Mamoholiczka – blog parentingowy
  • STRONA GŁÓWNA
  • PORADY
  • PRZEMYŚLENIA
  • RECENZJE
  • HUMOR
  • KONKURSY
  • WSPÓŁPRACA

Mamoholiczka – blog parentingowy

Popularny blog parentingowy

  • STRONA GŁÓWNA
  • PORADY
  • PRZEMYŚLENIA
  • RECENZJE
  • HUMOR
  • KONKURSY
  • WSPÓŁPRACA
KONKURSYRECENZJE

KOSMETYKI W WYPRAWCE DLA NOWORODKA

Autor Mamoholiczka 19 lipca 2017

kosmetyki wyprawka dla noworodka

Kiedy 7 lat temu kompletowałam wyprawkę dla mojego pierwszego dziecka, czyli córki Dusi, długo szukałam na rynku odpowiednich i godnych zaufania kosmetyków dla noworodka. Mój wybór padł wówczas na markę Mustela, która teraz (już po raz trzeci) na dłużej zagościła w naszym domu.

Dlaczego Mustela? Przede wszystkim to szeroka gama bezpiecznych i innowacyjnych kosmetyków zarówno dla mamy jak i dziecka. Linia Mustela Maternité dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam to np. niezastąpiony Krem przeciw rozstępom, który nie zawiera parabenów, ftalanów, fenoksyetanolu czy chlorfenezyny. Jak dla mnie rzeczywiście pomaga on w zapobieganiu rozstępom i redukcji tych, które już się pojawiły. To już moja trzecia ciąża, w której używam tego kremu i póki co rozstępów brak! Wierzę, że trzeba skórze pomóc od zewnątrz – nie ma co liczyć tylko na dobre geny.

Po porodach z kolei zawsze używałam Żelu ujędrniającego do ciała (przede wszystkim na brzuch). Jego rolą jest pomoc w ujędrnieniu i wzmocnieniu rozciągniętej po ciąży skóry. Co ważne, można go bezpiecznie używać podczas karmienia piersią. On także nie zawiera parabenów i innych ww. szkodliwych substancji.

krem na rozstępy

Llinia Mustela Bebe-Enfant to produkty hipoalergiczne przeznaczone dla noworodków od pierwszego dnia życia (także dla wcześniaków po opuszczeniu oddziału neonatologicznego). Są one oczywiście wolne od parabenów, ftalanów czy fenoksyetanolu, a zawierają średnio aż 95% składników pochodzenia naturalnego. Są bezpieczne i przyjemne w stosowaniu. Bardzo lubię ich zapach i kiedy tylko go poczuję przed oczami stają mi wspomnienia moich dzieci, kiedy były jeszcze takie malutkie…

Linia Mustela Bebe-Enfant to kompletna linia do pielęgnacji skóry niemowląt. Od oczyszczania, przez kąpiel aż po pielęgnację. Moimi ulubionymi produktami są Delikatny żel do mycia ciała i włosów dziecka, Szampon w piance zapobiegający i zwalczający ciemieniuchę (najlepszy!) oraz Mleczko nawilżające do ciała. Tym razem zaopatrzyłam się także w suchy Olejek do masażu, który zastąpi klejącą oliwkę oraz Pielęgnacyjną wodę perfumowaną Musti (bez alkoholu), którą namiętnie spryskuję ostatnio swoją pościel zanim zasnę…

kosmetyki dla noworodka

Mustela to także ochrona skóry przed słońcem – my używamy Spray przeciwsłoneczny SPF 50+, który posiada system filtrów organiczno-mineralnych zapewniających bardzo wysoką ochronę przed promieniowaniem UVB (faktor SPF 50+), a także UVA. Oczywiście można go stosować już od pierwszego dnia życia.

krem z filtrem dla dziecka

I tutaj mam dla Was wakacyjną niespodziankę – tym bardziej, że nadchodzi fala upałów.


*** KONKURS ***
Lato z Mustela


ZASADY KONKURSU:

– W komentarzu pod tym postem napisz, jak dbasz latem o skórę swojego dziecka?

NAGRODY:

3 x wakacyjny zestaw Mustela zawierający Delikatny żel do mycia, Wodę oczyszczającą bez spłukiwania oraz Krem SPF 50+

CZAS TRWANIA KONKURSU I WYŁONIENIE ZWYCIĘZCÓW:

ZGŁOSZENIA: do godziny 23:59 dnia 26 lipca 2017
WYNIKI: po 28 lipca 2017 na blogu pod tym postem

Pełny regulamin TUTAJ

*****

Oto co znajduję się w każdym wakacyjnym zestawie, który można wygrać:

POWODZENIA!


———- AKTUALIZACJA 28.07.2017 ———-


WYNIKI KONKURSU

Dziękuję wszystkim za udział w konkursie!
Wakacyjny zestaw Mustela otrzymują:

Ania DD „Skórze mojego dziecka przede wszystkim daję sporo wakacji …”
Ewanna 
„Jak dbam latem o skórę mojego dziecka? Cóż, jako matka …”
Zuzanna B. 
„Jak dbam latem o skórę mojego maluszka? Całuję ją …”

GRATULUJĘ!

Każdy ze zwycięzców otrzyma ode mnie na adres e-mail podany podczas dodawania komentarza konkursowego wiadomość potwierdzającą wygraną wysłaną z kontakt@mamoholiczka.pl.  Zwycięzca zobowiązany jest w ciągu 7 dni roboczych odpowiedzieć na otrzymaną wiadomość i podać adres do wysyłki nagrody.

 

CIĄŻADZIECKOKONKURSMAMANOWORODEKOPINIARECENZJAWYPRAWKA
56 komentarzy
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
Poprzedni post
DLACZEGO BOJĘ SIĘ CESARKI
Następny post
SPORTOWO I WYGODNIE ZE SKARPETKAMI WOLA

PRZECZYTAJ KONIECZNIE:

KSIĄŻKI INNE NIŻ WSZYSTKIE – Herve Tullet

6 października 2014

REWELACYJNY SPOSÓB NA PRZEMYCENIE WARZYW W DIECIE DZIECKA...

24 lutego 2020

TORBA NA PIELUCHY CZY TORBA DLA MAMY?

17 września 2015

STARE NOWE KSIĄŻKI + SZYBKI KONKURS

1 lipca 2014

SIEDZONKO COOSHEE – PODPUPNIK

23 września 2013

MAJÓWKA W DOMU? TAK!

2 maja 2017

KLUB MAM EKSPERTEK & SMILY PLAY – SPOTKANIE

17 kwietnia 2016

UWAGA – PAJĘCZYCA!

22 grudnia 2014

WYJĄTKOWY PREZENT – KONKURS Z EMPIK FOTO

11 grudnia 2014

NOCNE WYNIKI: KTO DOSTANIE LIST OD MIKOŁAJA?

6 grudnia 2013

56 komentarzy

Ania - matka w pigułce 19 lipca 2017 - 12:52

Gdy kompletowałam wyprawkę, jakoś nie brałam Musteli pod uwagę, ale teraz bym to przemyślała, bo kiedyś dostałam próbki i te kosmetyki były całkiem fajne.

