W pierwszej ciąży wszystko było dla mnie nowe. W ogóle fakt, że w moim brzuchu rośnie mały człowiek było totalną abstrakcją. Dbałam więc o siebie, a tym samym o niego najlepiej jak potrafiłam. Chuchałam i dmuchałam. Do tego stopnia, że popadłam nawet w lekką paranoję i bałam się wówczas np. jeździć autem zwłaszcza jako kierowca.
W drugiej ciąży było zgoła inaczej. Dbać o siebie co prawda nie przestałam, ale nie miałam już żadnych przesadzonych obaw. Nadal pamiętam, jak jeszcze dzień przed porodem wiozłam moją córkę gdzieś jako kierowca. Podobnie jest teraz – w trzeciej ciąży, jeżdżę dość intensywnie jak zawsze. Natomiast to, co ważne, zawsze jadąc autem w ciąży zapinam pasy bezpieczeństwa. Nie ważne czy jestem pasażerem czy kierowcą. Czy to drugi miesiąc ciąży czy ostatni. Pasy zawsze muszą być zapięte. Co ciekawe, zgodnie z polskim prawem kobieta w widocznej ciąży wcale nie musi tych pasów zapinać…
PRZEPISY A ZAPINANIE PASÓW W CIĄŻY
Ostatnio u mojego synka w przedszkolu był na pogadance policjant i opowiadał dzieciom o różnych ważnych rzeczach. Dzień później mój blisko 4-letni synek widząc, że zapinam pas w aucie zaczął krzyczeć: „Nie mamusiu – masz dzidzię w brzuszku – nie wolno ci zapinać pasa!” Trudno było mu wytłumaczyć, dlaczego robię coś, co w jego oczach według pana policjanta jest wręcz zabronione. Więc tak, Drogie Mamy, nie musicie tego robić. Tylko czy warto?
Art. 39. Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa
(Dz.U.2017.0.128 t.j. – Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym)
1. Kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy […]
2. Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy:
1) osoby mającej zaświadczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów bezpieczeństwa;
2) kobiety o widocznej ciąży; […]
Przepis ten jak dla mnie wprowadza tylko ludzi w błąd. To, że coś jest dozwolone nie oznacza wcale, że jest najlepsze, a tak niestety wiele osób myśli. Podczas wypadku drogowego czy awaryjnego hamowania ryzyko poważnych urazów i śmierci dramatycznie wzrasta w przypadku osób, które nie zapięły pasów. Zwłaszcza w autach z poduszkami powietrznymi, które dopiero razem z zapiętymi pasami bezpieczeństwa tworzą integralny system ochrony pasażerów.
Z dugiej strony według Policji zapięte pasy bezpieczeństwa co najmniej dwukrotnie zwiększają szanse przeżycia wypadku w samochodzie – i nie ma tu znaczenia czy jest się w ciąży czy nie. Zresztą jeżeli przyszła matka nie przyżyjesz wypadku, to jej dziecko tym bardziej. Prawda?
JAK PRAWIDŁOWO ZAPINAĆ PASY W CIĄŻY?
Na pewno ważne jest właściwe zapięcie pasów podczas ciąży. Ich dolna część (biodrowa) powinna zostać poprowadzona pod brzuchem i dobrze naciągnięta. Górna część (pas ramienny) powinna biec między piersiami i iść obok brzucha – nie na nim. Absolutnie nie wolno poprowadzić pasa biodrowego na lub nad brzuchem. W pierwszym przypadku grozi to poważnymi urazami nienarodzonego dziecka, w drugim – ciężarna kobieta może wyślizgnąć się dołem podczas uderzenia i tragedia gotowa.
Jeżeli przyszła mama nie jest w stanie komfortowo jeździć autem z zapiętym w ten sposób pasem warto zainwestować w adapter do pasów bezpieczeństwa, który pozwoli umieścić pas jeszcze niżej pod brzuchem i podróżować o wiele wygodniej. Ich producenci zapewniają, że także bezpieczniej. Ja akurat obyłam się bez tego gadżetu, ale wiele moich ciężarnych znajomych bardzo sobie takowy adapter chwaliło.
Fotel powinien być ustawiony jak najbardziej pionowo tj. na tyle ile ciężarna jest w stanie zaakceptować oraz odsunięty do tyłu. Nie ma potrzeby wyłączania poduszek powietrznych. Jedyne co, to większość specjalistów zaleca, żeby kobieta w ostatnich tygodniach ciąży jednak nie prowadziła auta. Ma to związek z kierownicą i wbudowaną w nią poduszką powietrzną, co zwiększa ryzyko obrażeń i matki i dziecka podczas ewentualnego wypadku. Najbezpieczniejszym miejscem dla ciężarnej w aucie jest wówczas to z tyłu…
Reasumując, mimo obowiązujących przepisów KOBIETY W CIĄŻY NIE POWINNY REZYGNOWAĆ Z ZAPINANIA PASÓW BEZPIECZEŃSTWA. Dzięki temu w razie wypadku znacznie zwiększają się szanse na przeżycie nie tylko przyszłej mamy, ale i dziecka, które nosi pod sercem.
