Z jednej strony to był fatalny rok. Trzy pogrzeby, poważna choroba bliskiej mi osoby; ludzie, którzy zawiedli moje zaufanie… Z drugiej strony wspaniały, bo w sierpniu na świat przyszedł cudowny, mały człowiek – nasz najmłodszy synek Jerzyk, który jakby przegonił wszystkie te czarne chmury, które zebrały się nade mną. Bo odkąd się pojawił, jakoś wszystko pomału zaczęło się układać.
To był także bardzo udany rok pod kątem mojego blogowania. Liczba czytelników Mamoholiczki podwoiła się (liczba hejterów też ;) a kilka moich tekstów było cytowanych i linkowanych na popularnych portalach takich jak e-dziecko.pl, Mamadu, Parenting.pl, Onet. Sam blog został uznany przez magazyn Oh!me za 1 z 14 interesujących blogów parentingowych w Polsce, miałam kilka zaproszeń do telewizji, a na koniec roku zostałam jeszcze uwzględniona w prestiżowym dla blogerów rankingu Jasona Hunta w kategorii „Galeria wschodzących gwiazd blogosfery”. Działo się!
A OTO 5 NAJPOPULARNIEJSZYCH MOICH TEKSTÓW W 2017 ROKU
NIE KUPUJ DZIECKU UŻYWANYCH RZECZY
„Dzieci kosztują. Jako mama dwójki, a za chwilę trójki dzieci wiem coś o tym. Najpierw wyprawka włącznie z wózkiem, łóżeczkiem i fotelikiem do auta, potem pieluchy, ubranka i buty, które ciągle są za małe i milion innych rzeczy. Część z nich możemy śmiało kupić jako używane czy przejąć od znajomych po ich dzieciach, ale są też takie, które powinny być nowe. Jakich używanych rzeczy nie powinno się kupować dziecku?”
PAŃSTWOWY ŻŁOBEK TO KOSZMAR
„Jakiś czas temu odbyłam praktyki w państwowym żłobku jako opiekun. I szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego, co tam zobaczyłam. Państwowy żłobek to był dla mnie koszmar.”
NIE RÓB TEGO SWOJEMU DZIECKU
„Kiedy odbieram mojego 3,5 letniego Stasia z przedszkola, to wita mnie jego szeroki uśmiech, radość w oczach i mocny uścisk lepkimi od podwieczorku rączkami. Po chwili czułości Staś biegnie do swojej półki w szatni, wyjmuje z niej rysunki czy wyklejanki i z ogromną dumą opowiada, co też na każdej z tych jego prac się znajduje. I wtedy dość często dzwoni mój telefon…”
NIE TRZEBA ZAPINAĆ PASÓW W CIĄŻY, ALE MOŻE WARTO?
„W pierwszej ciąży wszystko było dla mnie nowe. W ogóle fakt, że w moim brzuchu rośnie mały człowiek było totalną abstrakcją. Dbałam więc o siebie, a tym samym o niego najlepiej jak potrafiłam. Chuchałam i dmuchałam. Do tego stopnia, że popadłam nawet w lekką paranoję i bałam się wówczas np. jeździć autem zwłaszcza jako kierowca.”
BĘDZIEMY PATOLOGICZNĄ RODZINĄ
„Co prawda nie pójdziemy na bezrobocie, żeby żyć z zasiłków, nie będziemy balować od rana za 500+, pić wódki czy chociażby taniego wina i głodzić nasze dzieci trwając w narkotykowym cugu, ale wkrótce i tak będziemy patologią. Bo będziemy rodziną wielodzietną 2+3! A przecież większość par (czytaj: nikt normalny) nie decyduje się w tych czasach na trzecie dziecko.”
5 komentarzy
Gratuluję sukcesie blogowych. A przede wszystkim wspaniałego synka. Cudownie mieć takie maleńtwo w domu. Mi coraz częściej marzy się 3
Gratulacje i kolejnych sukcesów
Życie takie już jest że smutki mieszają się z radością… i tak naprawdę wszystko coś nam daje…
Co do blogowania to życzę by w tym roku było jeszcze lepiej,ciekawiej i wyżej w rankingach :-)
Trzymam kciuki, aby rok 2018 był dla Was już tylko wyjątkowo pozytywny :)
U mnie podobnie w odczuciach co do roku 2017 fatalizm został częściowo pożegnany dzięki narodzinom naszej kruszyny:) Życze ci aby zarówno w blogosferze, jak i w życiu osobistym 2018 przyniósł ogrom radości:*