Reply
Kasia Lorenc 19 lipca 2017 - 13:22

Bardzo lubimi tą markę choć poznaliśmy ją niedawno

Reply
Marlena 19 lipca 2017 - 13:56

Nie znam marki, ale z tego co piszesz przyszłe mamy mogą być zadowolone. Szkoda, że konkurs nie jest dla mnie. Aczkolwiek trzymam kciuki za uczestników :)

Reply
Natalia 19 lipca 2017 - 13:59

Skóra mojej 3 letniej Lenki jest niesamowicie delikatna choć przyznam, że jak była noworodkiem dbanie o jej ciało wymagało więcej nie tylko pieniędzy ale i mojej i męża energii. Za noworodka inwestowaliśmy w kosmetyki firmy mustela (zwłaszcza płyn oczyszczający, krem do buzi i krem przy każdej zmianie pieluchy) koszt ich nie mały ale wszelkie przebarwienia plamki zmiany skórne znikały w bardzo krótkim czasie. Córki skóra na szczęście nie jest ani alergiczna ani skłonna do podrażnień, aktualnie używamy wiadomo kosmetyków dla dzieci- żele do mycia ciała i włosów, delikatne balsamy, kremy nawilżające krem z filtrem 50 do buzi, 50 na ciało na pierwsze słońce później stotujemy 30 uv różnych firm i przyznam szczerze nie rzadko kierujemy się różnymi promocjami. Wiem, że kosmetyki musteli nie są tanie jednak idzie za tym jakość za 2 miesiące przyjdzie na świat nasz synek i z pewnością w początkowym jego rozwoju zainwestuje w Państwa firmę.

Reply
Magda 19 lipca 2017 - 16:00

kosmetyki Mustela często używamy do kąpieli – ale nie wiedziałam że posiadają róznież kremy z filtrem wybieramy sie własnie na wakacje wiec myślę że chętnie przetestujemy na plaży w tym roku ;).

Reply
Life by MARCELKA 19 lipca 2017 - 17:30

bardzo zaciekawiłaś mnie tymi kosmetykami,
nie miałam jeszcze okazji ich używać

Reply
Róża 19 lipca 2017 - 17:37

1.robię synkowi letnią kąpiel w ciągu dnia, by odświeżyć skórę i uwolnic od potu.
2. Skóra traci w upalne dni wilgotność więc nawilzam synka emolientami (nie olejkami bo one tylko natluszczaja)
3. Smaruję ciałko kremami z wysokim filtrem. Na razie synek jest mały więc staram się rowniez żeby przebywał w cieniu lub np. Pod parasolką.
4. Nakrycie głowy (czapka z daszkiem lub inne letnie)
5. Ubiór przewiewny i cienki:)
Pozdrawiam:)

Reply
Ola 19 lipca 2017 - 20:57

A u nas właśnie Mustela od początku nam towarzyszy <3 latem szczególnie ważna jest ochrona delikatnej skóry pupy naszej Laleczki :) przemywamy wacikiem z wodą, duuużo wietrzymy a kiedy tylko coś się pojawi i na noc używamy Musteli 1.2.3! Do kąpieli wlewamy olejek do kapieli- mamy bardzo twardą wodę, olejek świetnie sobie z tym radzi :) po kąpieli tatuś smaruje balsamem do ciala Hydra Bebe :) ma buźkę Cold Cream i nyny! Na spacerach nie rozstajemy się z filtrem z Avocado, słońce nam nie straszne :) w torbie zawsze mamy wodę oczyszczającą, więc żaden ślinotok albo pieluszkowa niespodzianka nas nie zaskoczy :D ojjjj jak my kochamy Mustelę… <3 mama nawet używa wody toaletowej

Reply
Anna K-G 19 lipca 2017 - 22:25

Gdy przychodzi lato i upał a nawet większe ciepło które pozbawia nas komfortu w ruch idzie częsty szybki prysznic, nawet i kilka razy dziennie, fantastycznie odświeża skórę i poprawia samopoczucie. Używam też ochronnych kosmetyków do skóry dostosowanych do potrzeb moich dzieciątek, choć młodsza córeczka na razie na słoneczku nie przebywa za dużo w zasadzie wcale bo jest małym bobaskiem a starsza w godzinach kiedy słońce jest najmocniejsze też przebywa albo w domu albo w cieniu. Po każdej wieczornej kąpieli masuję każdą córeczkę używając przy tym lekkiego balsamu dla dzieci, który świetnie nawilża i dba o ich skórę. Ubieram je też lekko by się nie przegrzały bo to nic miłego. Staram się odgadywać potrzeby skóry moich córeczek bo dbanie o nią to inwestycja na całe życie.

Reply
Magdalena M. 20 lipca 2017 - 07:17

➡Po pierwsze ochrona- przed szkodliwymi promieniami – oczywiście krem z filtrem 50 – na co dzień (przed każdym wyjściem na słonko ) i ograniczanie spacerów w godzinach słonecznego szczytu (11-14)
➡Po drugie odpowiednie ubranko – przewiewne, z naturalnyh materiałów by uniknąć potówek
➡Po trzecie odpowiednie nawilżenie- za pomocą dobrej jakości kremów lub balsamów (jak np. Mustela:) )
➡Po czwarte – odpowiednie nawodnienie organizmu (wodą!) – bo to dbanie o skórę od wewnątrz
➡Po piąte wietrzenie – czyli bieganie bez pampersa gdy jest okazja – bo to dbanie o skórę wrażliwych okolic intymnych
➡Po szóste i bardzo ważne (a tak często o tym zapominamy!) OBSERWACJA! znamion, zmian i innych niepokojących objawów- bo to dbanie nie tylko o skórę ale przede wszystkim o zdrowie!

Reply
Hania Zawisza 20 lipca 2017 - 07:29

Nie kąpię dziecka codziennie i używam emolium. Pozostawiam naturze dbanie o ciałko.

Reply
Natalia 20 lipca 2017 - 10:09

Moja Hania ma bardzo wrażliwą skórę, trochę czasu zajęło nam znalezienie kosmetyków odpowiadających potrzebom Jej skóry. Pielęgnacja w naszym przypadku do łatwych nie należy, oprócz codziennych kąpieli (z użyciem hipoalergicznego żelu do mycia) po których nakładam na całe ciało Córeczki balsam – również hipoalergiczny, przynajmniej raz dziennie (a w taką pogodę nawet dwa) powtarzamy smarowanie balsamem, by chronić delikatną skórę przed wysuszeniem. Niestety kosmetyki, którymi pielęgnuję Jej skórę muszą być pozbawione wszystkich zbędnych substancji, mam na myśli parabeny, SLS i resztę tych „dodatków” bo inne Hanuszkę po prostu uczulają. W pielęgnacji towarzyszą nam kosmetyki marki Tołpa, które spisują się najlepiej z dotąd wypróbowanych. Z Marką Mustella zetknęłam się dopiero jakiś miesiąc temu lub dwa, przy szukaniu kremu na rozstępy gdyż jestem w ciąży po raz drugi (w pierwszej stosowałam BioOil, dodatkowo mam fatalne geny wiec mimo tego rozstępów pojawiła się cała masa). Szczerze powiem, że nie wiedziałam że marka Mustella ma w swojej ofercie również kosmetyki dla niemowląt i dzieci. O ile obawiam się troszkę zmiany kosmetyków dla Hani, o tyle – czytając Pani opinię o tej marce – chętnie wypróbuję je na sobie po porodzie i uwzględnię je w wyprawce dla syna. Kiedy urodziłam Hanię myślałam że każdy kosmetyk dla dzieci jest bezpieczny, przekonałam się jednak jak bardzo się myliłam, dlatego teraz już zawczasu szukam odpowiednich kosmetyków do pielęgnacji dla synka. Pozdrawiam, ten wpis był mi bardzo pomocny :)

