Wszystko zaczęło się od mokrego kaszlu mojego najmłodszego synka, a skończyło na jego pobycie w szpitalu z ciężkim zapaleniu płuc, połączonym z dusznościami. Przez kilka dni moje dziecko mogło funkcjonować tylko będąc pod maską z tlenem! To był koszmar. A wszystko przez wirusa RSV.
Żeby lepiej zrozumieć czym jest ów wirus o pomoc poprosiłam pediatrę współpracującą z portalem idr24.pl, dr. n. med. Izabelę Jastrzębską, która posiada wieloletni staż w pracy z dziećmi, a prywatnie jest mamą sześciorga pociech.
– Dzień dobry Pani doktor, proszę opowiedzieć czym jest wirus RSV?
Dzień dobry! Skrót RSV pochodzi od angielskiej nazwy wirusa Respiratory Syncytial Virus. Zgodnie ze swoją nazwą (Respiratory = Oddechowy) jest to wirus atakujący drogi oddechowe, od błony śluzowej nosa i gardła, poprzez tchawicę, oskrzela aż do płuc.
– Na naszym oddziale pediatrycznym sześcioro dzieci było tam właśnie z powodu tego wirusa. To spora liczba, a ja nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. Czy rzeczywiście ten wirus jest aż tak powszechny i jednocześnie groźny?
Wirus RSV jest bardzo powszechny. Uważa się że nawet 80% infekcji dróg oddechowych u dzieci do 2 roku życia jest spowodowanych tym wirusem. Oczywiście chorują na niego także starsze dzieci oraz osoby dorosłe. Jest to wirus bardzo zakaźny. Zarażamy się nim poprzez bezpośredni kontakt z chorą osobą (pocałunek, podawanie dłoni), a także tzw. drogą kropelkową, poprzez przebywanie w pobliżu chorej osoby, która kaszle lub kicha. Dodatkowo wirus w wydzielinie może przeżyć kilka godzin na klamkach, na klawiaturze komputera czy na ladzie w sklepie. Niestety osoby chore nie zdają sobie z tego sprawy, że od ich zachowania zależy, czy wirusem zarażą się kolejne osoby. Standardowo osoba chora zaraża tym wirusem przez okres 3 do 8 dni, natomiast małe dzieci (noworodki, wcześniaki) są zakaźne nawet 2 do 4 tygodni.
Starsze dziecko lub dorosły może chorować bardzo łagodnie i mieć np. tylko objawy zwykłego przeziębienia, to znaczy katar, ból gardła, kaszel, a niemowlę, które się od niego zarazi, będzie miało ciężkie zapalenie płuc wymagające pobytu w szpitalu, a czasem zagrożone będzie nawet jego życie. Trzeba również pamiętać, że tak jak w przypadku innych chorób wirusowych (np. ospy), jeszcze przed wystąpieniem objawów choroby pacjent wydziela wirusa i może zarazić innych ludzi. Główny okres zachorowań na tego wirusa w Polsce jest od października do marca, czyli w miesiącach zimowych.
– Początkowo mój syn poza uporczywym, mokrym kaszlem nie miał żadnych innych objawów, nawet gorączki. Pediatra potwierdził, że osłuchowo jest czysto. Nagle po kilku dniach syn zaczął mieć wodnisty katar, który jakby zalewał mu drogi oddechowe. Zaczął mieć też kłopoty z oddychaniem, co skłoniło mnie do pilnej ponownej wizyty w przychodni… Czy były to typowe objawy infekcji tym wirusem?
Początkowo objawy zakażenia tym wirusem mogą być identyczne jak w przypadku zwykłego przeziębienia, czyli wirusowego zapalenia górnych dróg oddechowych. Katar jest najczęściej pierwszym objawem. Wydzielina z nosa jest przezroczysta, a czasem biaława. Następnie pojawia się kaszel. U małych dzieci objawy choroby mogą nasilać się bardzo szybko. Uważa się, że jeśli katar jest bardzo intensywny, to choroba będzie miała cięższy przebieg. U noworodków i niemowląt bardzo szybko pojawiają się także objawy zajęcia dolnych dróg oddechowych, czyli oskrzeli, oskrzelików i płuc. Te kłopoty z oddychaniem, które Pani zauważyła u swojego syna, są właśnie objawem zajęcia dolnych dróg oddechowych i mogą być niebezpieczne.