21 komentarzy
Bardzo ważny wpis. Reakcja Twojego czterolatka dobrze odzwierciedla to, co większość społeczeństwa – niestety – sądzi o zapinaniu pasów w ciąży. Super, że przytaczasz przepisy, wyjaśniasz je i ilustrujesz.
Ja jednak uwazam ze jezeli juz zapinamy pasy w wudocznej ciazy to wlasnie ze specjalnym adapterem… sama w zaawansowanej ciazy nie zapinalam… jestem w kolejnej ciazy… i teraz zapinam ale pozniej jak bede juz bardziej zaawansowana albo kupie adapter albo nie bede zapinala. Dobrze ze piszesz o tym adapterze i poprawnosci zapinania pasow bo to jest naprawde bardzo wazne :)
Ja właśnie zdecydowałam się na adapter pasów żeby rzeczywiście czuc się bezpiecznie.
Najważniejsze jest zawsze bezpieczeństwo – zarówno Mamy, jak i Malucha. W zupełności popieram konieczność właściwego zapinania pasów w ciąży.
Jestem jedynym kierowcą w rodzinie, więc jeździłam naprawdę dużo i do ostatnich dni ciąży. Może zapinanie dodatkowego adaptera było męczące, ale nie wyobrażam sobie nie mieć zapiętych pasów, kiedy moje lekkie stłuczenie mogłoby oznaczać śmierć dziecka w środku brzucha.
Wartościowy i świetnie napisany wpis. Myślę że każda mama która ma problem z zapinaniem paów powinna się z nim zapoznać. Ja zapinałam zawsze.
Jeśli tylko właściwie nauczymy się zapinać pasy, wówczas komfort z poczucia bezpieczeństwa mocno się podnosi. Zdecydowanie warto. :)
Ja w sumie w ciąży bardzo rzadko jeździłam autem i w sumie nie zapinałam pasów. Teraz myślę, że postawiłabym na adapter
Drogie panie. Praw fizyki nie oszukacie. Przeciążenie jakie dozna wasze ciało podczas zderzenia będzie dużo groźniejsze dla was i waszego dziecka jeżeli tych pasów nie zapniecie. Wtedy nie kontrolujecie jaką częścią ciała uderzycie w deskę rozdzielczą. Mając pas zwiększacie szanse na przeżycie. Jeżeli pas miałby zrobić krzywdę waszemu maluszkowi to znaczy, że siła będzie na tyle ogromna, że bez pasów będzie jeszcze gorzej.
Bardzo wartosciowy wpis. Prowadziłam auto do ostatniej chwili. Zawsze miałam zapięty adapter, mimo, że nie lubię pasów. Jednak bezpieczeństwo, a tym samym zdrowie zarówno maluszka, jak i mamy powinny byc najważniejsze.
Ja prawa jazdy ani samochodu nie mam. Do 7 miesiąca gdy zdarzało mi się być gdzieś podwozona to zawsze zapinalam. Ale te ostatnie 2 miesiace przyznam że z 4 razy jechałam jako pasażer bez pasów. Ale nie opłacało mi się kupować specjalnie adaptera na 3 czy 4 krótki podróże
Zarówno w pierwszej jak i w drugiej ciąży zapięte pasy towarzyszyły mi do dnia rozwiązania. W drugiej dbała o to nawet moja niespełna 2,5 letnia córcia.Kiedyś podczas kontroli policjant, przytoczył mi właśnie moje ów prawo nie zapinania pasów i zdziwiony był kiedy odpowiedziałam że tak czuję się bezpieczniej… moim zdaniem warto.
A ja zapinam.pas w taki sposób ze tylko tą górna część czyli między piersiami i.potem obok.brzucha
Cześć biodrowa przeprowadzam za plecami
Tylko nie wiem jakie skutki mogą być w wypadku
Tak jak napisane – możesz „wyjechać” spod pasa. Takie zapięcie nic nie daje.
Bardzo chwalę sobie adapter – raz czy dwa jechałam nieswoim samochodem bez niego i miałam wrażenie, że zbyt wysoko mam tę biodrową część.