Reply
Ania 20 lipca 2017 - 10:29

Mysle, ze w pielegnacji najwazniejsze jest zapobieganie i dostosowanie kosmetykow do stanu skory, i to niezaleznie od pory roku. W koncu tak jak kazdy z nas, tak i nasze dzieciatka maja rożne rodzaje potrzeb. Moim zdaniem najwazniejsza w lato (w szczegolnosci polskie lato;) ) jest uzywanie odpowiednich filtrow. W cieniu tez sie mozna przeciez opalic! Reszte pielegnacji dostosowujemy do stanu skory malenstwa :) Glownie stawiamy na nawilzenie, oprocz oczywiscie ochrony przed sloncem, i zapobieganie odparzeniom. Czesto sie wietrzymy i staramy nie przegrzewac maluszka :)

Reply
Ewelina 20 lipca 2017 - 11:00

Moja Córeczka jest jeszcze w brzuszku ale chciałabym dbać o jej skórę sprawdzonymi kosmetykami z dobrym składem, nie przeciazajac delikatnego ciała niepotrzebną chemią i jednocześnie je pielęgnując :)

Reply
Basia 20 lipca 2017 - 11:39

No jak dbam o skórę maleństwa- kluczem jest stosowanie kosmetyków z jednej linii :) oraz najważniejsze – mnóstwo calosow i tulaskow ❤

Reply
Iza 20 lipca 2017 - 11:57

My od początku dni moich chłopaków dbamy w ten sposób.czeste kąpiele na zmiane ciepła -zimna woda później balsam nawilżający i ochrony przed słońcem najlepiej SPF50+ ochronna glowy no i jakis psrasol przeciwsłoneczny.

Reply
Anna 20 lipca 2017 - 12:17

Nie przegrzewam dziecka swego bo to byłoby coś złego
Kosmetyki też stosuję ale najpierw je testuję
Zaczęłam używać mleczka do ciała i córeczka jest szczęśliwa cała
Najpierw kąpiel jest wieczorna a 4-miesięczna córcia jest swawolna
Ale jak jej masaż z mleczkiem zrobię to tylko śmieje się i guga sobie
Nad innymi produktami zastanawiam się i chyba je kupię bo już coś o nich wiem
Portfel jednak przejrzeć muszę i jakiś grosz może wyduszę
Nie wiedziałam jednak że tych produktów jest aż tyle i na wybór poświęcę chwilę
dbam też o organizmu nawodnienie poprzez częste przepajanie i karmienie
Na spacery chodzę do południa i przed wieczorem i to pod moim dozorem
Słońca mocnego unikam a jak jest upalnie to w cień albo do domu zmykam
Krem z filtrem stosuję i szansy na zdrową skórę na pewno nie zmarnuję.

Reply
Magdalena 20 lipca 2017 - 12:40

Gdy wychodzimy na podwórko zawsze smaruje dzieciaka (pomimo, że tego nie lubi) mleczkiem, kremem z filtrem, staram się ubierać córkę zgodnie z pogodą jaką mamy za oknem, ale też nie przegrzewam skóry. Aby następnie nie było potówek. Preferuje w ciepłe dni kąpiel w baseniku, który pomaga schłodzić się w upalne dni. Obowiązkowo również czego pilnuje bardzo, mamy na głowie chustkę, albo czapkę z daszkiem. Staram się, aby córka wypijała dużą ilość niegazowanej wody, aby odpowiednio nawodnić organizm.

Reply
Wenus z Marsa 20 lipca 2017 - 13:27

ja szczerze stosuję emolienty cały czas , małą ma 10 mc…kiedy mogę straam się żeby chodziłą bez pieluszki . Oczywiscie gdy wychodzimy na słoneczko używamy filtrów.

Reply
Natalia 552 20 lipca 2017 - 14:22

Mimo że moja trzylatka raczej nie miewała problemów skórnych, to jednak lato jest takim czymś czasem, kiedy musimy bardziej o nią zadbać tym bardziej, że ma (po mamie ;) ) jasną cerę. Przede wszystkim krem z filtrem. Jeśli jesteśmy nad wodą to smarujemy częściej. Ubranka dobieramy do pogody wybierając na upał przewiewne, bawełniane. Unikamy słoneczka, kiedy jest najgorętsze. A poza tym dbamy o skórę od wewnątrz przypominając o piciu. Wody przede wszystkim :)

Reply
Karolina 20 lipca 2017 - 14:27

Nie wychodzimy w godzinach największego słońca. Zawsze przed spacerem około 15 minut smarujemy ciałko kremem z wysokim filtrem min 50-tką. Zwracamy uwagę na stopy, dłonie i uszy bo to najbardziej wrażliwe miejsca:-)
Jeśli jesteśmy długo na spacerze po około godzinie smarujemy się jeszcze raz.
I duuuuuużo, dużo basenu z wodą w zacienionym miejscu (oczywiście krem z filtrem wodoodporny)
Musteli nie brałam pod uwagę jeśli chodzi o wyprawkę. Ale teraz bym jej nie zamieniła na nic innego (po otrzymaniu próbek ze szpitala):-)

Reply
Wiolka 20 lipca 2017 - 14:33

Dbanie o skore malucha latem wbrew pozorom nie jest takie latwe. Nalezy pamietac aby nie ubierac za grubo i nie przegrzewac bo moga na skorze pojawic sie potowki i odparzenia. U nas do pielegnacji najlepiej sprawdza sie nawilzajacy kremik z filtrem ktoryego uzywamy na cale cialo kiedy wychodzimy z domu w sloneczne dni, dobrze sprawdza sie tez woda termalna w sprayu, fajnie schladza i delikatnie nawilza skore dziecka ale tez i moja. Po calodziennej zabawie w kapieli stosujemy plyn do kapieli a kiedy pojawia sie jakies przykre odparzenia lub potowki robimy kapiel z babcinej recepty czyli kapiemy sie w krochmalu. Bardzo fajnie lagodzi wszelkie podraznienia i pozwala szybko zagoic sie odparzonej skorze. Dzieki temu skorni nieprzyjaciele nam nie straszni chociaz bardzo dbamy o to aby ich nie bylo wcale.

