Prawdziwe macierzyństwo nie jest usłane różami. Wcale nie wygląda jak to, lansowane w mediach. Bo w rzeczywistości jest ciężko! Czasem tak bardzo, że masz ochotę zamknąć się w szafie i połknąć klucz. Oto kilka rad jak być bardziej szczęśliwą mamą.
IDEALNA MAMA NIE ISTNIEJE
Przede wszystkim musisz sobie uświadomić, że perfekcyjna mama znana Ci z poradników i telewizji nie istnieje. Nikt nie jest w stanie przez 24h z radością bawić się z dzieckiem, być zawsze cierpliwym i nieomylnym, jednocześnie zadbać o nieskazitelną czystość domu, gotować wymyślne sześciodaniowe ekodania, mieć czas na fitness i fryzjera. Dlatego przede wszystkim daj sobie prawo do popełniania błędów, do bycia zmęczoną. Ślepe dążenie do perfekcji to frustracja i nieustanne wyrzuty sumienia. Odpuść sobie!
POMOC JEST W ZASIĘGU RĘKI
Często uważamy, że to my matki lepiej zajmiemy się dzieckiem czy posprzątamy dom. W ten sposób same sobie dokładamy obowiązków i zazwyczaj padamy zmęczone na pysk, podczas gdy i tak nie wszystko zostało zrobione. Dlatego tak ważne jest zaangażowanie partnera do opieki nad dzieckiem i sprawiedliwy podział obowiązków domowych pomiędzy partnerami. W przypadku samotnych mam wsparcia należy poszukać u mamy czy przyjaciółki – może zostaną z naszymi dziećmi raz na jakiś czas? Najważniejsze to nie bać się o tą pomoc poprosić. To żadna słabość czy wstyd.
EGOIZM NIE JEST ZŁY
Będąc mamą zapominamy, że jesteśmy też kobietami, żonami czy przyjaciółkami. Macierzyństwo często nas męczy, postrzegamy je wówczas jako poświęcenie czy wręcz niewolnictwo (zwłaszcza w pierwszych miesiącach po porodzie). Pamiętajmy więc o znalezieniu czasu tylko dla siebie, kiedy to spełnimy nasze małe i wielkie potrzeby, złapiemy dystans do bycia mamą. Bo myślenie o sobie nie jest złe! Dla jednych takim czasem będzie wyjście na kawę z przyjaciółką, dla innych poranna przebieżka po parku czy wypicie ciepłej (!) kawy z dobrą książką w ręku zamiast prasowania sterty prania czy kolejnej zabawy drewnianą kolejką. Każdą z nas co innego uszczęśliwi, ale dążmy do spełniania tych nawet najmniejszych potrzeb.
W powiedzeniu „szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko” naprawdę jest dużo prawdy! A starania o bycie tą przysłowiową szczęśliwą mamą powinniśmy zacząć od siebie i spełniania własnych potrzeb – nikt inny nie zrobi tego za nas. Nasze zadowolenie z pewnością udzieli się innym – także tym najmłodszym, a świat wyda się piękniejszy.
2 komentarze
Czasem warto odłożyć coś na później i spędzić ten czas z dzieckiem, nawet na totalnie bezsensowne wspólne oglądanie bajki :) szczęśliwe dziecko uskrzydla :)
Za bycie „idealną matką” nigdy się nie brałam, od zawsze wiedziałam, że to nie dla mnie. Chyba jestem na to zbyt leniwa. Zamiast prasować skarpetki wolę zobaczyć jakiś serial nawet z maluchem na kolanach jeżeli to konieczne. To samo doradzam mojej przyjaciółce która stale narzeka że jest przemęczona a prasuje nawet pieluchy tetrowe! Niestety o pomoc nikogo prosić nie mogę bo mieszkamy z mężem za granicą, a z racji kilku przeprowadzek o bliższych znajomych możemy zapomnieć, aby zostawić im dziecko na chwilę. Tym samym niestety mogę zapomnieć o egoizmie. Osobiście nie mam oporów jak niektóre mamy aby zostawić dziecko z tatą – a niech sobie sami radzą, z głodu raczej nie umrą bo młody skutecznie zakomunikuje, że to czas na butlę, tak samo nie jestem z tych co to uważają że nikt inny pieluchy lepiej nie nałoży niż ja. Niestety sam tata jakoś nie specjalnie się garnie do tego aby zająć się synem podczas gdy ja mogła bym wyjść choćby po to aby kupić nową pastę do zębów. Taki urok mieszkania na obczyźnie.