Ja zawsze proszę matki, aby patrzyły na to, jak dziecko oddycha. Duszność, czyli kłopoty z oddychaniem, można u dziecka stwierdzić na podstawie przyspieszonej liczby oddechów na minutę. Najlepiej tę liczbę oddechów mierzyć przez 1 minutę i wtedy, gdy dziecko śpi lub nie jest bardzo aktywne. Gdy dziecko, które nie ukończyło 1 roku życia oddycha szybciej niż 40 razy na minutę a dziecko powyżej 1 roku życia szybciej niż 30 razy na minutę to znaczy, że ma przyspieszony oddech. Bardzo niepokojące jest również, gdy dziecko męczy się podczas oddychania (posapuje, widać zapadanie się brzuszka na granicy z żebrami przy każdym oddechu), jest ospałe, apatyczne i nie chce jeść.
– Czy pediatra jest w ogóle w stanie rozpoznać zarażenie wirusem RSV podczas standardowej wizyty czy też potrzebne są jakieś specjalistyczne badania? Czy zdiagnozowanie tego wirusa w ogóle coś zmieni w leczeniu?
Lekarz zawsze powinien podejrzewać zakażenie wirusem RSV u niemowląt, noworodków i małych dzieci, u których występuje duszność (trudności z oddychaniem), kaszel, osłabienie oraz inne objawy sugerujące zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli lub oskrzelików. Z reguły wirus RSV powoduje u niemowląt bardzo duży katar. W przypadku wirusowego zapalenia płuc lub oskrzeli u małego dziecka zawsze trzeba wykonać badania w kierunku wirusa RSV. Bardzo wiele szpitali wykonuje takie badania. Niestety większość przychodni nie ma takich testów. Badanie w kierunku wirusa RSV polega na wykonaniu wymazu z nosa lub nosogardła. Identyczne badanie wykonuje się w kierunku grypy. Są testy do wykrywania najczęstszych i najgroźniejszych wirusów w wydzielinie z nosa lub nosogardła.
Pyta Pani czy stwierdzenie wirusa RSV zmienia postępowanie lekarskie. Po pierwsze w przypadku potwierdzenia zakażenia wirusem RSV spodziewamy się cięższego przebiegu infekcji niż w przypadku wykluczenia tego wirusa. Większość dzieci wymaga pobytu w szpitalu, podawania tlenu oraz wielu innych leków wspomagających oddychanie.
No właśnie. Zarażenie tym wirusem zasugerowała nam pielęgniarka w przychodni, niestety nie posiadano na stanie testów na tegoż wirusa. Test wykonano nam dopiero w szpitalu, gdzie trafiliśmy już w nienajlepszym stanie z powodu kłopotów synka z oddychaniem (niskiej saturacji), a także szmerów w płucach. Po kilku minutach test pokazał dodatni wynik.
– Dlaczego właściwie wirus RSV jest tak niebezpieczny dla niemowląt i małych dzieci?
Wirus RSV jest najgroźniejszy dla niemowląt do 6 miesiąca życia, dzieci przedwcześnie urodzonych, pacjentów z obniżoną odpornością oraz ze współistniejącymi chorobami układu oddechowego lub serca. U wszystkich tych pacjentów choroba może mieć „piorunujący”, jak to się mówi w żargonie medycznym, przebieg, co znaczy, że stan pacjenta pogarsza się bardzo szybko. W najcięższych postaciach mamy do czynienia z tzw. zapaleniem oskrzelików. Choroba ta przebiega z toksycznym niszczeniem błony śluzowej bardzo wąskich oskrzeli czyli oskrzelików z zatykaniem ich światła. Może to prowadzić do niedotlenienia organizmu.
– Jak wygląda leczenie infekcji wirusem RSV? My niestety otrzymaliśmy w szpitalu antybiotyk, ale wyłącznie z powodu zmian w płucach.
Jeśli dziecko przechodzi zakażenie wirusem RSV łagodnie i ma tylko niewielkie objawy w postaci kataru i kaszlu stosujemy tylko leczenie objawowe, tzn. leki na katar do nosa i syropy na kaszel. Gdy objawy choroby są bardziej nasilone i dziecko ma zapalenie oskrzeli, płuc lub zapalenie oskrzelików stosujemy inhalacje z lekami rozszerzającymi oskrzela, sterydy oraz podajemy dziecku tlen. W takiej sytuacji oczywiście dziecko musi przebywać w szpitalu. Niektóre dzieci mają tak bardzo nasilone problemy z oddychaniem, że wymagają pobytu na oddziale Intensywnej Terapii oraz sztucznej wentylacji.