Reply
Wiola G. 20 lipca 2017 - 14:55

Razem z maluszkiem jestesmy zakochani w kosmetykach Musteli, choc cena czasami przyprawia o zawrot głowy. Inwestycja jednak poplaca bo gwarantuje nam „opieke” na najwyższym poziomie, szczegolnie latem kiedy o podrażnioną i przesuszoną skorę nietrudno. Mustela staje na wysokosci zadania i idealnie nawilża, zabezpiecza i koji wszelkie niedoskonałosci. Latem kosmetyczne SOS Musteli w kosmetyczce posiadamy i się nią porządnie zabezpieczamy :)

Reply
Edyta 20 lipca 2017 - 18:09

Ja o skórę synka dbam na wiele różnych sposobów. Po pierwsze ubranka dobrej jakości. Mój syn ma wrażliwa skórę i każdy sztuczny materiał zaraz go podrażnienia. Po drugie odpowiednie pieluszki. Przetestowaliśmy kilka marek, aby wiedzieć, które pieluszki będą dla syna najlepsze. Po trzecid krem przeciwsłonecznych. Gdy wychodzimy na spacer, smaruje synka kremem z filtrem. Dodatkowo zabieram ze sobą albo buteleczki z wodą, do ktrej dołączony jest rozpylacz i delikatnie chłodze Juleczka. Ewentualnie pakuje bawełniana ściereczką, która jest delikatnie zwilżona woda i przecieram cialko synka. Oczywiście nawadnim go także od środka. Nie rozstajemy się z butelka wody do picia. Po każdej kąpieli wcieram w synka balsam nawilżający.

Reply
Pailina 20 lipca 2017 - 18:16

W upane dni dbamy o skórę poprzez częste prysznice żeby czuć sie komfortowo A gdy skora czysta odpowiednio ja nawilża ja oliwka i balsamem ponieważ jestem mamusia w ciazy i mam bardzo przesuszona skórę córeczką kremu ochronne z filtrem i oczywiście kapelutek na głowę i nad wodę

Reply
Karolina 20 lipca 2017 - 21:09

Moje maleństwo ma taką cieniutką delikatną skórę, że tak naprawdę bałam się używać jakichkolwiek kosmetyków które nie są polecane przez znane mi mamy i lekarzy. Jednak skóra niestety zrobiła nam psikusa i zaczęła być kapryśna. Kilka razy dziennie muszę syna smarować tłustymi kremami czego ona bardzo nie lubi jednak pielęgnacja skóry dziecka jest podstawą każdego dnia. Co rano smaruje go tłustym kremem aby jego skóra była nawilżona przynajmniej na kilka godzin . gdy wychodzi na słońce staram się kontrolować czas jaki na nim spędza i odpowiednio smarować go przeznaczonymi do tego olejkami . Najbardziej przyjemną czynnością są codzienne wieczorne kąpiele, wtedy dodajemy magicznego płynu który nawilża skórę i ma bardzo ładny zapach ;) Ale o skórę dbamy również przez jedzenie owoców i warzyw w jak największych ilościach bo mają dużo witamin ;)

Reply
Ania DD 20 lipca 2017 - 23:42

Skórze mojego dziecka przede wszystkim daję sporo wakacji – dostęp do tlenu, przewiewne, bawełniane ubranie, bieganie na boso, kontakt z piaskiem, trawą i wodą, świeży sok marchewkowy od środka dla koloru, witaminy z jagód i malin, czystą źródlana wodę do picia i filtr na plaży. Wakacyjna skóra lubi mieć też kolorowe plastry w razie awarii, dużo ojojania i kropelki z apteki w razie uczulenia na komary. Po każdym intensywnym dniu bierze lekki letni prysznic i rysuje sobie buźki z kremu nawilżającego. Latem, zupełnie jak w inne pory roku, skóra musi mieć też zapas całusów, gilgotek i drapania brodą taty.

Reply
Nina (Worldschool explorers) 21 lipca 2017 - 00:27

Zupełnie nie znam tych kosmetyków, a wygladaja bardzo ciekawie!

Reply
Ewanna 21 lipca 2017 - 00:28

Jak dbam latem o skórę mojego dziecka?

Cóż, jako matka – nauczycielka działam systemowo :)

Po pierwsze, biologicznie, najchętniej dbam o ciało mojej córki stosując metody biologiczne, naturalne. Ot, chociażby naturalny talk, żeby ciałko mniej się pociło, zamiast produkowanych/zmienianych/pachnących pudrów. Nie chodzi o to, że gardzę metodami chemicznymi – choć dziecięca chemia kosmetyczna powinna być czysta. Bez parabenów. Bez barwników. Bez zapachów.
Fizycznie – wcieram te cuda w ciałko. Zwłaszcza te z filtrem. Wcieram i masuję – bo mała miała problemy z napięciem mięśniowym. Walczyliśmy – zwalczyliśmy, a przyzwyczajenie zostało…
Geograficznie – wiem, w jakim klimacie mieszkam. Staram się nie przesadzać. No i umiem rozczytywać temperaturę z termometru. Z perspektywy dbania o skórę jest to umiejętność dość cenna :) Informatycznie – niedawno pojawiły się różne aplikacje, mające pilnować odpowiedniej częstotliwości nakładania kremu z filtrem. Zapoznajemy się dość intensywnie.

Technicznie – dbanie o skórę to ochrona. Działam romanistycznie – każda Francuzka do perfekcji opanowuje ubranie warstwowe. W razie chłodu (pytasz, o lato – a to w tym roku nas nie rozpieszcza) zakładamy, w razie ciepła – rozbieramy. W każdym razie dziecko się nie poci i nie jest przegrzane… Cebulka (botanika rządzi :) ) – to przy ubieraniu – podstawa.
Anglistycznie – wychodzę z założenia,że nie ma złej temperatury, jest tylko źle ubrane dziecko. Mojemu więc nie straszne ani słońce, ani deszcz :) Po amerykańsku zaś zakładam małej okulary słoneczne. Skóra przy powiekach jest tak delikatna… Co nie zmienia faktu, że można tegoż słońca, w najgorętszych momentach, po prostu unikać…

Czy to działa?
Ministerstwo Mamy ogłasza sukces :)

Reply
Magdalena 21 lipca 2017 - 00:30

Mamy w domu bardzo wrażliwe maleństwo, które ma delikatną skórę i szczególnie troskliwie musimy dobierać kosmetyki do jego pielęgnacji Jednak mimo wszystko mamy też trochę szczęścia ponieważ nasz maluszek mimo iż często ma podrażnioną skórę to bardzo lubi rytuały pielęgnacyjne Już sama kąpiel daje dużo ulgi i zadowolenia Pluskanie wodą i zalewanie wszystkiego wywołuje ogromne salwy śmiechu Do kąpieli stosujemy specjalny płyn dla maluszków, który dba żeby na skórze została delikatna warstwa ochronna Zauważyłam że masaż kremem nawilżającym daje mojemu dziecku dużo przyjemności uspokaja się i zaczyna podstawiać rączki do posmarowania Dbamy również o skórę pod pieluszką przemywamy przegotowaną wodą (tak zaleciła nam położna) i tam włašnie stosujemy Mustelę Bebe 123 Staram się aby maleństwo na dworze było raczej w cieniu ale nie zawsze jest taka możliwość więc nie ruszamy się z domu bez kremu z filtrem Pielęgnacja maluszka to nasze cudowne, magiczne chwile , które dają nam niezwykłą więź Mam nadzieję że będzie ona trwała już zawsze:)

Reply
Dagmara Rosa 21 lipca 2017 - 09:47

Gdy wychodzimy na dwór, a świeci słońce zawsze używamy kremu z filtrem 50, do tego zawsze zakładamy czapki/kapelusze.
Nie przegrzewam dziecka. Ubieram odpowiednio do temperatury.
Smaruję pupę kremami na odparzenia, często wietrzę pupę, żeby nie doprowadzić do odparzeń.