Natomiast nieprowadzenie samochodu po 30 tygodniu mój ginekolog argumentował tym, że dziecko może uciskać na główne naczynia krwionośne, zwłaszcza w pozycji siedzącej, co może skutkować zasłabnięciem.
Obie ciąże w pasach. Zawsze! Nawet w drodze na porodówkę ze skurczami co 6 minut…
W koncu to moje życie i mój wybór a nie Pana Policjanta.
W 1 ciąży-4 miesiąc bylam w aucie w ktore ktos uderzył z tyłu… nic mi sie nie stało ale na kontrolne usg do szpitala pojechalam i tam lekarz mnie „okrzyczał” pt. Czemu mialam pasy zapięte? Tym sposobem z braku opinii o nim ma u mnie nienajlepszą, a ja nawet na 100 metrów zapinam dzieci w foteliki i siebie w pasy.
Zawsze mówię: co z tego, że ja lub mój kierowca jedzie dobrze jesli inny kierowca może coś wywinąć na drodze?
Pozdrawiam;)
Jestem policjantem i mama ponad rocznej córeczki. Zawsze gdy ktoś pyta mnie o to czy trzeba zapinac pasy w ciąży tłumacze, że według przepisów nie trzeba ALE.. Mimo wszystko zalecam. W ciąży bardzo dużo jeździłam jako kierowca, praktycznie do ostatniego dnia ciąży i nigdy nie zdarzyło mi się nie zapiac pasów. Wyobrażenie o tym co mogłoby się stać z moim dzieckiem i ze mną przy jakimkolwiek wypadku… Uderzenie w poduszkę powietrzna to ” najlzejszy przypadek”. Dużo gorsze jest uderzenie brzuchem w kierownicę czy wypadniecie przez przednia czy boczna szybę.. Dlatego jak najbardziej popieram.. Dziewczyny zapinajcie pasy w ciąży!
Jestem zwolenniczką zapinania pasów,także w ciąży.Niestety demonstrowany sposób zapewne jest prawidłowy-czego nie kwestionuję ale niestety nie dla każdej ciężarnej,np.nie dla mnie.Dlaczego?Choćby z faktu,że moje maleństwo od samego początku ciąży znalazło sobie miejsce w spojeniu łonowym czyli bardzo nisko i leży zazwyczaj w na ukos w stosunku do mojego ciala,a zapięcie pasów pod brzuchem
Jestem zwolenniczką zapinania pasów,także w ciąży.Niestety demonstrowany sposób zapewne jest prawidłowy-czego nie kwestionuję ale niestety nie dla każdej ciężarnej,np.nie dla mnie.Dlaczego?Choćby z faktu,że moje maleństwo od samego początku ciąży znalazło sobie miejsce w spojeniu łonowym czyli bardzo nisko i leży,zazwyczaj na ukos w stosunku do mojego ciała.Tak więc zapięcie pasów w demonstrowany sposób w razie gwałtownego hamowania może spowodować zmiażdżenie główki…Co więc zatem robić w takiej sytuacji kiedy i adapter tu nie pomoże?Ja zapinam pas poprzeczny za sobą i przekładam tylko ten na ukos,ale pytanie-czy w razie w zadziała?
Zaczełam kurs prawa jazdy w 32 tyg ciąży. Instruktor polecił mi zapiąć pas zanim wsiądę do autka, usiąść na pasie biodrowym a piersiowy przełożyć przez głowę. Pas piersiowy uklada się w odpowiedni sposób i brzuszek nie jest uciskany. Co myślicie o takim zapięciu?
Przeczytałam dziś twój wpis i zgadzam się z Tobą całkowicie (obecnie jestem w 6 miesiącu ciąży) Kilka dni temu z mężem mieliśmy wypadek samochodowy w drodze na Hel. Mniej więcej między Kuźnica a Jastrania ludziki idące na plażę wyszły z lasu na jezdnię i zmusiły kierowcę jadącego dwa auta przed nami do zatrzymania się. Peugeot przed nami stanął my również niestety Opel za nami nie zdążył i uderzył nas z pełnej siły . Naszym bmw uderzylismy bokiem w Peugeota i mąż by nie uderzyć w słup mocno skręcił mocno w prawo i wyjechaliśmy w drzewa. Uderzenie było bardzo duże świadczy o tym stan naszego auta… nie wiem co by się stało gdyby nie zapięte pasy… Ale obawiam się że wylądowałabym albo na szybie albo za nią a tak ani mnie ani maleństwu nic się nie stało. Dużo strachu i lekki ból w klatce piersiowej po zablokowaniu się pasów. Naprawdę warto zapinać pasy wystarczy tylko odpowiednio usiąść, zapisać i odsunąć fotel jak najdalej i tyle…