Teoretycznie zakażenie wirusem RSV o można leczyć lekiem przeciwwirusowym Rybawiryną. Jednakże lek ten ma dość dużą toksyczność a jego skuteczność nie jest zbyt duża. Poza tym w Polsce lek ten nie jest obecnie dostępny.
Podawanie antybiotyków nie leczy zakażenia wirusem RSV. W wybranych sytuacjach, gdy dodatkowo dołączy się zakażenie bakteryjne, np. bakteryjne zapalenie płuc, wtedy należy podać antybiotyk.
– Zakażenie wirusem RSV może być przyczyną wystąpienia u dziecka astmy, czy to prawda?
Badania naukowe potwierdzają podwyższone ryzyko utrzymywania się świszczącego oddechu a nawet astmy oskrzelowej w następstwie zakażenia wirusem RSV.
– Jak można uchronić dziecko przed tym wirusem? Czy jest na niego szczepionka? Podobno najczęstsze źródło zakażenia to żłobek, przedszkole i … starsze rodzeństwo.
Jeśli chodzi o zapobieganie infekcji RSV, to u dzieci z grup ryzyka ciężkiego przebiegu tego zakażenia stosowane jest przeciwciało Paliwizumab. Stosuje się je u dzieci urodzonych przed ukończeniem 36 tygodnia ciąży, które na początku sezonu występowania zakażeń RSV nie ukończyły 6. m.ż. oraz u dzieci poniżej 2. rż., które w okresie poprzedzających 6 miesięcy wymagały leczenia z powodu dysplazji oskrzelowo-płucnej, a także u dzieci poniżej 2. rż. z istotną hemodynamicznie, wrodzoną wadą serca. W Polsce przeciwciała te podaje się od października 1 x w miesiącu przez 5 kolejnych miesięcy. Niestety u dzieci donoszonych nie stosuje się takiej profilaktyki.
Aktualnie trwają prace nad wytworzeniem szczepionki, ale nie wiadomo czy będzie ona skuteczna oraz kiedy będzie wprowadzona na rynek.
Wirus ten jest bardzo powszechny, tak jak powiedziałam wcześniej, i większość dzieci do 2 roku życia choruje na niego a źródłem zakażenia, tak jak Pani mówi jest właśnie żłobek, przedszkole i starsze rodzeństwo.
– Wiemy, że nie należy szukać informacji na forach internetowych, ale może warto korzystać z porad lekarzy na profesjonalnych portalach jak chociażby na idr24.pl? W jakich sytuacjach?
Bardzo dużo naszych pacjentów wybiera idr24.pl ponieważ chce porozmawiać z żywym człowiekiem, lekarzem specjalistą. Na forach internetowych pacjent uzyskuje czasem sprzeczne informacje i potem ma jeszcze więcej wątpliwości lub niepokoju. Ja jestem pediatrą, więc bardzo często po prostu rozwiewam lęki matek związane z zachowaniem dziecka, z jego snem, kupkami, dietą.
Duża grupa naszych pacjentów chce skonsultować wyniki badań, upewnić się czy diagnoza postawiona wcześniej jest prawidłowa, czy dziecko jest dobrze leczone. Nasz portal pomaga również Polakom mieszkającym za granicą, gdzie często dostęp do lekarza nie jest taki łatwy, lekarze stosują zupełnie inne metody leczenia niż w Polsce lub istnieją różnice w lekach dostępnych w aptekach.
– Dziękuję za rozmowę!
42 komentarze
my mieliśmy taką sytuację w styczniu,
bardzo prawdopodobne, że był to ten wirus :(
Straszne sa te wszystkie wirusy :(
Niestety i nas ten wirus dopadł jak Noam miał tylko 2,5 miesiąca :(
My też go mieliśmy, syn złapał go jak miał 3 tygodnie, trafiliśmy do szpitala i zdiagnozowali wirusowe zapalenie oskrzeli, przez 5 dni pobytu w szpitalu leczyli go tylko inhalacjami. Wypisali i 2 tygodnie później znów trafiliśmy do szpitala z wirusowym zapaleniem płuc, poprzednio miał tylko kaszel, potem doszedł katar, żadnych innych objawów, jadł tyle co zawsze, bez gorączki, nie chcieli podać małemu antybiotyku, choć widać było, że jak kaszle to się dusi, robi siny, dopiero na trzeci dzień zdecydowali się mu go podać. Dopiero wczoraj wyszlismy. Mam nadzieję, że już go wyleczyli do końca.