Reply
Ewelina 21 lipca 2017 - 10:34

1. Jak tylko robi sie ciepło nie ruszamy się z domu bez kremu przeciwsłonecznemu – strasznie pilnuję, aby Mała była cały czas nim posmarowana.
2. Nawilżanie, nawilżanie i jeszcze raz nawilżanie – dla nas to podstawa przez cały rok, a latem jeszcze bardziej intensywniejsza. Stosujemy kremy nawilżające, ale tez nie zapominamy o nawilżaniu od wewnątrz i duuuuużo pijemy.
3. Kupuje dla Małej przewiewne ubranka i zawsze mamy coś na główce.
4. Przed wyjściem na spacer używamy też płynu na kleszcze (mama bardzo się ich boi) i inne owady.

Reply
Karolina 21 lipca 2017 - 11:06

Latem dbam o skórę mojego synka tak. Częste kąpiele a po kąpieli nawilzanie całego ciałka balsamem dla dzieci na słońcu smarowanie odpowiednimi produktami z filtrem przeciwsłonecznym 50+ . Staram się aby maluszkowi nie zabrakło świeżości ponieważ maluszek musi tylko używać hipoalergiczne balsamy itp najbardziej przed słońcem staramy się smarować twarz szczególnie o okolicach brwi i noska gdzie skóra jest bardzo cienka oraz ramiona . Ubieramy malucha w upalne dni bardzo przewiewnie a czasami nawet w samym pampresie;)

Reply
Marta 21 lipca 2017 - 14:08

Aby zadbać o skórę swojej Córci niezbędna jest kąpiel z balsamem nawilżającym, czasem dodam do kąpieli kilka kropel oliwki. Oczywiście używamy oliwke i kremy. Bardzo ważny jest krem z filtrem na słoneczko. Przyznam,że często zmieniam pieluszki, zresztą Córci też przeszkadzaja. Zaraz jak zrobi siku daje znać. Jeśli jest to możliwe czekamy aż pupcia przeschnie, nie zakładamy nowej pieluszki na wilgotną papkę.

Reply
Beata 21 lipca 2017 - 20:21

Przede wszystkim dbam o skore dziecka używając bezpiecznych i sprawdzonych oraz polecanych kosmetyków .

Reply
Barbarq_15 21 lipca 2017 - 20:59

Podstawą dbania o skórę dziecka latem jest właściwe reagowanie na temperaturę, która w tym okresie wyznacza kierunek pielęgnacji ciała naszego Szkraba. Lato to ten czas, na który czekamy prawie cały rok. Zaprzestanie podawanie witaminy D czy większa swoboda w ubieraniu dziecka to tylko nieliczne z dogodności lata, ale my – mamy – nie powinnyśmy dopuścić do uśpienia swej, wrażliwej na potrzeby naszych dzieci, czujności. Skwar i gorące powietrze mogą poważnie zaszkodzić zdrowiu najmłodszych! Jak dbam o skórę mojej córeczki latem? Po pierwsze: stawiam na bezpieczeństwo. Pod tym magicznym określeniem kryją się: unikanie „pełnego słońca” i „czerpanie z niego” w cieniu; korzystanie z odpowiednich kosmetyków (zawsze smaruję córeczkę przeciwsłonecznym kremem ochronnym o wysokim SPF oraz rezygnuję z „tłustych” kosmetyków); zwracam uwagę, by nie sadzać mojej córeczki w miejscach okrytych ciemną (nigdy: czarną) tkaniną, która może nagrzać się w słońcu tak bardzo, że będzie stanowić dla niej zagrożenie. Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku zabawek, po które dziecko sięga, gdy bawi się na zewnątrz (podczas upału): pilnujmy, by w zasięgu naszych dzieciaczków nie było przedmiotów metalowych, bo możemy narazić nasze pociechy na ogromny ból oraz poparzenia skórne. Ponadto ogromne znaczenie ma właściwe ubranie: luźne (zwłaszcza w tych miejscach, w których powstają fałdy skórne), przewiewne, w jasnych kolorach; kapelusz, a najlepiej czapka z daszkiem (która chroni twarz, „dając jej cień”). Należy pamiętać, że codzienna kąpiel latem to podstawa, ale warto też przemywać skórę Malucha letnią wodą w ciągu dnia (zwłaszcza w tych miejscach, w których mogą gromadzić się pot, brud czy pozostałości po kremie z filtrem). Ponadto, latem często zmieniam dziecku pieluszkę, by nie dopuścić do odparzeń. Moja Mała właśnie teraz jest na etapie zmiany rozmiaru pieluszki na większy i choć mogłabym jeszcze korzystać z rozmiaru bieżącego, sięgam po te większe. Oszczędność przegrywa z potrzebą większej przepuszczalności powietrza i ochroną delikatnej skóry. Dbanie o skórę dziecka latem to działanie ukierunkowane nie tylko na jej ochronę, ale też gwarant komfortu i wygody dla naszego Malucha. Latem my – dorośli – sami mamy problem z zachowaniem higieny i borykamy się z dyskomfortem oraz podrażnieniami, dlatego do problemu pielęgnacji skóry dziecka TYM BARDZIEJ powinniśmy podejść odpowiedzialnie!

Reply
Izabela 21 lipca 2017 - 21:50

Latem skóra małego dziecka wymaga szczególnej ochrony. Z pozoru wydaje się to bardzo łatwe. Przede wszystkim pilnuję, aby synek nie był w pełnym słońcu. Przyznam, że w czasie największego słońca kiedy dodatkowo temperatura jest bardzo wysoka…siedzimy w domu, albo najczęściej w cieniu tarasu;) Dodatkowo smaruję oczywiście skórę odpowiednimi balsamami z wysokim filtrem UVA i UVB. Im wyższy filtr tym mam pewność, że delikatna skóra nie będzie narażona na zbytnie działanie słońca. Jeżeli trzeba zabieg powtarzam co 4 godziny. Oczywiście skład kosmetyków, których do tego używam to podstawa. Im mniej chemii i zbędnych dodatków tym jest lepiej. Kolejnym aspektem jest odpowiednie ubranie! Dbam, aby odzież synka była adekwatna do pogody. Materiał musi być przewiewny i oczywiście składać się w 100% z czystej bawełny. Często w ciągu letnich dni robię synkowi kąpiel odświeżającą, jest to bardziej prysznic. Lecz pomaga zmniejszyć ryzyko wszelkich podrażnień czy też alergii, ze względu na jeszcze nie dojrzałą budowę gruczołów potowych i łojowych u takiego maluszka. Oczywiście często, nawet bardzo często zmieniamy pieluszkę, a jeszcze częściej wietrzymy pupkę. No i zawsze na koniec dnia po wielu godzinach spędzonych na dworku nawilżam odpowiednio delikatną skórę. Wiadomo słońce i wiaterek wysuszają ciałko, dlatego masaż i nawilżenie balsamikiem obowiązkowe;) Czapka i parasolka do wózka to podstawa!

