Kiedy zostajesz mamą, zwłaszcza po raz pierwszy, Twój świat staje na głowie. Oto ta mała istotka pochłania cały Twój czas, uwagę i energię. Jako młoda mama często musisz działać instynktownie. Czasem poszukasz informacji w internecie czy książkach, zapytasz lekarza. Jednak największy wpływ na Twoje zachowanie wobec malucha zazwyczaj i tak będą miały utarte przekonania i „dobre rady” innych. Możesz nawet nie wiedzieć, że coś robisz źle. Oto 3 najpopularniejsze błędy popełniane przez matki. Nie tylko te świeżo upieczone.
NIEDRAPKI
Noworodek przychodzi na świat z długimi, miękkimi, ale często ostrymi paznokietkami. Niedrapki zaś mają za zadanie ochronić buzię dziecka przed podrapaniem się. Jednocześnie w szpitalu nie powinno się obcinać dziecku paznokci i często jest to wręcz zakazane, ponieważ ewentualne skaleczenie byłoby „bramą” dla szpitalnych bakterii. Ranki od zadrapań zresztą też. Co więc należy zrobić? Obciąć dziecku paznokcie zaraz po wyjściu ze szpitala i schować niedrapki głęboko do szuflady na pamiątkę.
Dziecko poznaje świat wszystkimi dostępnymi zmysłami w tym dotykiem i jest to bardzo ważny etap jego rozwoju. Ograniczanie mu tej możliwości poprzez zakładania niedrapków jest naprawdę zbyteczne i może tylko zaszkodzić. Jednocześnie niemowlęta mają zazwyczaj chłodne ręce, więc nie ma tutaj potrzeby ich ogrzewania.
CZAPECZKA
O ile uzasadnione jest założenie czapeczki noworodkowi tuż po porodzie, to noszenie jej non stop przez kolejne dwa, trzy dni pobytu w dusznej i gorącej sali poporodowej już nie. Podobnie w domu czy na spacerze – nie należy zakładać jej z automatu, tylko wtedy, kiedy rzeczywiście jest chłodno. Ewentualnie na mokre włoski tuż po kąpieli, kiedy wychodzimy z maluchem z nagrzanej łazienki do zimnego pokoju czy tam, gdzie panuje przeciąg.
Czapeczka to pierwszy krok do przegrzania dziecka. Podobnie jak tysiąc innych warstw nakładanych na niemowlęta także latem. A zasada mówi, że wystarczy jedna warstwa więcej niż my mamy na sobie. Jedna, którą jest już kocyk czy rożek. Dodatkowo czapeczka na głowie noworodka ogranicza kontakt „skóra do skóry” dziecka z mamą. A poza tym, czy jest coś wspanialszego niż zapach główki maleńkiego dziecka?
PIELUCHA NA WÓZKU
Przykrywanie wózka pieluchą tetrową w upał jest nagminne. Według rodziców ma to na celu ochronę dziecka przed promieniami słonecznymi i samym upałem. Tymczasem przynosi zupełnie odwrotny skutek. Otóż pieluszka, mimo tego, że wydaje się być lekka i przewiewna, blokuje możliwość cyrkulacji powietrza w przykrytym nią wózku. Tym samym temperatura wewnątrz wózka staje się wyższa od temperatury na zewnątrz nawet o 15 stopni! Dodajmy do tego mniejszą ilość tlenu, większą wilgotność powietrza i udar cieplny gotowy. A to już jest bardzo niebezpieczne.
Należy więc całkowicie zrezygnować z tego zwyczaju, a w ciepłe dni ubrać niemowlę lekko, odpowiednio do pogody. W upał wystarczy sam bodziak albo w ogóle tylko pampers i okrycie malca (nie wózka) pieluszką tetrową czy bambusową. Do tego otwieramy w wózku wszystkie dostępne okienka i unikamy spacerów w godzinach 11 a 15.
Znacie jeszcze jakieś inne błędy popełniane przez matki?
18 komentarzy
No to muszę przyznać, że nie robiłam i nie robię żadnej z wymienionych przez Ciebie rzeczy :), no i oczywiście podpisuję się pod tym :) :). A co bym jeszcze dodała? To, że mamą się wydaję, że maleństwo jest ciągle głodne :) :). Po obu moich porodach, kiedy już leżałam na sali z innymi mamami, płacz dziecka zawsze był uważany, jako oznakę głodu.