Ciekawy ten wywiad. Zainteresuję się tym tematem jak to wygląda u mnie we Francji.
Nie słyszałam jeszcze o tym wirusie.
Chyba nigdy nie słyszałam o tym wirusie albo nikt go przy mnie tak nie nazwał.
Słyszałam o tym wirusie. Niebezpieczna sprawa
Niestety my też to przerabialiśmy. Wojtek miał wtedy 4mce. Wylądowaliśmy w szpitalu, inhalacje: ventolin na rozszerzenie oskrzeli i sól fizjologiczna na rozrzedzenie wydzieliny z noska. Wieksza część dzieci przebywających wówczas w szpitalu chorowała właśnie na ten wirus. To było prawie 2mce temu a od tego czasu już 3 razy miał katar i lekki kaszel.
Ważny tekst dla każdego rodzica. Tyle wirusów teraz atakuje ! Zdrowia dla maluszka!
teraz jest tyle wirusów i tyle mutacji że strach sie bac. a lekarze też już sami nie wiedzą co komu jest
Mój synek miał zaledwie tydzień kiedy mimo złych wyników gazonetrii po urodzeniu wypuścili nas do domu. i niestety po 2 dniach wizyta u rodzinnego niby ok było a na drugi dzień z ciężkim oddechem bladością trafiliśmy do szpitala jeden lekarz stwierdził że jest ok że to może po piersi sapka,ale kiedy zbadała go kolejna lekarka odrazu na oddział ciężkie zapalenie płuc z niewydolnością oddechową.Z godziny na godzinę wyniki coraz gorsze a w nocy z Poznania lekarze neantolodzy przyjechali i zabrali synka do kliniki ciągle pod tlenem leki itd.Ale na szczęście dziś ten koszmar mamy już za sobą
Jak jest dzisiaj ze zdrowiem synka? Czy choruje jakos bardziej niz inne dzieci? Czy ma jakies powikłania po chorobie?
Pytam, ponieważ moja córeczka bardzo ciężko zachorowala na RSV jak miala 2 tygodnie. Boje sie co bedzie dalej. Jakie skutki niesie ze sobą tak ciezki przebieg choroby.
Od tamtego czasu nic niepokojącego się nie dzieje. Syn nie miał ani razu zapalenia oskrzeli czy płuc. Więc nie martw się Kochana na zapas. Trzymam kciuki za Was!
Mój synek miał 5 miesięcy jak przeszedł wirus RSV. Spędził w szpitalu 25 dni. Przeszedł ostre zapalenie pluc. Był również pod tlenem. jego stan był średnio ciężki.
moj syn tez mial tego wirusa jak mial 2 miesiace.jedyny poczatkujacy objaw to lekki katar ale dusznosc w stanie spoczynku z takimi objawami wybralismy sie pogotowie a w szpitalu bylismy 21 dni.
Córka 5mies. Też zachorowała na ten wirus, pediatra się nie rozpoznała i przez miesiąc miała podane 3 różne antybiotyki córka była lecz ona na zapalenie oskrzeli i płuc po miesiącu kuracji trafiliśmy do szpitala, zrobiono szybki test na wirusy i od razu rozpoznanie Rsv i zapalenie oskrzelików. 8dni w szpitalu niestety powiklaniem było zapalenie ucha i musiał być podany kolejny antybiotyk. Minęło już pół roku od choroby córka miała tylko katar który sam minoł.
To można przeżyć . Nasz synek miał rok jak trafił do szpitala z zapaleniem krtani i ucha, na izbie przyjęć miał zrobiony wymazać z nosa i okazało się ze to jest wirus RSV. Tydzień w szpitalu, inhalacje, leki dozylne, leki przez pompę , izolacja. Pierwsze dni bylo ciężko, ale jak sie zaczęło poprawiać po 2 dniach to było lżej . Wytrwałości życzę
My tez to przeszliśmy jak synek miał 5 miesięcy stan był bardzo ciężkilezelismy 2 tyg w szpitalu i w dodatku jeszcze zlapalismy rotawirusa dramat jednym słowem
Ważna informacja dla każdego rodzica i „przesłanie” na szczęście już pracują nad szczepionką ….. Na szczęście!