Reply
halibud 21 lipca 2017 - 21:58

Smaruję brzdąca kremem z filtrem UV, zwłaszcza nad wodą, psikam go olejkiem na komary jak jesteśmy w lesie, a po kąpieli stosuję balsam nawilżający. Młodsze dziecię to samo plus częste wietrzenie podwozia (możliwość wierzgania bez pieluchy – bezcenna!) i jak trzeba to smaruję kremem na odparzenia.

Reply
Roxana 22 lipca 2017 - 12:33

Najważniejsza sprawa w pielęgnacji skóry dziecka latem jest odpowiedni do wieku krem z filtrem. Ja używam kremów z wysokim filtrem czyli SPF 50 z uwagi na to że moje dziecko ma wrażliwa skore po mamie wiec musze bardzo uważać aby nie dopuścić do oparzeń slonecznych ,ponieważ wiem jak bardzo są bolesne i nieprzyjemne ,szczegolnie dla tak wrażliwej skóry jaka mają dzieci.Ochrona przeciwsłoneczna to najwazniejsza rzecz w profilaktyce raka skóry ! Aby przynieść ulgę dla skóry oraz dla dobrego samopoczucia synka często funduje mu letnie kąpiele. Dzięki nim skóra go nie swędzi od potu i się nie drapie wiec nie jest aż tak podatny na podrażnienia,rowniez dbam tez o odpowiedni ubior aby ubranka były przewiewne i panowała odpowiednią cyrkulacja powietrza, przynosi to tez dużą ulgę dla skóry a mamy dzieci z wrażliwa skóra doskonale wiedza jak pot w trakcie upalu wpływa na ich skórę. Dlatego ubranka tylko dobre jakościowo ,przewiewne i w jasnych kolorach. Nie ma co przesadzac z ubieraniem oraz nakrywaniem wózka specjalnymi chustami czy zakrywaniem go budka. Panuje wtedy tam duzo większa temperatura a to ma bardzo niekorzystny wpływ na skórę oraz samopoczucie dziecka. Stosuje w tym czasię kąpiel w emolientach które dogłębnie nawilżają i natłuszczają skórę dziecka co jest bardzo ważne latem. Od słońca skóra szybko się przesusza wiec podrażnienia tym spowodowane są bardzo nieprzyjemne i poten ciężko ta skórę zregenerować i ten proces naprawy trwa czasem parę tygodni. Uważam też ze dobre nawodnienie maluszka ma również pozytywny wpływ na skórę,dlatego nie zalujmy dzieciom wody w tym czasie. Picie wody jest bardzo ważne ponieważ gdy nawodnienie organizmu jest zbyt małe to skóra po jakimś czasie traci elastyczność oraz jest mniej nawilżona. Skóra pozbawiona wody szybko się przesusza wiec moim zdaniem lepiej zapobiegać niż potem leczyć nieprzyjemne podrażnienia. Dodatkowo skóra pozbawiona wody jest bardziej podatna na działanie promieni słonecznych. Kosmetyki ograniczam do minimum używając tylko płynu do kąpieli i krem nawilżający albo emolientu który zastapi te dwa kosmetyki a ponadto koniecznie krem z filtrem ! Z takim zestawem i zdrowym rozsądkiem można utrzymać wyjątkowo piękna i zdrowa skórę u dziecka ciesząc się piękna pogoda i wspólnie spędzonym czasem na świeżym powietrzu :)

Reply
MamaKarolina 22 lipca 2017 - 13:12

O tej marce słyszałam aczkolwiek nigdy nie miałam z nią do czynienia. Jednak sporo osób poleca.

Reply
Agnieszka Szczygieł 22 lipca 2017 - 17:31

Ja mamusia małego Sebusia o jego skórę latem dbam
i ze suchą skórą również radę sobie dam.
Emolienty w stosowanych kosmetykach się pojawiają
i wiele cennych zalet mają.
Skórę mojego synka odpowiednio nawilżają,
a także pojawianiu się zaczerwienienia zapobiegają.
A na słońce specjalne kremy z filtrami stosujemy,
bo nadmiar słoneczka szkodzi- o tym również dobrze wiemy.
Mieszkanie często wietrzymy
i dzięki temu odpowiednią wilgotność powietrza sobie zapewnimy.
I suchej skóry wtedy nie mamy,
gdy suche powietrze z domu przepędzamy.
Dużo wody też pijemy,
a pijąc ją zdrowie sobie dajemy.
Pieluszkę często zmieniamy
i tak oto odparzenia pieluszkowe również pożegnamy.
Takimi sposobami za o naszą skórę latem dbamy
i wszelkim problemom skórnym się nie damy!

Reply
Zuzanna B. 22 lipca 2017 - 23:41

Jak dbam latem o skórę mojego maluszka? Całuję ją i przytulam 2 do 3 razy częściej niż w innych porach roku ;-)
A oprócz tego słowem kluczowym jest OCHRONA. Od kilku miesięcy borykamy się z różnymi problemami skórnymi, więc odpowiednia ochrona w tych miesiącach, w których słońce operuje mocniej, jest niezwykle ważna. Staramy się wybierać kosmetyki wysokiej jakości i łagodnie obchodzące się z delikatną skórą mojego szczęścia. W czasie zabaw na świeżym powietrzu dbamy o to, żeby ciało córeczki było odpowiednio chronione przed działaniem szkodliwych promieni UV. Działamy na trzech frontach:
1. Kremy z wysokim filtrem SPF 50+ (przyznam szczerze, że kremu Mustela jeszcze nie próbowałam, choć słyszałam o nim wiele pozytywnych opinii).
2. Odzież z filtrem UV – kupiona w jednym ze znanych, dużych sklepów sportowych – mamy koszulkę z długim rękawem i czapkę „saharyjkę” – sprawdzają się wyśmienicie.
3. Pieluszki bambusowe do okrycia – bo podobno nie przepuszczają szkodliwego promieniowania.
Ale mimo to, jak to matka, ciągle czuję, że mogłabym coś zrobić inaczej, lepiej, dokładniej… ;)
Pod hasło OCHRONA podchodzi też unikanie przebywania na słońcu w godzinach, w których promieniowanie jest najsilniejsze. Po co ryzykować, skoro stawka jest bardzo wysoka? Ba! Najwyższa! Tak więc w tej newralgicznej porze dnia wybieramy inne aktywności, w cieniu. To idealny czas na drzemkę! :)
Troszeczkę inaczej wyglądają też nasze kąpiele. Możemy sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa i wyniesienie wanienki na podwórko. Mamy wtedy połączenie wanny i basenu, a kąpiel ze zwykłego zabiegu pielęgnacyjnego awansuje do rangi super hiper zabawy z udziałem naszego psa, który uwielbia łapać wychlapywaną przez maluszka wodę. Do kąpieli używamy delikatnego płynu, który nie podrażnia tej naszej skóry „po przejściach”. Buźkę przecieramy wodą oczyszczającą Mustela (ją akurat znamy, kochamy i gorąco polecamy). Na koniec dnia solidna porcja przytulasków i skóra mojej córy jest już wtedy naprawdę dopieszczona i pozwala jej na spokojny sen i regenerację sił na następny dzień :)

Reply
agnieszka górecka 23 lipca 2017 - 19:35

Mustela towarzyszy nam od pierwszej, jeszcze szpitalnej kąpieli. Mam ogromny sentyment do tej marki :)

Po pierwsze… dużo wody! Zwykłej wody! Naturalnie nawodniona wewnętrzna część naskórka to podstawa. Po tdrugie? Dieta bogata w witaminy A,D i E, czyli te chroniące skórę oraz podskórne naczynia włosowate przed skutkami promieniowania UV. I dopiero potem filtry mineralne i wszelkie kremy, które łącze z delikatną odzieżą z naturalnych tkanin!