Niedrapki zakładałam krótko, czapeczki właściwie wcale ale pieluchę na wózek nakładam, bo parasolka w ogóle się nie sprawdziła. Przy trzecim dziecku byłabym już na pewno dużo mądrzejsza.
Młode mamy chcą dobrze, boją się, że coś zrobią źle, wolą przedobrzyć niż coś zaniedbać, stąd takie zachowania.
W sumie to nie wiem jakie błędy popełniają mamy, ale jeśli chodzi o mnie, to żadnego z tych błędów nie popełniłam ;-) niedrapki wydawały mi się czymś nienaturalnym, czapeczka była w użyciu po kąpieli, a na pomysł z pieluchą nawet nie wpadłam ;-)
Z tą czapeczką to ja wlasnie miałam największy problem. Tzn jak już Ala skończyła miesiąc to na spacer zakładałam tylko jak wiało, ale na początku nie wiedziałam, czy w domu tuż po kąpieli powinno się ją zakładać cy nie.
Z tą czapeczką to ja wlasnie miałam największy problem. Tzn jak już Ala skończyła miesiąc to na spacer zakładałam tylko jak wiało, ale na początku nie wiedziałam, czy w domu tuż po kąpieli powinno się ją zakładać cy nie.
To co przychodzi mi do głowy z popełnianych błędów to wkładanie poduszeczki pod główkę noworodka, obawa przed moczeniem uszu podczas kąpieli
U nas Młody trafił do rodziny w wieku 2,5 miesiąca – więc niedrapki nie były nam potrzebne. Na patent z pielucha nigdy nie wpadłam na szczęście – bo uzywalismy dołączonej do wózka parasolki przeciwslonecznej. A czapeczki zakładaliśmy wtedy, kiedy bardzo wiał wiatr albo grzalo słońce.
Nie miałam niedrapków :D Okej byłam w trochę innej sytuacji bo synowie jako wcześniaki dłużej leżeli w szpitalu i przez pierwsze dwa tygodnie leżeli w samej pieluszce pod cieplarką.
Z błędów, które mi przychodzą do głowy: zbyt wczesne rozszerzanie diety „bo dziecko się śliniło na widok jedzenia” oraz traktowanie fotelika-nosidełka jako wózka i wożenie w nim dziecka na spacery, podczas gdy lekarze i fizjoterapeuci trąbią, że w nim maluch nie ma fizjologicznej pozycji :(
U nas niedrapki bardzo się przydaly
Jężeli chodzi o niedrapki to różnie z tym jest, czasem dzieci rodzą się z okropnie długimi paznokciami i pielegniarki mówią by zakładać, co do czapki to w zależnośći kiedy, po kąpieli na początku zakładałam. Ale pieluchom na wózku mówię nie. Choś sama popełniłam ten błąd kilka razy
Zwłaszcza debiutujace mamy błędów popełniają całe mnóstwo. Ale też stale się uczą.
Jednym z błędów jest np. wiara położnym w mity ws. braku mleka, złych brodawek. Ważenie dziecka po każdym posiłku. No i szalona dieta mamy karmiącej która nie istnieje! :)
U nas niedrapki uratowały twarz mojej małej. Po mimo obcięcia paznokci i tak sie drapała że o mały włos by infekcji na buzi nie dostała od drapania.
Zresztą, do dziś potrafi sie nieźle zadrapać po mimo iz obcinam paznokcie co drugi dzień.
Dodalabym do tego jeszcze obliczanie smoczka – obrzydliwe!
Pierwsza rzecz jaką zrobiłam po powrocie do domu to właśnie obcięcie paznokci :) Ciekawy wpis!
Zmora czapeczki jest faktycznie jednym z częściej popełnianych błędów. Fakt, że mamy zawsze chcą za dobrze ;) jednym z błędów często też jest poduszka w łóżeczku, lepiej zabrać, zwłaszcza, jeśli Maluch ma tendencję do spania na brzuszku.
Z pieluchą na wózku zgadzam się w 100%, kupiłam parasolkę i jestem bardzo zadowolona :) czapeczka tylko początkowo po kąpieli, niedrapki w szpitalu, co do paznokci to położna zakazała obcinać tych pierwszych – nadmiar płytki sam się oderwie i tak się stało :)
Zamiast wózka polecam chustę. :)
Z obcinaniem paznokci po wyjściu ze szpitala byłabym ostrożna…Przez pierwsze dwa tygodnie paznokcie same się kruszą