My go mieliśmy w zeszłym roku oczywiscie zarazenie w żłobku po paru dniach leczenia w domu przyszla kolej na noc spędzoną w szpitalu na szczescie była to jedna noc synek wyleczył sie ale jak to meczarnia dla dziecka przykro było patrzec. w tutejszych żłobkach w (Belgii) opiekunki mowią ze tylko raz w zyciu moze dziecko chorować na ten wirus. jutro jedziemy do pediatry sprawdzić bo znowu mamy objawy tego wirusa
Podac szcxepionke broncho vaxon
Mój synek dostał wirusa w 9 tygodniu. Do szpitala trafiliśmy z zmianami duchowymi w dobrym stanie i przez następne 4 dni masz stan się pogarszal do tego stopnia ze był potrzebny tlen. Mimo tlenu stan synka pogorszyl się i był potrzebny zastrzyk ze sterydow. Do tego doszło codzienne kucie i nowy wenflon. Straszny wirus dla małego dziecka
Mój synek dostał wirusa w 9 tygodniu. Do szpitala trafiliśmy z zmianami osluchowymi w dobrym stanie i przez następne 4 dni masz stan się pogarszal do tego stopnia ze był potrzebny tlen. Mimo tlenu stan synka pogorszyl się i był potrzebny zastrzyk ze sterydow. Do tego doszło codzienne kucie i nowy wenflon. Straszny wirus dla małego dziecka
A to wszystko wina brak szczepionki. Kolejna epidemia. Strach się bać. Szczepionki lekarstwem na wszystko!!!
My z synkiem pojechaliśmy karetką do szpitala, bo mały dusil się przy nocnym kaszlu, nie mógł zaciągnąć powietrza. Zaczęło się niewinnym katarkiem i suchym kaszlem, potem mokrym, po wizycie u pediatry wlaczylismy inhalacje z pulmicortu i berodualu, jednak nie pomogło, bo stan z dnia na dzień się pogarszal. Staś dostał w szpitalu steryd, nie dostał tlenu, saturacja była lekko zanizona. Cztery dni w szpitalu, bez antybiotyku, wyszliśmy już ponad tydzień temu a do teraz bierze pylmicort i atrovent, nadal duszacy kaszel, w dzień też, jakiś nawrót choroby :/ boję się, że się pogorszy, póki co, czekamy na rozwój sytuacji. Zdrówka życzymy
Dziękuje
My jesteśmy od tygodnia w szpitalu. Starszy synek chorowal- miał zainfekowane górne drogi oddechowe. Jak tylko miesięczna córka dostała duszącego kaszlu, zgłosiliśmy się do przychodni a stamtąd prosto na oddział szpitalny, gdzie testy wykazały wirus rsv. Na szczęście trafiliśmy tu na tyle szybko, że nie doszło do zapalenia płuc i powikłań. Teraz mamy odpowiednie leczenie i czekamy na polepszenie stanu córki, który pozwoli nam na wyjście do domu.
