Kiedy odbieram mojego 3,5 letniego Stasia z przedszkola, to wita mnie jego szeroki uśmiech, radość w oczach i mocny uścisk lepkimi od podwieczorku rączkami. Po chwili czułości Staś biegnie do swojej półki w szatni, wyjmuje z niej rysunki czy wyklejanki i z ogromną dumą opowiada, co też na każdej z tych jego prac się znajduje. I wtedy dość często dzwoni mój telefon…
Dwa miesiące temu przedszkolanki z miasta Houston w Texasie wywiesiły na drzwiach swojej placówki taki oto apel do rodziców:
„Właśnie odbierasz swoje dziecko! WYŁĄCZ TELEFON!!!! Twoje dziecko cieszy się, że cię widzi! Czy ty też się cieszysz, że je widzisz?? Widziałyśmy dzieci, które próbują wręczyć rodzicom swoje prace, podczas gdy rodzic wisiał na telefonie. Słyszałyśmy, kiedy dziecko mówi „Mamusiu, mamusiu, mamusiu…”, a rodzic przywiązuje więcej uwagi do telefonu niż do własnego dziecka. To jest przerażające. WYŁĄCZ TELEFON!!”
Ktoś zrobił zdjęcie tegoż ogłoszenia i wrzucił na Facebook’a. Efekt? Blisko 1,4 miliona udostępnień. Komentujący pokiwali głowami, że biedne dzieci, okropni rodzice – dobrze, że to nie my. Jednak czy ten problem faktycznie dotyczy wyłącznie przedszkola oddalonego od nas o ponad 9’000 km?
Odbierając mojego synka z przedszkola wielokrotnie byłam świadkiem sytuacji, kiedy dzieci w szatni wręcz walczą o uwagę swoich zajętych rodziców. Kiedy stęsknione pragną podzielić się z nimi swoją radością z narysowanego kwiatka czy opowiedzieć o teatrzyku, który właśnie dzisiaj odbył się w przedszkolu. Bo to jest dla nich ważne! A nie widziały się z ukochaną mamą czy tatą przez cały dzień. Mówią więc do tej mamy czy taty, ciągną za rękaw, w końcu zaczynają szaleć, żeby tylko zwrócić na siebie uwagę. Jednak rodzic, z telefonem przyklejonym do dłoni czy ucha, często nawet nie spojrzy w kierunku dziecka. A ono to wszystko widzi i zapamiętuje.
Poprzez takie zachowanie pokazujemy naszemu dziecku, że ani ono ani tym bardziej jego uczucia w danej chwili nie są dla nas ważne; że ważniejszy jest telefon i wszystko inne…
Oczywiście, ze zdarzają się sprawy życia i śmierci, kiedy faktycznie ten telefon trzeba odebrać. Ale w większości sytuacji naprawdę to nie jest nic aż tak ważnego jak nasze dziecko. Więc można zignorować sygnał dzwonka czy powiadomienie z Facebooka, a na SMS’a odpisać za jakiś czas. Dzięki temu zwiększamy szanse na to, że za te kilkanaście lat nasze dziecko jednak podniesie wzrok znad swojego smartfona, kiedy zapytamy je, jak minął dzień.
Dlatego nie korzystajmy z telefonu odbierając nasze dziecko ze żłobka, przedszkola czy szkoły! Poświęćmy mu wtedy te kilka minut stuprocentowej naszej uwagi – to naprawdę nic nas nie kosztuje, a z pewnością zaowocuje i teraz i w przyszłości.
2 komentarze
Zgadzam się w 100%!!! W obecnych czasach za dużo się wisi na telefonie. Ja sama jestem uzależniona od mojego smartphona, więc to bardzo ważne, by o tym pamiętać. Nasze dzieci są najważniejsze, telefon może chwilę poczekać…
Raz mi sie zdarzyło odebrać telefon od własnej mamy w momencie kiedy odbierałam małą ze szkoły. Powiedziałam tak tak i się rozłączyłam a później musiałam oddzwonić bo i tak nie miałam pojęcia o czym do mnie mówiłam bo ważniejsze były dla mnie prace i opowieści zachwyconej córki niż informacje od mamy. Przestałam odbierać telefony w trakcie gdy odbierałam dziecko z przedszkola… :)