Reply
Ewa 25 lipca 2017 - 14:44

Nasz synek jest atopikiem. Dbanie o jego skórę to naprawdę ogromne wyzwanie. Od momentu diagnozy stosujemy do kąpieli tylko preparaty emoliacyjne lub naturalne dodatki, jak oliwa z oliwek czy wywar z siemienia lnianego. W ciągu dnia kilkakrotnie smarujemy całe ciało maścią cholesterolową na zmianę z emolientami oraz olejem kokosowym, by skóra była natłuszczona oraz nawilżona. Na zmiany atopowe stosujemy oczywiście specjalne leki. W dbałości o stan skóry liczy się także dieta, a więc omijanie alergenu, w naszym przypadku białek mleka krowiego, podawanie dziecku wielu składników zawierających witaminy i naturalne tłuszcze oraz suplementacja środkiem z bakteriami poprawiającymi pracę małych jelitek. Ważne dla nas jest również stosowanie przewiewnych ubrań:)

Reply
aniaimaja 25 lipca 2017 - 18:12

Najważniejsze to obserwować skórę maluszka. Przede wszystkim nawilżam ją i dbam, żeby nigdy nie była narażona na wysuszenie. Przed każdym spacerem smaruję córeczkę kremem z filtrem latem lub kremem chroniącym przed zimnem i wiatrem zimą. Dodatkowo osłaniam delikatną skórę parasolką i kapeluszem. Staramy się również pilnować, żeby pić odpowiednio dużo wody. Wtedy wspomagamy odpowiednie nawilżenie od wewnętrznej strony. Poza tym dużo buziaków na całym ciałku sprawia, że mój maluszek ma zdrową i piękną skórę.

Reply
MamaMarta 26 lipca 2017 - 12:52

Przez wszystkim nie wychodzę na słoneczko między 11 a 16 ;) a gdy już idziemy na letni spacerek to 20-30 minut wcześniej smaruje kremem z filtrem ważne aby miał UVA i UVB (nat.fil.mineralne) .Staram się aby ubranko było przewiewne,nie krępują ce ruchów najlepiej z bawełny,lnu bo wtedy ciałko się nie przegrzewa;) z ubioru koniecznie zakładam czapeczki,chuste z daszkiem,opaski aby chronić glowke. Tak samo z pieluchy pieluchami które zmieniam bardzo często,zapinam luzniej a i wietrze pupę aby poodychala w tych upałach. Jeśli chodzi o ciałko to staram się chociaż z 2 razy dziennie zrobić kąpiel np.z rumiankiem aby odświeżyć córeczkę która nie jest przyzwyczajona i pot robi odparzenia .Nawilzam często skóre co jest bardzo wazne ,stosuje delikatne kosmetyki aby nie podraznic ;) także mycie główki fajna sprawa ;) kąpiel wieczorna bardzo dokładna aby w faldkach nie doszło do odparzen .Stosujemy różne pudry,kremy do pupki a gdy uda nam się iść na basen to starań się znaleźć taki gdzie występuje opcja wody ozonowanej specjalnej dla dzieci .A po pluskaniu krem z emolientami;) dużo tego ale dziecko samo sobie nie zrobi a chce aby bylo bezpieczne,czulo się komfortowo;)

Reply
Bogna 26 lipca 2017 - 17:00

Lato to pora roku, którą uwielbiam,gdyż mogę wtedy wiele godzin spędzać ze swoim małym synkiem na świeżym powietrzu, wspaniale się bawić i poznawać wspólnie świat.
Jak każda troskliwa mama pamiętam o tym aby w tym czasie odpowiednio zadbać o skórę Malca,gdyż w upalne dni wymaga ona szczególnej ochrony i troski.Aby uniknąć przegrzania(i potówek),ubieram synka lekko i przewiewnie w ubranka wykonane z bawełny,które są naturalne i bezpieczne dla jego delikatnej skóry.Oczywiście pamiętam ,aby w ciepłe dni często zmieniać pieluszkę,gdyż wysoka temperatura i wilgoć mogą powodować nieprzyjemne odparzenia.
Po całym dniu zabaw kąpię synka (do wody dodaję preparat emoliacyjny ,lub delikatny płyn do kąpieli),gdyż doskonale wiem jaka ulgę spoconej i rozgrzanej skórze przynosi taka kąpiel-oczyszcza ,odświeża ,nawilża i koi ciałko mego Malca.
Latem do codziennej pielęgnacji skóry synka nie używam tłustych i gęstych kosmetyków,stosuję lekkie mleczka i balsamy ,która szybko i dobrze się wchłaniają.
Oczywiście też zawsze wybierając się na spacer ze swym Maluszkiem smaruję jego skórę kremem z filtrem ochronnym(stosuję kremy z filtrem mineralnym,który w odróżnieniu od filtrów chemicznych tworzy na skórze warstwę ochronną ,która odbija promienie słoneczne ,ale w nią nie wnika),obowiązkowo też zakładam czapeczkę lub kapelusik,który ochroni główkę mego Maluszka
.Aby delikatną skórę Malca mego latem chronić i skutecznie pielęgnować ,
zawsze pamiętam by jego ciałko przed wyjściem na spacer kremem przeciwsłonecznym smarować.
Kremik ten ochroni skórę synka przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych,
bawiąc się na świeżym powietrzu mój Maluszek będzie już bezpieczny!
Latem też synkowi swemu przewiewne ,lekkie bawełniane ubranka zakładam,
oczywiście też nakrycie głowy na mała główkę wkładam!
Po zabawie o codziennej kąpieli też pamiętam,
po niej skóra synka jest czyściutka ,mięciutka i wypoczęta!
Po kąpieli lekkim mleczkiem lub balsamem ją smaruje ,
który nawilża i skutecznie ciałko Malca pielęgnuje!
Jego skóra jest więc zdrowa i dobrze chroniona,
a mika uśmiechnięta i zadowolona!!!

Reply
Darek 26 lipca 2017 - 21:21

Wielu twierdzi, że mężczyzna
Dbać nie musi o swą skórę;
Zdobić ma go szrama, blizna,
Taką ponoć ma naturę.

Pragnę być wzorowym tatą
I kształtować inne wzorce;
By wspominać dobrze lato,
Troszczę się o swoje brzdące.

Stąd też częste nawilżanie,
Odpowiednia pielęgnacja;
Słońce – tak, umiarkowanie,
W końcu mowa o wakacjach!

Będąc ojcem, wzorcem męskim,
Mówię „Nie!” twardzieli zmowie!
Znak sukcesu to, nie klęski,
Kiedy skóra tryska zdrowiem.

Reply
Ppaulina 26 lipca 2017 - 21:48

Zamiast prażenia się na słońcu, miliony pocałunków w cieniu dobrego drzewa.

