Każde dziecko (i dorosły) lubi zjeść deser. Im bardziej słodki i kolorowy tym lepiej. Dlaczego więc raz na jakiś czas nie zaszaleć i nie przygotować wymarzonego deseru dla dziecka? Ja jestem na tak! Poniżej zdradzam Wam mój sposób na idealny deser dla dziecka, który jest i prosty i smaczny, a do tego sprawi dziecku (i Wam) mnóstwo radości. Zaczynamy?
Podstawą deseru idealnego jest przede wszystkim spełnienie pragnień dziecka. Budyń w upalne lato? Mrożony jogurt w zimie? Czemu nie! Ostatnio u nas w domu, pomimo chłodnej aury na zewnątrz, królują lody. W ogóle często daję moim dzieciom pieniądze i czekam pod osiedlowym sklepem, a one same robią deserowe zakupy – wybierają smak lodów, które będą podstawą deseru, oraz różne dodatki typu biszkopty. Przy okazji muszą zmieścić się w budżecie ;) To niby taka banalna rzecz, a widzę, jak te moje dzieci uskrzydla i sprawia, że czują się z siebie po prostu dumne. Uwielbiam ten widok!
Kolejną ważną rzeczą, która ma wpływ na to, aby deser był naprawdę idealny, jest jego przygotowanie. Dziecko powinno móc samo przygotować swój deser (ewentualnie z naszą nieznaczną pomocą, jeżeli jest konieczna np. przy ubijaniu mikserem śmietany). Ja stawiam więc na stole wszystkie dodatki do deserów jakie mam w domu i pozwalam dzieciom na improwizację (wcześniej zabezpieczam dywan i podłogę przed zasypaniem i zalaniem – po co mam sobie i im psuć zabawę ;). Zawsze mamy zapasy posypek, jakieś owoce czy orzechy. Dzieci same decydują, ile czego dodadzą do swojej porcji. Nawet jeżeli oznacza to posypkę z lodami, a nie na odwrót.
Ostatnio naszym ulubionym dodatkiem do deserów są mini biszkopty Andante, które zainspirowały mnie do tego wpisu. Biszkopty te są bardzo smaczne, a do tego zawierają tylko 3 składniki (!) czyli jajka, mąkę i cukier. Bez spulchniaczy, sztucznych barwników czy innej chemii. Świetnie sprawdzają się także jako przekąska, którą mogę zabrać ze sobą wszędzie czy dać córce do szkoły obok pełnowartościowego drugiego śniadania. Świetnie smakują z jogurtem i owocami, czy jako składnik różnych deserów (nie tylko tych naszych lodowych). No i są takie malutkie!
Ostatnią jakże istotną rzeczą jest czas spędzony razem z dziećmi! Czas, kiedy wspólnie planujemy, co zjemy na nasz idealny deser; czas, kiedy idziemy do sklepu, wybieramy składniki, wreszcie cały proces przygotowywania i smakowania naszego idealnego deseru. To właśnie wspólnie spędzony czas podczas tych czynności jest czymś absolutnie bezcennym i ważnym i dla nas i dla naszych dzieci. Jestem przekonana, że to właśnie ten czas może być magicznym składnikiem, który sprawi, że tak naprawdę każdy deser będzie idealny ;) Zgadzacie się?
Wpis powstał we współpracy z marką Andante.
5 komentarzy
Ale mi zrobiłaś ochotę na lody! A jest popolnocy ico teraz?
Hmmm, nie wiem, czy moje dziecko dałoby się skusić. Ona chyba woli nieco bardziej tradycyjne desery:)
Nie znam tych biszkoptów, a super by się u nas sprawdziły. Muszę koniecznie kupić.
Sama z wielką chęcią zjadłabym taki deser – a myślę, ze i mojemu Bąblowi przypadłby do gustu :) Na co dzień jest raczej niejadkiem, ale na takie pyszności na pewno by się skusił.
To jest idealny deser też dla mnie i moich umiejętności kucharskich. A że dzieci były by zachwycone to wiem na bank