Córka 7 tygodni miała jak zaczęła kaszleć pediatra dała nam skierowanie do szpitala zrobili wymaz z nosa i na wstępie wyszedł wirus rsv
Dwa dni w szpitalu Inhalacje z brodualu deflegmin ściąganie flegmy z nosa aspirsatowem ale z godz ma godz stan się pogarszał całą noc płakała i niechciala jeść źle oddychała końcu zaintubiwali ja i przewieźli do prokocimia na intensywna terapie w ciężkim stanie z ostra niewydolnośćIa oddechowe zapaleniem płuc
27 dni w szpitalu spędziliśmy na intensywnej terapii
Antybiotyki tlenoterapia odsysanie mechaniczne flegmy wydalila go Po 10 dniach a samo zapalenie płuc 2 tyg się leczy
Koszmar minal dziecko wrócilo do domu zdrowe
Mój synek miał 2miesiace jak miał tego wirusa A pogarszalo się bardzo szybko aż wylądował na ojomie
U nas wirus zawitał, gdy córką miała 5 tygodni. :-( straszny widok dziecka ledwo lapiącego oddech, podlączonego pod kroplowki i tlen. :-(
Moja córka 13 miesięcy…rsv . Podano tlen…lekarstwa .sterydy….saturacja spadala. Intubacja oiom ….pierwsze 7 dni bez poprawy….potem troche ruszylo. Wzbudziło jà po 12 dniach…..osłabiona, oczka rozjezdzaly się….nie panowala nad mimikà….Ale podjela sama oddychanie. Nie miala sił siedzieć bawić się śmiać. Problemy z serduszkiem tarczyca..liczne kontrole. Oby nigdy więcej
Córka miała 7 tyg pojawił się kaszel potem zaczęły gluty z nosa wychodzić pediatra skierował nas do szpitala na wstępie zrobili wymaz i wyszedł wirus rsv dwa dni byliśmy w szpitalu tylko inhalacje brodual i deflegmin drugiej doby dziecko całą noc płakała jeść niechciala stan się bardzo pogorszył zaintubowano ja i przewieziono do prokocimia na intensywna terapie w ciężkim stanie z ostra niewydolnośćia oddechowe zapaleniem płuc 27 dni była w szpitalu i została wypisana do domu ale już była zdrowa bez kaszlu i kataru tam ja uratowali lekarze
Moja córka miała wirusa RSV w 2 miesiacu życia szczerze powiem masakra było tak ciężko trafiliśmy do szpitala z kaszlem duszacym że ledwo sobie radzilam z nią ciężki oddech duszności dostawała kroplowki ze sterydami tlen inhalacje ale nie pomagało potem intensywna terapia w Jastrzębiu inkubator tlen również kroplowki i po tygodniu córcia zdrowa jak rybka ale do tej pory ciągle oskrzela i podejrzenie astmy straszny wirus w Jastrzębiu super lekarze dziękuję bardzo za ratunek córeczki
Myśmy przeszły zapalenie oskrzelików jak mała miała miesiąc . 3 dni w szpitalu i stan sie pogorszył mała straciła oddech na oddziale , natychmiast na odśluowanie i przywrócili oddech . Potem 2 tygodnie w komorze tlenowe i strach. Po długich dyskusjach z lekarzami wymusiłam badanie crp i tak przypuszczalam trzeba było podać antybiotyk. Po kolejnym tygodniu wyszłyśmy do domu i po miesiącu znów na oddział. Gdy miała 5 miesięcy przeszła zabieg i wyszłyśmy do domu i po 2 h wróciłam do szpitala z dusznosciami po intubacyjnym. Cuda na kiju . Dopiero po skończeniu 1 roku życia trochę się uspokoiło. Mam nadzieję że nigdy więcej nie będę musiała przez to przechodzić.
6 tygodni maluszek w szpitaku 14 dni i tez i tensywna terapia, sterydy wszystki co sie da do ingalacji przez 2 dni sie nie wybydzal koszmar, najgorzej ze na salu byl chlopiec ktory mial tego wurusa juz drugi raz :( po ponic czasem inny serotyp atakune
Mój starszy syn też przechodził ten wirus Jak miał 3 miesiące. W ciężkim stanie do szpitala trafił, leżał pod tlenem. Był w najgorszym stanie na oddziale. Lezelismy wtedy 3 tygodnie. Na szczęście wyszedł z tego.
Moja córeczka miała wirus rsv jak miała 2 latka wyladowalismy w szpitalu wirus rsv spowodował zapalenie płuc temperatura 40stopni wymiotowała zaległą wydzielina z płuc dusila się w szpitalu dodatkowo zaraziła się roravirusem koszmar 15dni w szpitalu nie jadła tylko kroplowki była tak osłabiona że na własnych nóżkach nie mogła chodzić tylko leżała
Okropny wirus syn złapał go w szpitalu w wieku 2 miesięcy. Po wyleczeniu kilka obturacyjnych zapaleń oskrzeli pobyty w szpitalu…a teraz zapadła diagnoza astma wczesnidziecieca.
Czym inhalowc dziecko przy RSV?
My mieliśmy bodajże 1,5 miesięczny cykl dwóch sterydów – lekarz powinien wszystko rozpisać i wystawić stosowne recepty.
Bardzo ciekawy wpis, pozdrawiam serdecznie.