Zamiast ciężkich kremów z filtrami, leciutkie i przewiewne ubranko zakrywające maluszka od stópki do główki.

Zamiast długich morskich kąpieli (na te przyjdzie pora jak maluszek będzie już umiał sam chodzić), pluskanie w mlecznej wodzie z emolientem.

Zamiast tłustego kremu na okolice pieluchowe, lżej zapięta pielucha.

Zamiast słodkich soczków, częste przystawianie do piersi.

No i czas spędzamy jak najwięcej ZA MIASTem.

Reply
Patrycja G.. 26 lipca 2017 - 23:58

Lato to szczególny czas, gdy skóra malucha jest eksponowana na działanie słońca. Ponieważ córeczka ma dość wrażliwą skórę po mnie, to szczególnie muszę o nią dbać. Wraz z nastaniem słonecznych dni stosuję te oto 9zasad:
1. Przewidywanie, czyli unikamy maksymalnej eskalacji słońca, czyli jeśli się da nie wychodzimy od 11 do 16, a jeśli wychodzimy do w cieniu. Trzymam się zasady, że niemowlaki (do czterech miesięcy jest już z nami Jaś) w ogóle nie powinny być na pełnym słońcu w najgorętszym momencie
2. Zawsze smaruję dzieci kremem z wysokim filtrem SPF 50 przynajmniej 15 minut przed wyjściem i co 2 h powtarzam czynność, a nad wodą za każdym razem jak córeczka (trzylatek) wychodzi z wody
3. Nawadniam ich skórę od wewnątrz-dużo wody do picia
4. Codziennie kąpię, nawet kilka razy dziennie
5. Po kąpieli smaruję dzieci balsamem, by nawilżyć skórę
6.Inwestuję w ubranka z UPF 50, czyli chroniące przed promieniami UV, dla synka niedawno upolowałam czapeczkę z fajną pieluszką
7. Używam kosmetyków adekwatnych dla wieku maluszka
8. Mam na spacerkach butelkę z wodą do psikania delikatnego dzieciaczki, by je lekko schłodzić-uwielbiają to.
9. Czasem kąpię z dodatkiem rumianku dzieci, by ukoić skórę

3. Kapelusze zawsze na głowie

Reply
Wioletta 21 września 2017 - 10:56

Zdecydowanie warto zaopatrzyć się w bardzo sprawdzone i już wypróbowane kosmetyki. Nie wolno zmieniać czegoś chwile przed wyjazdem ponieważ nie wiadomo jak dziecko zareaguje.

Reply
Krystyna 13 listopada 2017 - 07:29

Widzę, że było jakieś zadanie konkursowe. Szkoda, że się na nie załapałam na to, aby je wykonać, bo tu tylko same ciekawe komentarze (nawet wierszyk się znalazł). Z marką Mustella nie spotkałam się w ogóle, tylko tutaj. Wiem doskonale o tym, jak bardzo ważna jest pielęgnacja skóry dziecka, tym bardziej że moja Amelka (jak czyjeś dziecko tu również) ma bardzo wrażliwą skórę i wszystko, co ma SLS, parabeny i inne „dodatki” ją uczula. Pojawia się wysypka, która ją swędzi oraz pozostawia tzw. czerwone placki. Dermatolodzy i inni lekarze nie wiedzą czym może być to spowodowane, ale najlepiej używać wszystkiego, co hipoalergiczne, bo nie ma innej rady. Jednakże na porodówce dobrze, że miałam własne ubranka dla niej oraz kocyk bambusowy, bo inaczej skóra Amelki by nie przetrwała pod szpitalnymi kocykami. Mimo zapewnień, że wszystko prane jest w hipoalergicznych proszkach trudno mi było w to uwierzyć, skoro właśnie tam (w szpitalu) wyszło całe to uczulenie i podrażniona skóra. Do pielęgnacji najlepiej sprawdza mi się również firma Tołpa, ale może w przyszłości i kosmetyki, o których piszesz też wypróbuję. Pozdrawiam serdecznie ;)

Reply
soleoesg 27 grudnia 2017 - 10:10

Sprawdzone kosmetyki i te na które nie mamy alergii, dla mnie to podstawa.

Reply
Karolina 22 maja 2018 - 21:15

Świetne zestawienie! Warto zadbać o dobrej jakości produkty dla dzieci. Pozdrawiam!

Reply
Bellita 20 grudnia 2019 - 14:29

Fajna opcja na skompletowanie wyprawni

Reply
Ekomaluch 4 marca 2021 - 19:41

Kosmetyki dla dzieci powinny być delikatne i dobrze jeśli są z naturalnych składników. Można też postawić na ekologiczne środki czystości, które w naturalny sposób zadbają o naszą skórę i co najważniejsze skórę bobasa.

Reply

Zostaw Komentarz Anuluj

TU JESTEM

Facebook Twitter Instagram Email Bloglovin RSS

NAJNOWSZE POSTY

  • CO PODARUJĘ CÓRCE NA JEJ 18. URODZINY? BEZPIECZEŃSTWO

    23 lipca 2021
  • Oczyszczacz Hoover 4w1 – wreszcie oddychamy pełną piersią!

    1 lutego 2021
  • WSPÓLNE GOTOWANIE I PIECZENIE Z DZIEĆMI TO ŚWIETNA ZABAWA – SERNIK OREO

    22 grudnia 2020
  • IDEALNE PREZENTY DLA DZIECKA POD CHOINKĘ – PRZEGLĄD

    28 listopada 2020
  • NAUKA PRZEZ ZABAWĘ CZYLI BALON BLUM

    13 listopada 2020

POPULARNE POSTY

  • 1

    PAŃSTWOWY ŻŁOBEK TO KOSZMAR

    16 października 2017
  • 2

    JAK ODCZAROWAĆ DZIECKO?

    27 stycznia 2015
  • 3

    WIRUS RSV ATAKUJE NASZE DZIECI!

    26 marca 2018
  • 4

    NIE KUPUJ DZIECKU TYCH UŻYWANYCH RZECZY

    20 maja 2017
  • 5

    NOSIDŁO ERGONOMICZNE CZYLI NOSIDŁO VS. WISIADŁO

    12 września 2013

TAGI

BEZPIECZEŃSTWO BIEGANIE BLOGOSFERA CIĄŻA DZIECKO EDUKACJA FILM GRY HUMOR JEDZENIE KME KONKURS KSIĄŻKI MAMA MEDYCYNA NOWORODEK OCENA OPINIA PODRÓŻ PORADY PORÓD PRACA PREZENT PRZEDSZKOLE PRZEMYŚLENIA PRZYGODA RECENZJA RODZIC TATUAŻ TRADYCJA WAKACJE WARSZAWA WARSZTATY WSPÓŁPRACA WYCHOWANIE WYDARZENIE WYPRAWKA ZABAWA ZABAWKA ZAKUPY ZDJĘCIA ZDROWIE ŚWIĘTA ŻYCIE ŻŁOBEK
  • Facebook
  • Twitter
  • Instagram
  • Email
  • Bloglovin
  • RSS
Footer Logo

Copyright © 2017 Mamoholiczka. All rights reserved / Wszelkie prawa zastrzeżone.


Do góry