachowa się dziecko. Kolejnego dnia na zewnątrz na godzinę czy dwie, następnie odbiór po zupce, potem po spaniu itd. Dobrze, jeżeli rodzic wychodzi z budynku żłobka. Dziecko zawsze może przecież zupełnie przypadkiem zobaczyć swojego rodzica na korytarzu (np. kiedy Pani otworzy drzwi, bo idzie do łazienki) i dalszy samodzielny pobyt dziecka tego dnia już się nie uda. Sam rodzic może też mieć problem z opanowaniem swojej reakcji na płacz dziecka (prawdopodobnie zresztą nie jego dziecka) dochodzący zza drzwi. A wtargnięcie niczym na pomoc i uratowanie dziecka przed tymi strasznymi paniami to najgorsze, co można zrobić. Znacznie utrudni to dalszą adaptację dziecka w żłobku i budowanie zaufania dziecka do opiekunów.
Ważna zasada to rozmawianie z opiekunami i słuchanie ich rad. Paniom opiekunkom równie mocno jak rodzicom zależy na szybkiej adaptacji dziecka. To one podpowiedzą, czy kolejnego dnia lepiej wyjść na dłużej czy na krócej, bo mają nie tylko wiedzę, ale i doświadczenie, z którego warto skorzystać.
ROZSTANIA I POWROTY
Dziecko, zwłaszcza na początku, zazwyczaj płacze przy porannym rozstaniu z rodzicem i jest to w pełni normalne. To poprzez płacz dzieci okazują swoje niezadowolenie czy lęk, a sam płacz nie świadczy o braku gotowości dziecka do chodzenia do żłobka. Należy więc w pogodnym nastroju pożegnać się z dzieckiem i wyjść. Nie należy przedłużać tego momentu, pięć razy upominać się o pa-pa czy całuski i nie wolno się wracać. Dzieci najczęściej bardzo szybko radzą sobie ze swoimi emocjami i zaczynają czerpać radość z zabawy czy zajęć wkrótce po wyjściu rodzica.
Należy pamiętać, żeby zwłaszcza w okresie adaptacji dziecka w żłobku poświęcać mu dużo czasu i uwagi w domu, żeby nie potraktowało żłobka jako próby odsunięcia go od rodziców. Tym bardziej, że żłobek to miejsce stworzone dla niego! Miejsce, które zapewnia kontakt z innymi dziećmi w tym samym wieku, rozwój intelektualny, emocjonalny, społeczny i ruchowy, zabawę, przestrzeń na samodzielność czyli wszystko to, czego potrzebuje do prawidłowego rozwoju.
Powodzenia!
6 komentarzy
Adaptacja dziecka jest bardzo ważna.
Jak 13-miesięczne dziecko może wybrać sobie piżamkę do żłobka???
Bardzo często dziecko idzie do żłobka mając dopiero dwa latka (pierwszy rok jest w domu z mamą, a drugi z babcią czy nianią). Powyższy artykuł jest skierowany także do tych rodziców. Nie tylko do rodziców najmłodszych dzieci.
Moja córa nie dała rady. Zakrzyczała dzieci w żłobku. Ja nie dawałam rady psychicznie, dziecko ciągle rozhisteryzowane. Panie ze żłobka miały jej serdecznie dość. W dodatku system jedzenia co 1,5-2 godziny mnie przerażał. Moją córkę też, bo nic tam nie jadła. Stanowczo za wcześnie ją oddałam. Ciągle chorowała, aż skończyło się szpitalem. 16-miesięcy dla mojej córki to było stanowczo za wcześnie.
WITAM
Mam pytanie a qmianowicie mój syn skończył 2 latka jest dzieckiem uczęszczającym do żłobka od 1rż ale teraz to jakiś dramat Syn nie chce chodzić do żłobka, na samo wspomnienie o żłobku to jest zaraz nie nie nie i płacz Od czasu kiedy zaczoł chodzić do żłobka (w tym roku, nastąpiła też zmiana Pań i częściowo grupy) zrobił się bardziej nerwowy, agresywny i wszystko jest na nie Na początku myślałam że to taki bunt, że przejdzie musi się przyzwyczaić, ale teraz zaczynam się coraz bardziej obawiać o zdrowie psychiczne synka bo doszło już do takich sytuacji np syn nie chce wychodzić z domu np do sklepu ze mną czy na spacer czy w odwiedziny bo jest płacz i powtarza że dom, dom tzn ze chce zostać w domu bo się boi że idzie do żłobka, lub nie chce iść wieczorem spać bo boi się że rano wstanie i pujdzie do żłobka Już sama nie wiem co myśleć i robić a jak rozmawiałam z Pa
Opiekunkami to mówią że syn płaczę przez chwilę i czasami jak mu się przypomni a tak to nawet ładnie się bawi ale nie za bardzo chce uczestniczyć w zabawach grupowych, ładnie je i żeby mu dać czas ale to już trwa od września czyli półtora miesiąca i widzę po zachowaniu synka że jest coraz gorzej Co robić w takiej sytuacji??!
Serio?! Jesli ten artykuł i komentarze to prawda to zazdroszczę tym którzy mogą nie isc do pracy przez 2 lata, zostawiać dziecko z babcia ktora w młodym wieku (bo chyba nikt nie zostawi na 9h dziecka z 67letnia kobieta) juz nie pracuje….moj syn ma 11miesiecy i zaczyna przygode ze zlobkiem. Wszędzie szukam doswiadczen normalnie pracujących rodzicow bez babc i dziadków na emeryturze po 40stce ale jakoś ciezko trafić na takie informacje. Albo coś jest nie tak ze mna i moja rodzina albo to sa jakies bzdury wyssane z palca! 2letnie dziecko siedzace w domu i poradnik jak przyzwyczaić je do społeczeństwa…masakra